Wydaje mi sie, ze tylko Luhrmann mogl oddac nalezyty hold zjawisku zwanemu Elvis Presley. Moim zdaniem udalo mi sie opowiedziec ta historie w sposob doskonaly i charakterystyczny dla siebie. Czapku z glow dla rezysera, Butlera i Hanksa. W taki wlasnie sposob trzeba bylo opowiedziec ta historie.