7,4 197 tys. ocen
7,4 10 1 197459
6,7 39 krytyków
Equilibrium
powrót do forum filmu Equilibrium

w skali od 1 do 10 dałam 3! Film nudny, "bez emocji", fabuła przewidywalna. Takie kino jest dobre dla nastolatków, lubujących się w nierealnych "strzelankach", wzorowanych na beznadziejnych grach wojennych. Filmu gorąco NIE polecam!

maji0

Nie zgodzę się z tobą.
To na pewno nie jest kino dla nastolatków, na którym można wesoło zajadać popcorn i oglądać nierealne strzelanki wzorowane na grach wojennych. Raczej należy skupić się na przekazie. Jeśli wcześniej czytało się "Rok 1984" to można wysnuć pewne skojarzenia co do zakończenia - ja najpierw obejrzałam, a potem przeczytałam, więc skojarzeń nie było.
Wiadomo o czym traktuje film i dlaczego w pewnych momentach wymuszona jest na aktorach gra bez emocji.
a samo gun-kata nie jest wcale główną osią filmu, ale wątkiem pobocznym, który pewnie sam w sobie miał być widowiskowy, ale był także potrzebny - bo niby jak jedna osoba mogłaby poradzić sobie z tyloma przeciwnikami?

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

Koleżanko ,a ja nie zgadzam się z tobą.Czytałem "rok 1984" i wielkich podobieństw nie widzę.Film, w którym główny bohater strzela do wszystkich a sam nie zostaje nawet draśnięty jest filmem dla wielbicieli "Rambo".I to są właśnie nierealne strzelanki!Wysoka ocena jest wystawiana chyba przez tych,którzy zachwycają się "nieśmiertelnością|"głównego bohatera i zachwytem właśnie tymi "strzelankami".Nie rozumiem ,dlaczego w trakcie czytania nie miałabyś mieć żadnych skojarzeń z "Rokiem 1984" po obejrzeniu filmu?Czyżby to działało tylko w jedną stronę?Na siłę próbujesz coś porównać do czegoś ,a film jest po prostu przydługim kiczem.Odnoszę wrażenie,że im coś jest głupsze, to trzeba się nad tym zachwycać i pokazać,że się to rozumie.

cychu1

Bo żadnych WIELKICH podobieństw nie ma [i dobrze, bo to nie jest ekranizacja dzieła Orwella]. Podobny jest jedynie motyw ze "wstąpieniem do opozycji pod kontrolą władzy". Są też nawiązania do Nowego Wspaniałego Świata.
Jakby ktoś nie zauważył jest to także film z gatunku SF - więc te "nierealne strzelanki!" nie powinny nikogo dziwić. Gun-kata jest m.in. o to żeby główny bohater miał jakąś realną szansę w walce z liczniejszym przeciwnikiem [motyw walki jednostki z systemem - tu trochę przerobiony na potrzeby filmu jako takiego happy endu].
Nie próbuję niczego do siebie porównywać - podobieństwa wynikają z prostej przyczyny - i film i książki traktują o totalitaryźmie.


"Odnoszę wrażenie,że im coś jest głupsze, to trzeba się nad tym zachwycać i pokazać,że się to rozumie."
Z tym także się nie zgodzę. Film jest spójny i logiczny - wystarczy uważnie go oglądać.
Przykro mi także, że istnieją osoby, które widząć w jakimś filmie efektowne walki - zaraz klasyfikują film jako siekankę w stylu Rambo, całkiem zapominając o prawdziwym przesłaniu. [to taka ogólna refleksja]

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

Nie mam nic do filmów z przesłaniem, mądrym przesłaniem... Chociaż przyznam, że jestem zmęczona tymi wszystkimi przesłaniami wymuszanymi w filmach... jak się uprzesz, to i w Rambo odnajdziesz przesłanie... ;) Prostymi słowami, bez wymądrzania się, bo nie ma nad czym. Dla mnie, ten film jest tylko kolejną produkcją dla mas, a przesłanie do mnie nie trafiło. Nie czytałam Roku 1984 i nie przeczytam, więc nie wiem do czego porównujecie film.
Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku

maji0

Film na pewno nie jest skierowany dla mas. Nie miał gigantycznego budżetu i na swoje nieszczęście przeszedł bez echa wobec ogólnoświatowej matrixomanii.

Być może filmy tego typu to nie twój klimat [nie oczekuje, że to ulubiona tematyka 99% społeczności FW]. Dla mnie film jest bardzo dobry.
Ponadto bardzo jestem wdzięczna, że nie uraczyłaś mnie kolejnymi piorunującymi argumentami w stulu "Drewniany Bale", bo takich rewelacji mam już zdecydownia dość.

