Troje agentów specjalnych (choć czasem można odnieść wrażenie, że prędzej "specjalnej troski") zostaje zawieszona w służbie. Wolny czas postanawiają spędzić na poszukiwaniu konfederackiego złota z czasów wojny secesyjnej. Ich tropem - jakżeby inaczej - podąża grupa zbirów...
"Bullets, Bombs & Babes", tym razem w reżyserii latorośli Andy'ego Sidarisa, Christiana Drew. Konwencja pozostaje niezmieniona: realizacja na poziomie przeciętnego soft-porno, kretyńskie dialogi, absurdalne zwroty akcji i drewniane aktorstwo. Podstawowa różnica jest taka, że zamiast znajomych biust..., pardon - twarzy Dony Speir i Roberty Vasquez, mamy tutaj równie hojnie obdarzoną przez naturę (czyt. chirurga plastycznego) Suzi Simpson. Po drugiej stronie barykady - jeszcze jako ta zła - kozaczy odziana w panterkę Julie Strain. Głupie, schematyczne, infantylne, ale przyznam, że akurat tę część oglądało mi się całkiem przyjemnie.