Krótki wpis, wręcz wpisik - nie wiem, czy tylko ja tak miałem, ale były dwa momenty w których totalnie mnie wybito z wczuty.
Konkretniej te chwile, w których są lata 50, lub już 60 i nagle nie wiedzieć dlaczego, gra współczesna muzyka w tle. Ja rozumiem, że film dla mojego pokolenia i dla uświadomienia go. Nie mniej...
Ktoś wie jak się nazywa piosenka która Elvis gra na pianinie, gdy po chwili przychodzi jego ojciec, a Elvis zasuwa zasłony?
Świetna robota. Soczysty, prawdziwy film. Kapitalna rola główna, odpychający Hanks również niezły. Te słowa pisze jedna z ostatnich osób, którą można by zaliczyć w poczet fanów muzyki króla.
Bardzo udany film. Po takim sobie trailerz'e i umiarkowanych opiniach jakie napotkałem w sieci, moje oczekiwania były umiarkowane.
Natomiast to co dostałem wbiło mnie w fotel, od dłuższego czasu nie widziałem nic tak dobrego. Prawdziwe kino, nie umarło, żyje! Baz Luhrman wspiał się na szczyt. Zdecydowanie najlepszy...
Uwielbiam piosenki Elvisa i fascynuje mnie ta postać, dlatego byłam podekscytowana zwiastunem. Ale rozczarowałam się. Należy oddać Austinowi Butlerowi, że rewelacyjnie oddał sposób mówienia i poruszania się Elvisa, jednak poza nim film nie ma wiele do zaoferowania. Sama koncepcja przedstawienia artysty z perspektywy...
więcejCo tu dużo mówić Austin Butler zagrał tutaj fenomenalnie króla rock'n'rolla kopiując 1:1 jego ruchy, gesty czy nawet sposób mówienia. Polecam obejrzeć ten film również ze względu na świetne oddanie klimatu lat 50-70 oraz rolę Toma Hanksa jako wstrętnego pułkownika Parkera
Właśnie wróciłem z kina i tak:
Bawiłem się mega, muzyka świetna, główna rola bardzo dobra, klimat fajnie oddany. Tylko też mam problem z Tomem, był taki lekko za miękki, jak oglądałem kiedyś jakiś dokument o życiu Elvisa to zawsze myślałem, że Pułkownik jest naprawdę zła postacią, a tu widzimy takiego dobrego wujka....
Film dobry (7), ale bardzo polecam obejrzenie go w kinie z super dźwiękiem, inaczej dużo traci w odbiorze słuchowym. Widziałem go w "normalnej" sali Cinema City (w Arkadii), dźwięk był akceptowalny, ale nie w klasie np. Imax'a, gdzie widziałem inne biofilmy, np. Bohemian Rapsody, etc. Jednak dobre nagłośnienie w takich...
więcejDużo wciągającej muzyki, nawet jeśli nie jest się fanem Elvisa. Całkowicie odmieniło się moje postrzeganie tego muzyka po seansie. Polubiłem go, Austin Butler wcielił się w rolę idealnie, należy mu się nagroda za genialną grę aktorską. Całość jest długa, ale mnie to nie znużyło. Zobaczyłem Elvisa w różnych odsłonach,...
więcejMuszę przyznać, że fajny pomysł - historii nie opowiada sam Elvis tylko jego menadżer. Wstęp i zakończenie filmu jest dosyć dynamiczne. We wstępie rzeczywiście można dojrzeć motywację bohatera, jego marzenia. Później jest właściwy Elvis - droga do sławy. Żałuję bardzo, że nie było pokazane co te wszystkie jego utwory...
więcejNarazie wygląda to bardzo dobrze, oba trailery plus zapowiedź maneskina w soundtracku są MEGA, trzymam kciuki że wyjdzie złoto na jakie Elvis zasługuje
Straszna sztampa plus trudny do wytrzymania montaż, od którego boli głowa i można dostać oczopląsu. Wymęczyłem się w kinie okrutnie.
Nie rozumiem trochę tej ciągłej popularności Elvisa. Przecież on w większości był odtwórcą, a nie twórcą. Nie tworzył własnej muzyki, nie pisał piosenek tak jak Michael Jackson, Bob Dylan, Freddie Mercury czy też inni. Spora część jego utworów to przerobione utwory innych artystów. Miał świetny głos, charyzmę i...