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

Zdecydowanie film jest dla ludzi ubogich...w szare komórki.Jeżeli głównym atrybutem w rękach głównego bohatera jest karabin maszynowy albo pistolet,to nie najlepiej świadczy to tak o scenariuszu jak i o reżyserze.Istniało wiele więcej możliwości walki i uśmiercenia wroga czy przywódcy tego totalitarnego państwa,ale do tego scenarzysta i reżyser musieliby użyć mózgu.Nawiasem pisząc,uczepiłaś się tego przesłania i walki z totalitaryzmem, jakby to był twój temat maturalny.Najprościej jest jednak dać każdemu karabin maszynowy i raczyć wszystkich westernowymi pojedynkami ,w których giną wszyscy ,tylko nie główny bohater,bo przecież ma on misję i musi pokonać wroga.Niestety film jest nakręcony w hollywoodzkim stylu,bez ciekawej fabuły, a zachwycić nim ,niestety,może się tylko mało rozwinięta część widowni.A podejrzewam ,że mniejszymi kosztami można byłoby nakręcić coś lepszego.Zgadzam się z tym ,że nie jest to film dla wszystkich.Na szczęście dla reżysera, są ci, dla których może nadal kręcić chałturę.Jak to się mówi :"jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".Karmieni bezustannie amerykańską sieczką dla mózgu ,zaczynamy zachwycać się byle gównem.

cychu1

To był mój temat maturalny :) Ale opierałam się na literaturze, a nie filmach. Ale film jest o totalitaryźmie i nie jest to zwykła strzelanka -wystarczy tylko oglądać ze zrozumieniem.

Piszesz, że "Jeżeli głównym atrybutem w rękach głównego bohatera jest karabin maszynowy albo pistolet,to nie najlepiej świadczy to tak o scenariuszu jak i o reżyserze" A to dlaczego? Gdyby ich ładnie poprosił to przyznaliby mu rację w końcu Dupont czuł [i prawdopodobnie cała rada też]. Czy masz inne pomysły
Zastanawiam się czy chodzi nam o ten sam film, ale niech będzie, że oglądaliśmy to samo.
Jak twoim zdaniem miałby pokonać tylu przeciwników? ...


"Karmieni bezustannie amerykańską sieczką dla mózgu ,zaczynamy zachwycać się byle gównem."

Skoro taka jest twoja opinia o tym filmie to chciałabym [ale może lepiej nie] dowiedzieć się jakie filmy uważasz za dobre albo bardzo dobre.




BTW scenażysta i reżyser to ta sama osoba. [Kurt Wimmer]

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

Nie chce mi się dyskutować z kimś ,kto za dobre filmy(nawet z gatunku s-f) uważa takie jak ten.Mam trochę więcej lat i może dlatego zbytnio nie zachwyca mnie takie chałturzenie.Sądząc po twoim zachwycie i pisanych bzdurach, nie pomyliłem się ,że jesteś osobą tuż przed albo tuż po maturze.Zapewne w każdym filmie doszukujesz się z tematu z dziedziny totalitaryzmu i przesłania a wyprany mózg przez nauczyciela od j.polskiego, zmusza cię do ciągłego porównywania jednego (utworu,filmu)do drugiego i poszukiwaniu podobieństw(rok 1984 nie ma z tym nic wspólnego.)Jesteś adwokatem reżysera i próbujesz wszystkim na siłę wyjaśnić "co poeta chciał powiedzieć".A poeta pokazał po prostu "wielkiego wała".Oprócz widowiskowych strzelanek, nie ma w nim nic ciekawego.Nie mam żadnych zastrzeżeń do gry bohatera.Film obejrzałem "ze zrozumieniem" i skupiłem się na treści.(Ty pewnie zawsze czytasz ze zrozumieniem,zgodnie zresztą z zaleceniami nauczyciela),ale przykro mi- jak na s-f,nic mnie nie zachwyciło,a strzelanki już mi się dawno "przejadły".W końcu nie ma praktycznie filmu bez nich.Ale to typowe dla amerykańskich "fachowców" od tandety.Nie przypadkiem wielu nie-amerykańskich reżyserów,w obawie przed zrobieniem kiczu nie sprzedaje praw do filmów amerykanom,bo na potrzeby widza zrobią wszystko.Wybuchają nawet puste pociągi.
Dla mnie filmów dobrych jest bardzo mało.Napisałem już ,że zalewani amerykańską sieczką dla mózgów,próbujemy w tym gównie znaleźć coś dobrego.I niektórzy znajdują.Ja bardzo rzadko,bo nic na siłę.Napiszę jeszcze,że film zdecydowałem się obejrzeć po zobaczeniu oceny na filmwebie i muszę dodać ,że opiniodawcy powinni pisać ile mają lat.Przyanam rację koledze Kamilou,że w filmie dobry jest " mroczny klimat,muzyka i surowy wystrój",ale jak widzę, dla niego najważniejsze jest aby "trup ścielał się gęsto"i padał zastrzelony seriami karabinów maszynowych.I to mnie najbardziej razi,podobnie jak kolegę Szczurka.Pozdrawiam.
Z gatunku s-f dla mnie na miano bardzo dobrego zasługuje "Łowca androidów".Z innego gatunku polecam:"Prosta historia","Dzienniki motocyklowe","Prawdziwa historia","Komórka","Podaj dalej"....

cychu1

I właśnie mój wiek czyni mnie osobą mniej kompetentną i wiarydodną w ocenie filmów od Ciebie? Zdążyłam się już przyzwyczaić, że większość osób na FW czepia się wieku (cóż to już ich problem).


