PIEKNY, ZACZAROWANY, MAGICZNY, ŚMIECHOWY, WZRUSZAJACY, ROMANTYCZNY, WCIĄGAJĄCY,
SWIETNA OBSADA, GRA, PIOSENKI, UBRANKA, FABUŁA
Na początku myślałam, że będzie podobnydo innych bajektego typu. Cóż...pomyliłam się :) świetny film POLECAM
niewie ktoś sąd można ściągnąć ten film? książką jestem oczarowana...chciałabym film obejrzeć....bardzo mi na tym zależy... :)
Śmiechowy, ubranka... Filmwebowe forum powinno być polecane przede wszystkim jako świetny informator o przedziale wiekowym i emocjonalnym fanów danego filmu. Niestety ja dowiedziałam się po fakcie i obejrzałam do końca. Jedynie ze względu na Hugha i Anne, którzy nie zawiedli. Reszta to tragedia. Baśnie wcale nie muszą być przewidywalne i przekolorowane, a w tym przypadku twórcy osiągnęli szczyt. Daję 2 za aktorstwo głównych bohaterów, bez nich nie wytrzymałabym nawet pierwszych dziesięciu minut.
Carolly, widocznie nie załapałaś właśnie tego, że to była baśń. I miała wszystki elementy - matka chrzestna, książę, klątwa. I to podane w komediowej formie. Trudno by kończyła się inaczej niż ślubem biednej dziewczyny z księciem, prawda?
Mi bardzo podobało się to "przekolorowanie", to komedia jest w końcu! Jak panny szaleją za księciem, jak on mówi, że Ella za dużo naczytała się średniowiecznego pisma na nastolatek, prawa elfów. To jest komedia. Warto o tym pamiętać i nie brać tego, w przeciwieństwie od książki, całkowicie na poważnie.
Och, ależ ja wcale nie brałam tego na poważnie ;-) Lubię komedie od czasu do czasu, ale z jakimś porządnym humorem, a nie kłębkiem wszystkim doskonale znanych już motywów. (zauważ, że wszystkie wymienione przez Ciebie elementy baśni pochodzą prosto od Shreka, tylko że tam było zabawnie; ktoś już o tym nawet wspomniał: http://www.filmweb.pl/film/Ella+zakl%C4%99ta-2004-108728/discussion/To+przera%C5 %BCaj%C4%85ce...,1148149 )
I nie mam nic przeciwko szczęśliwym zakończeniom, ale ten pseudo bollywoodzki taniec? Co to miało być? Prędzej określiłabym to mianem czarnej komedii.
moim zdaniem do czarnej komedii troszkę im brakuje :P I niby czemu Shrek ma mieć monopol na parodie baśni? To tak jakby tylko Rownling mogła pisać o szkole dla czarodziei...
Chodziło mi o to, że wszystko, co zawarte w Elli, można znaleźć w innych bajkach, w tym w Shreku. Takie odgrzewane po raz tysięczny kotlety.
nie wydaje mi się. W Shreku nie ma szalonej wróżki chrzestnej, a jest zła. Nie ma panienek walczących o prawa ogrów czy elfów, nie ma gadającej księgi. Nie ma fandomu księcia z bajki, jest tylko jedna "zła" siostra Kopciuszka mówiąca jaki to on jest wspaniały.
Fakt, i na Ellę, i na FIonę został rzucony urok. Podobnie jak na Śpiącą Królewnę i masę innych postaci. Fakt, po koniec filmu i Ella i Fiona łamią urok. Czy nie tak jest z Śpiącą Królewną?
Opowieść o Elli to nie jest "odgrzewane po raz tysięczny kotlety". Niektóre elementy się powtarzają z innych baśni ale tak to ma być. Bo to jest BAŚŃ! Trudno żeby działa się w XX wieku, prawda?
Wieki temu oglądałam Shreka, ale wróżka chrzestna (matka księcia) wydawała się szalona, mogę się mylić. Zamiast księgi mamy lustro, ale jestem pewna, że w jakiejś innej bajce gadająca księga też miała już miejsce. Osobiście wolałabym zobaczyć wreszcie coś nowego niż powielane bez końca schematy. Ale co kto lubi przecież ;-)
dla mnie nowością było podejść takie jakie zaprezentował nam ten film - parodia z baśni ale jednak w poważnej historii. Dla ciebie to może być drugi Shrek, dla mnie to zupełnie coś innego. A jakby się uprzeć to "Król Lew" jest plagiatem "Pocahontas" - główny bohater ma problemy z ojcem i ma dwoje przyjaciół.
Zgadzam się w 100 % ! Nigdy nie lubiłam ckliwych historyjek o miłości ale ten film bardzo przypadł mi do gustu. Świetna obsada , pomysłowa świeża historia i uroczo zrobione zdjęcia. Jeden z lepszych filmów tego typu :)