O tym stwierdzeniu też muszę coś napisać
"Zapewne w każdym filmie doszukujesz się z tematu z dziedziny totalitaryzmu i przesłania a wyprany mózg przez nauczyciela od j.polskiego, zmusza cię do ciągłego porównywania jednego (utworu,filmu)do drugiego i poszukiwaniu podobieństw(rok 1984 nie ma z tym nic wspólnego.)"
Muszę cię rozczarować nigdy nie lubiłam zasad nowej matury. A szczególnie wypracowań i cudownego klucza, który moim zdaniem zbyt ogranicza i nie daje pola do popisu, dlatego cieszę się, że etap pisania prac typu "Porównaj Króla Edypa i Makbeta" mam już za sobą.
Prawdą nie jest także, że mam "wyprany mózg przez nauczyciela od j.polskiego". Ty zapewne tego nie wiesz, ale w 3-letnim cyklu nauczania nie ma czsu na raczenie uczniów Orwellem, a o "Nowym Wspaniałym Świecie"
to już mało kto słyszał, dlatego poza "Procesem" praktycznie wszystko czytałam we własnym zakresie.
Z własnej nieprzymuszonej woli i dla ogromnej przyjemności [szczególnie przy czytaniu "Nowego Wspaniałego Świata" oraz "Mistrza i Małgorzaty"].


Dlatego jestem dość dobrze obeznana w tym temacie i wiem jakie filmy/książki pasują do konwencji, a które nie. Ale tobie najwyraźniej cały przekaz zakłóciły nierealne strzelanki, zupełnie jakby były główną osią filmu, który Wimmer nakręcił po to by zademonstrować światu co wymyślił z dwoma pistoletami w swoim ogródku.
Nawiasem mówiąc widząc twoje uprzedzenie do strzelanek wnioskuję, że musiałeś kiedyś namiętnie oglądać wszelkie produkcjie tego typu [lepsze, gorsze, ...] dlatego wyraźnie Ci się przejadły.




"Przyanam rację koledze Kamilou,że w filmie dobry jest " mroczny klimat,muzyka i surowy wystrój",ale jak widzę, dla niego najważniejsze jest aby "trup ścielał się gęsto"i padał zastrzelony seriami karabinów maszynowych." Wątpię by właśnie to go zachwyciło i nie chcę po raz kolejny wyjaśniać Ci roli gun-kata w tym filmie...



"Jesteś adwokatem reżysera i próbujesz wszystkim na siłę wyjaśnić "co poeta chciał powiedzieć"."
Nie wyrażm tylko swoje zdanie, w odpowiedźi na twoją krytykę z którą się nie zgadzam. Mam do tego chyba prawo? Czy może na FW wprowadzono już przedział wiekowy od którego czyjeś zdanie się liczy, a czyjeś nie?

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

podawany dobrowolnie wiek opiniodawców pozwoli co niektórym trafniej dokonać wyboru filmu.Opinie na temat tego samego filmu 15-latków i 40 -latków mogą się zdecydowanie różnić.

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

Koleżanko ,ten film naprawdę nie stanie się lepszy, ani ty z blondynki nie staniesz się brunetką ,jeśli będziesz mi pisać jakie to "mądre"(nawiasem pisząc -dla mnie kolejne gnioty )książki czytałaś z własnej bądź przymuszonej woli.Kafka czy Bułchakow zostali okrzyknięci "geniuszami" po tym jak mało kto potrafił zrozumieć o co im chodzi.Kolejni wielcy znawcy literatury,którzy aby nie pokazać swojej głupoty ,z gniota zrobili arcydzieło.Kolejne "wspaniałe dzieło" to Ferdydurke.A teraz z gatunku filmu:wspaniały ,kultowy polski film: "Rejs".Jeden się zachwyci głupotą i już sznureczek znawców ustawia się za nim przyklaskując mu.Znany jest w świecie sztuki przypadek ,kiedy to krytycy sztuki zachwycali się obrazem,próbując wszystkim wytłumaczyć co artysta-malarz chciał nam przekazać.Zachwycali się dopóty,dopóki ktoś nie powiedział im ,że obraz namalowała ...małpa.Jeżeli dużo osób mówi ci ,że masz jeszcze za mało lat na to ,żeby pewne rzeczy zrozumieć albo ,że zmienisz zdanie jak dorośniesz ,to warto ich posłuchać ,bo coś w tym może być.Nie twierdzę ,że filmu nie da się oglądać .Dla mnie jest za cienki.Jezeli jedni dają ocenę "bardzo dobry" takiemu filmowi jak "Łowca androidów" (nie wiem czy ty)a inni taką samą "Equilibrium" tzn ,że chyba ich wiek zdecydowanie się różni.

cychu1

"ani ty z blondynki nie staniesz się brunetką[...] " ciekawe...

I nie bardzo rozumiem co do tego ma geniusz Kafki, czy Bułhakowa...
Książki/wiersze/filmy można interpretować na różne sposoby.
Jeżeli mnie jakaś zachwyca, to zachwyca i już i nie interesuje mnie co inni o tym sądzą. Jeśli ich dzieła uważasz za gnioty to już nie mój problem - do najłatwiejszych nie należą...



"Jeżeli dużo osób mówi ci ,że masz jeszcze za mało lat na to ,żeby pewne rzeczy zrozumieć albo ,że zmienisz zdanie jak dorośniesz ,to warto ich posłuchać ,bo coś w tym może być."

Jak dotąd jesteś chyba pierwszy. I dobrze, bo bardzo nie lubię osób typu - Czego ja to nie widziałem/przeżyłem, a małolaty to na niczym się nie znają. Podejścia gratuluję

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

CYTUJĘ:"I właśnie mój wiek czyni mnie osobą mniej kompetentną i wiarydodną w ocenie filmów od Ciebie? Zdążyłam się już przyzwyczaić, że większość osób na FW czepia się wieku (cóż to już ich problem)".JAK WIDAĆ TO TY MASZ PROBLEM.

użytkownik usunięty
cychu1

Parę rad:
- Nie nadużywaj wielkich liter, gdyż w internecie oznacza to krzyk, więc zachowujesz się jak przedszkolak, mimo swojego poważnego wieku.
- Wiek nie jest wyznacznikiem IQ, więc nie obrażaj rozmówcy.
- Powiedziałeś, że film Ci się nie podobał, więc podkreślanie tego za każdym razem bez przytaczania nowych argumentów zakrawa na demagogię.
- Stwierdzeniem, że Preston walczył z totalitaryzmem samemu, podczas gdy doskonale wiemy, że do podziemia należało co najmniej dwóch innych kleryków (a możemy sie domyślać, że więcej- o ile różnica pojęć mikrokosmos sceniczny, a makrokosmos teatralny jest Ci znana) udowadniasz, że albo nie oglądałeś tego filmu dokładnie, albo ze zrozumieniem, co automatycznie wyklucza Cię z grona wiarygodnych recenzentów.
- To, że Ty nie widzisz podobieństw między "Equilibrium", a "Rokiem 1984" nie znaczy jeszcze, że ich nie ma.

ocenił(a) film na 3

O.CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM!!!
1.RADY MOŻESZ DAWAĆ MŁODSZEMU RODZEŃSTWU.
2.OD DWÓCH DNI PRÓBUJĘ CI WYTŁUMACZYĆ ,ŻE SCENY STRZELANEK DYSKWALIFIKUJĄ W MOICH OCZACH TEN FILM DO POZIOMU PRAWIE ZEROWEGO.
3.SKOŃCZ Z TYM PIEPSZENIEM O TYM TOTALITARYŹMIE,BO STAJE SIĘ TO TAK NUDNE JAK TEN FILM.
A)TO TY UPRAWIASZ DEMAGOGIĘ.
4.JEST WIELCE PRAWDOPODOBNE ,ŻE TOBIE STARZY DOSYPUJĄ JAKĄŚ CHEMIĘ DO ŻARCIA),BO NIEMOŻLIWE JEST ,ŻEBY KTOŚ PIEPSZYŁ W KÓŁKO I TO SAMO ODŻYWIAJĄC SIĘ NORMALNIE.
5.PORÓWNUJĄC KAŻDY FILM I RÓŻNE KSIĄŻKI MOŻNA DOSZUKAĆ SIĘ PODOBIEŃSTW(NAWET NA SIŁĘ),BO JAK TO KTOŚ TU NAPISAŁ:NIEMOŻLIWE JEST STWORZENIE CZEGOŚ NOWEGO.
6.DOTARŁO DO TOTALITARNEGO ŁBA Z MISJĄ UŚWIADAMIAJĄCĄ?
7.POWTÓRZĘ JESZCZE RAZ :FILM JEST DLA MNIE ZA CIENKI,JAK NA OCENĘ BARDZO DOBRĄ.

użytkownik usunięty
cychu1

Jesteś kolejnym przykładem na to, że niekoniecznie starszych należy szanować, chociaż w naszym przypadku nie jestem pewien czy jestem młodszy. Tak czy owak, ze śmieciem dyskusji nie zwykłem prowadzić, więc żegnam.

P.S. Szanuję ludzi, którym ten film się nie podoba, ale są pewne granice matole. Jesteś zerem.

ocenił(a) film na 3

powiedziałem co myślę o filmie.uświadamianie mnie na siłę przez kogoś przez dwa dni było właśnie przekroczeniem tej granicy.ty jesteś śmieciem zachwycającym się chałturą i szukaniem rewelacji tam gdzie jest gówno.fachowiec od klasyki kina.żegnam

użytkownik usunięty
cychu1

Te rewelacje jednak wymagają komentarza. Sęk w tym, że o samym filmie dużo nie napisałeś (no bo jak napisać coś o czymś, czego albo się nie pamięta, albo ograniczyło się do obejżenia zwiastunu, bo w zwiastunie faktycznie wiele oprócz strzelanin nie widać), natomiast o jego fanach nawymądrzałeś się tak, jakbyś był ich osobistym psychoanalitykiem, chociaż on nie byłby chamski.

ocenił(a) film na 3

O FILMIE(NIE UŻYWAM WYKRZYKNIKÓW ,WIĘC NIE KRZYCZĘ.(W SZKOLE NAUCZYLI MNIE ,ŻE DO TEGO SŁUŻY TO -"!" . DUŻYMI LITERAMI ZWRACAM TYLKO UWAGĘ.
FILM MOŻE BYĆ W SUMIE DLA KAŻDEGO,BO MOŻNA W NIM ODNALEŹĆ WĄTEK ROMANTYCZNY (SZCZEGÓLNIE WAŻNY DLA DZIEWCZYN,HUMORYSTYCZNY(JEŚLI ZA ŚMIESZNE UZNAĆ MRUGNIĘCIA OCZKIEM I GŁUPIE UŚMIESZKI PRESTONA(KOŃCOWE SCENY,FAMILIJNY(WPROST "REWELACYJNE SCENKI" Z RATOWANIEM PIESKA :), I TROCHĘ FANTASTYKI DLA "KONESERÓW" :).
O KILKU SZCZEGÓŁACH:
NIEKOŃCZĄCE SIĘ MAGAZYNKI W PISTOLETACH PODCZAS PIERWSZEJ STRZELANINY W CIEMNYM POKOJU.(WIMMER NIE POPEŁNIŁ JUŻ TEGO BŁĘDU W KOŃCOWEJ SCENIE I PRESTON PODRZUCIŁ SOBIE ZAPOBIEGAWCZO DWA PEŁNE MAGAZYNKI NA PODŁOGĘ.
PODMIANA PISTOLETU,KIEDY TO PRESTON BIERZE GO DO PRAWEJ RĘKI A ODDAJE Z LEWEJ.TANI CHWYT I MAŁA SPOSTRZEGAWCZOŚĆ DRUGIEGO,JAKBY NIE PATRZEĆ, MNICHA NAJWYŻSZEJ RANGI.
PRZEWIDYWALNY RUCH PRESTONA W KOŃCOWEJ SCENIE (MOŻE RACZEJ WIMMERA-MISTRZOSTWO TAKTYKI:): PODSUNIĘCIE POD NOS LUDZI Z MIECZAMI.(W SUMIE ,JAKOŚ TRZEBA BYŁO GO URATOWAĆ).
WCZEŚNIEJ, NIE SPRAWDZENIE PRESTONA,CZY OPRÓCZ MIECZA MA INNĄ BROŃ.
INNE MISTRZOSTWO TECHNIKI)O KTÓRYM PISAŁ KOLEGA SZCZUREK ,TO WŁAŚNIE TO "BRANIE W KÓŁECZKO" I STRZELANIE.
FILM BARDZIEJ PRZYPOMINA MI LATA 30 XX WIEKU I DOCHODZENIE HITLERA DO WŁADZY,NIŻ ORWELLOWSKI "ROK 1984", DO KTÓREGO "KTOŚ" USILNIE NAWIĄZYWAŁ,ZAPOMINAJĄC ,ŻE CZAS MATUR JUŻ SIĘ SKOŃCZYŁ.
SUROWY KLIMAT,SCENERIA I MUZYKA ODPOWIADA TEMATYCE ,WIĘC CZEPIAĆ SIĘ NIE MA CZEGO.JEŚLI "KTOŚ" PYTA O INNĄ MUZYKĘ(PŁYTA) ,TO ZA BEETHOVENEM NIE PRZEPADAM.
KRAJOBRAZÓW SPECJALNYCH NIE ZAOBSERWOWAŁEM.DRAPACZE CHMUR JUŻ WIDZIAŁEM W NIEJEDNYM FILMIE.
GRA AKTORSKA W PORZĄDKU.(NAJLEPIEJ SKUPIĆ SIĘ NA TYM FILMIE I NIE PORÓWNYWAĆ GRY Z POPRZEDNIMI.)
KOSTIUMY?CZERWONA SUKIENKA ŁADNA:)RESZTA JAKBYM WIDZIAŁ BRUCE'A LEE W WYJŚCIOWYM MUNDURKU Z "WEJŚCIA SMOKA".
W SUMIE CZEPIAĆ MOŻNA BY SIĘ WSZYSTKIEGO I WE WSZYSTKICH FILMACH,ALE NIE MA PO CO,BO COŚ TRZEBA OGLĄDAĆ.
NADAL TWIERDZĘ ,ŻE MOŻNA NAKRĘCIĆ DOBRY FILM,ZASŁUGUJĄCY NA OCENĘ BARDZO DOBRĄ ,BEZ POKAZÓWEK Z KARABINAMI.PRZYKŁAD- CUBE.
WCZORAJ TROCHĘ MNIE PONIOSŁO.ALE JA NIE JESTEM BEZ EMOCJI.JAK ZAUWAŻYŁEŚ ZRESZTĄ PO TREŚCI ,NIE BYŁA ONA DO CIEBIE.
NA TYM KONIEC.POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ..NO CÓŻ TROCHĘ MNIE WCZORAJ PONIOSŁO.MUSZĘ PRZEPROSIĆ ,CHOCIAŻ TO MIAŁO NIE BYĆ DO CIEBIE.

cychu1

1."NIEKOŃCZĄCE SIĘ MAGAZYNKI W PISTOLETACH PODCZAS PIERWSZEJ STRZELANINY W CIEMNYM POKOJU.(WIMMER NIE POPEŁNIŁ JUŻ TEGO BŁĘDU W KOŃCOWEJ SCENIE I PRESTON PODRZUCIŁ SOBIE ZAPOBIEGAWCZO DWA PEŁNE MAGAZYNKI NA PODŁOGĘ."

I rozumiem, że to tak wielki mankament, że skreśla film po obejrzeniu pierwszych 5 minut. Ja tam na broni się nie znam. Choć zawsze istniała możliwość jednorazowego dopełnienia magazynka "z rękawa" - co zabierało ok. 3-4 sekund


2. "PODMIANA PISTOLETU,KIEDY TO PRESTON BIERZE GO DO PRAWEJ RĘKI A ODDAJE Z LEWEJ.TANI CHWYT I MAŁA SPOSTRZEGAWCZOŚĆ DRUGIEGO,JAKBY NIE PATRZEĆ, MNICHA NAJWYŻSZEJ RANGI."
Czy ty oglądałeś ten film uważnie? Brandt doskonale zdawał sobie z tego sprawę, mało tego wiedział, że Preston czuje (sam też czuł), wiedział o zabiciu patrolu - sam go wysłał. Był po to by Preston spełnił swoje zadanie - wydał[choć nieświadomie] ruch oporu prosto w ręce Duponta.
Wszystko doskonale wyjaśnione jest na końcu od momentu testu na wykrywanie kłamstw.


3."WCZEŚNIEJ, NIE SPRAWDZENIE PRESTONA,CZY OPRÓCZ MIECZA MA INNĄ BROŃ."
Nie wiem czy zauważyłeś, ale kiedy John przychodzi na spotkanie z Ojcem, jeden z urzędników mówi mu, że muszą go sprawdzić i na początku zadadzą pytanie. Oczywiście jeśli nikt wyraźnie nie powiedział "A potem Cię przeszukamy" to znaczy, że nie mieli zamiaru tego robić. A tak na poważnie to byli pewni, że kiedy pozna prawdę o to zwyczajnie się załamie [patrz tekst Ojca/Duponta o tym, że wydał im ruch oporu bez żadnego oporu - w każdym razie jakoś tak].


3. "FILM BARDZIEJ PRZYPOMINA MI LATA 30 XX WIEKU I DOCHODZENIE HITLERA DO WŁADZY,NIŻ ORWELLOWSKI "ROK 1984", DO KTÓREGO "KTOŚ" USILNIE NAWIĄZYWAŁ,ZAPOMINAJĄC ,ŻE CZAS MATUR JUŻ SIĘ SKOŃCZYŁ."

To, że przypomina tobie coś, a mnie coś innego to wcale nie oznacza, że twój punkt widzenia jest jedyny i słuszny.
Ten "KTOŚ" czyli ja wcale usilnie do niczego nie nawiązywał - wysunął jedynie przypuszczenie jakoby autorka tematu wcześniej czytając "Rok 1984" odnalazła pewne podobieństa pomiędzy wstąpieniem do opozycji Johna i Winstona - mianowicie chodziło mi o to, że ich szefowie O'Brian i Dupont doskonale zdawali sobie z tego sprawę i mieli związane z tym swoje plany.
Oprócz tego mamy jak w każdym dziele opowiadającym o państwie totalitarnym mamy wymuszone [konwencją] podobieństwa:
- wielki otoczony kultem, niedostępny wódz Wielki Brat/Ojciec
- donosicielstwo powzechne już wśród dzieci
- A sam Dupont może niektórym przypominać O'briana
To takie podobieństwa widoczne gołym okiem - bez specjalnego zagłębiania się.



"W SUMIE CZEPIAĆ MOŻNA BY SIĘ WSZYSTKIEGO I WE WSZYSTKICH FILMACH,ALE NIE MA PO CO,BO COŚ TRZEBA OGLĄDAĆ."
Ciekawe...

użytkownik usunięty
cychu1

Niech będzie. Chamstwa nie toleruję, więc z mojej strony był to odruch bezwarunkowy. Jednak ponieść może każdego, więc zakopuję topór wojenny. Wspomniałem, że film nie jest na każdy gust, gdyż nie jest to film optymistyczny, może poza samą końcówką, którą od biedy można też nazwać infantylną. Jeśli jako przykład wartościowego filmu podałeś „Podaj dalej..”, to znaczy, że jednak masz poukładane w głowie. Film epatuje przemocą, więc niewątpliwie jest dla ludzi dojrzałych emocjonalnie, a nie dla większości dzieciaków, więc chyba zaczynam rozumieć Twój punkt widzenia. Tego sarkazmu o kinie familijnym nie będę komentował. Poza sugestywnym klimatem państwa totalitarnego to jest film akcji, więc rozwodzenie się nad realizmem nieistniejącej sztuki walki uważam za bezsens. Chociaż w scenie finałowej klerycy użyli katan może właśnie dlatego, żeby się nie powystrzelać nawzajem, jak ‘motocykliści’ na korytarzu? Dodatkowo pewnie liczyli na ‘panikę’ Prestona, któremu przecież żadne uczucie nie było obce :) Film może się podobać, ale nie musi. Dla mnie kawałek nietypowej rozrywki.

lol, fajne te Wasze kłótnie. Każdy stara się w internecie pokazać większą erudycję niż ma rzeczywiście. Wy, panowie starsi, błędy ortograficzne popełniacie jak w szóstej klasie podstawówki.
Cychu1 - "Piepszenie" - powtórzyłeś 2 razy
poza tym wiesz, że netykieta jest trochę inna niż zasady pisania listów
kamilou - z całym szacunkiem który zdobyłeś sobie ośmieszając Cychu1 - nie pisze się "obejżenia"

cychu1

Brawo tym postem udowodniłeś jak wartościowym partnerem do rozmowy jesteś. Czytając to zastanawiałam się kto tu jest mniej "dorosły" ja, bo jestem świeżo po maturze, czy Ty starszy/mądrzejszy i doświadczony, który na FW zachowuje się jak dziecko.

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

w swojej pierwszej wypowiedzi powiedziałem czym dla mnie jest ten film i tu powinien być koniec.twoje upierdliwe uświadamianie mnie(a sądzę ,że i wszystkich,którzy mają odmienne zdanie) , tez miało pewne granice.życzę ci oglądanie ambitniejszych filmów.żegnam i mam nadzieję ,że nie będę miał okazji oglądać filmów polecanych przez ciebie.

cychu1

Powiedział, co wiedział, czyli generalnie nic...

A to moje "upierdliwe uświadamianie" to po prostu wyrażenie swojego zdania. Choć ty nawet tak prostej czynności wykonać nie potrafisz na poziomie...

Pewnie, w filmie nie są ważne: gra aktorska, scenariusz, kostiumy, muzyka, krajobrazy czy sam przekaz. Ważne, że były strzelanki, które zaburzyły Ci prawidłowy odbiór pozostałych rzeczy [choć już sama świadomość tego do jakiej kategorii film należy powinna sprawić, że te strzelanki powinno uznać się za coś na porządku].

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

bla,bla bla i znów to samo od dwóch dni.....jest różnica między strzelankami a nieśmiertelnością z nimi związaną.to ,że jesteś zakochana w BALE'U,nie oznacza ,że film musi podobać się każdemu.pa,pa.miłego oglądania.

cychu1

Gdybyś wysunął jakieś inne argumenty to bym się do nich ustosunkowała.
A na razie staram się żebyś to wszystko ogarnął...


"to ,że jesteś zakochana w BALE'U,nie oznacza ,że film musi podobać się każdemu."

No tak - z wachlarza głupich i infantylnych łatek tej jeszcze nie było.
Może gdybyś bardziej skupił się na filmie, a nie przyklejaniu rozmówcom etykietek byłbyś godnym partnerem do rozmowy...

użytkownik usunięty
cychu1

Jak grochem o ścianę. Nie dociera, że klerycy są metaforą wunderwaffe.

użytkownik usunięty
cychu1

"jak widzę, dla niego najważniejsze jest aby "trup ścielał się gęsto"i padał zastrzelony seriami karabinów maszynowych."

To nie słyszałeś powiedzenia: "Nic tak nie o ożywia filmu, jak trupy?" :) Tyczyło się to starych kryminałów.

Czy się nam to podoba, czy nie, światem rządzi przemoc, gdyż człowiek jest z natury pasożytem jak szarańcza, chce zgarnąć wszystko dla siebie, wykorzystać innych, jeśli go nie powstrzymać SIŁĄ. Tyczy się to zarówno jednostek (zarówno kryminalistów, jak i działających zgodnie z literą prawa), jak i państw na skalę globalną. Tyczy się to również tak zwanego biznesu. Bywają jednostki znające umiar, ale jest ich zdecydowana mniejszość. Znasz państwo, które nie ma własnej armii ani policji? Nie? A czemu? Po co armia, skoro nie ma wojny? Na wszelki wypadek. Ok, jest jeden rodzynek- Watykan, ale wyjątek potwierdza regułę.

P.S. "Łowca androidów" spoko film, aczkolwiek z dekadę go nie widziałem.

użytkownik usunięty
cychu1

"Koleżanko ,a ja nie zgadzam się z tobą.Czytałem "rok 1984" i wielkich podobieństw nie widzę.Film, w którym główny bohater strzela do wszystkich a sam nie zostaje nawet draśnięty jest filmem dla wielbicieli "Rambo".I to są właśnie nierealne strzelanki!"

No jeśli ktoś oczekuje realizmu od filmu sci-fi, to gratuluję bogactwa szarych komórek :)

A ja gratuluję cennej umiejętności czytania ze zrozumieniem :)
Napisałam
"Jakby ktoś nie zauważył jest to także film z gatunku SF - więc te "nierealne strzelanki!" nie powinny nikogo dziwić."
[Jeśli zdanie "No jeśli ktoś oczekuje realizmu od filmu sci-fi, to gratuluję bogactwa szarych komórek :)" było do mnie]


Zdaję sobie sprawę, że strzelanki są nierealne, ale co z tego - pasują do filmu SF [to nie dokument o pracy jednostek specjalnych].
Jeśli uważasz, że film jest dla wielbicieli Rambo, bo "główny bohater strzela do wszystkich a sam nie zostaje nawet draśnięty[...]"
To szczerze gratuluję obeznania w temacie, świecie filmów i uważnego oglądania [jeżeli widziałeś kiedykolwiek ten film na oczy, a jeśli widziałeś to skupiłeś się na treści, a nie na nierealnych strzelankach, które zaburzyły ci odbiór przekazu].

Kassandra_

Chyba drzewko komentarzy mnie zmyliło, więc na wszelki wypadek można opuścić pierwszy akapit ;)

użytkownik usunięty
Kassandra_

"Jeśli uważasz, że film jest dla wielbicieli Rambo, bo "główny bohater strzela do wszystkich a sam nie zostaje nawet draśnięty[...]"
To szczerze gratuluję obeznania w temacie, świecie filmów i uważnego oglądania"

Taaa, ciekawe czy kol. Cychu wpakowałby do tego samego wora jeszcze "Łowcę jeleni", no bo w końcu głowny bohater zabija w Wietnamie mnóstwo wrogów z broni palnej, ba, gra w rosyjska ruletkę, a mimo to wraca do domu nie draśnięty :)

Przepraszam, ale [to chyba wynik tak późnej pory] możesz wytłumaczyć mi swoje stanowisko względem filmu, bo trochę się zagmatwałam.
Chyba zmylił mnie twój pierwszy komentarz - nie zauważyłam, że cały akapit to przytoczenie myśli cycha.

użytkownik usunięty
Kassandra_

Film mam od dawna w ulubionych, poza tym już chyba komentowałem go pozytywnie wcześniej w innych wątkach. Lubię jego mroczny klimat, surowy wystrój, muzykę, sceny walk też, bo są błyskawiczne i zawsze ze skutkiem śmiertelnym :)

To w takim razie jeszcze raz przepraszam za błędny osąd.
Coś mi się pomyliło.

ocenił(a) film na 3

ja nie oczekuję przede wszystkim kretyńskich strzelanek w każdym filmie(nawet s-f).nieśmiertelność w takich nierównych pojedynkach i w każdym filmie przestaje być zachwycająca.

użytkownik usunięty
cychu1

Zgodzę się, że nie wszystkim się te sceny bijatyk w filmie muszą podobać, wypowiadali się na filmwebie ludzie, dla których ten film byłby bardzo dobry bez tych scen. Moim zdaniem ten film jest pod tym względem czymś w rodzaju "Wejścia Smoka" w wersji sci-fi, a największym atutem tych walk w porównaniu do innych filmów "kopanych" jest to, że są błyskawiczne, o czym juz wspomniałem, dzięki czemu nie są dłużyznami i nie przynudzają. Poza tym klimat w tym filmie jest tak zbudowany, że ja osobiście < SPOILER!!! > ogladając go po raz pierwszy happy endu się nie spodziewałem. Chyba, że ktoś zdążył przeczytać streszczenie fabuły przed projekcją :) Poza tym 100% happy endem nazwać go nie można z oczywistych powodów.

ocenił(a) film na 3
Kassandra_

ha ha,walka jednostki...z totalitaryzmem...Brakuje mi tu jeszcze maturalnego porównania z Konradem Wallenrodem.Tylko ,że on nie miał karabinu maszynowego...Jakieś tam gun -kata wymyślono po to ,żeby reżyser miał ułatwione zadanie wtedy ,kiedy brak mu inteligencji.

użytkownik usunięty
cychu1

No rzeczywiście rebelianci są jednostką.

użytkownik usunięty

W dodatku rebelianci, składajacy się również z kleryków, czyli jednostek elitarnych.

"Gun-kata jest m.in. o to żeby główny bohater miał jakąś realną szansę w walce z liczniejszym przeciwnikiem [motyw walki jednostki z systemem -tu trochę przerobiony na potrzeby filmu jako takiego happy endu]."

Motyw przerobiony na potrzeby współczesnego kina.
Czysty obrazek z cyklu "biedna jednostka-system" mamy w literaturze.
W Equilibrium mamy jeszcze opozycję - rebeliantów i właśnie ich obecność sprawia, że cała rewolucja ma szansę powodzenia [otwarte zakńczenie, nie wiemy nic na pewno].
Chyba nikt nie oczekiwał, że Preston po zabiciu "góry" sam wysadzi wszystkie fabryki prozium i będzie pilnował żeby nikt nie zażywał swojej dawki? To rola rebeliantów - przerwać dostawy choć na jeden dzień.

ocenił(a) film na 4
maji0

Się przyglądnąłem tej całej dyskusji i swoje "parę groszy" chciałem dołożyć.
Na początek przyznam się, że film mi się średnio podobał - to całe machanie pistoletami, któremu nadano nawet nazwę, uczyniono wielką sztuką, nawet jeżeli jest to film sci-fi, jest niesamowicie głupie w swoim założeniu (bo nie znam taktyka, który kazałby ustawić się dwóm strzelcom na przeciwko siebie, a co dopiero grupie - byłoby to samobójstwo; patrz. "Ronin" ;)). Przez właśnie takie pozornie niewinne "wpadki" często film traci w mojej ocenie.
Do tego Bale, który we wszystkich filmach, które z nim widziałem gra tak samo (czy dobrze gra? według mnie nie; to że aktor schudnie/przytyje nie jest dla mnie wyznacznikiem dobrej gry).
Pozdrawiam i dużo fajnych filmów Wam i sobie w tym roku życzę :)

użytkownik usunięty
sszczurek

"(bo nie znam taktyka, który kazałby ustawić się dwóm strzelcom na przeciwko siebie, a co dopiero grupie - byłoby to samobójstwo; patrz. "Ronin" ;))."

To żeś pojechał. Tekst z "Ronina" był chyba najnardziej kretyńskim tekstem DeNiro, mimo że go bardzo lubię (ale tak naprawdę w tamtym kontekście taktyka była nieistotna, istotne było wyprowadzenie z równowagi delikwenta). Tak się skałada, że otoczenie przeciwnika (i to nie z dwóch stron, ale najlepiej ze wszystkich) jest PODSTAWĄ każdej tatkytki :)

ocenił(a) film na 3

OTOCZENIE PRZECIWNIKA -TAK!ALE STRZELANIE W KORYTARZU NA PRZECIW SIEBIE,GDY PRZECIWNIK JEST W ŚRODKU- JUŻ NIE JEST MISTRZOSTWEM TAKTYKI !MYŚLĘ ,ŻE TO MIAŁ NA MYŚLI KOLEGA SZCZUREK?Ale nie czepiajmy się ...może to wojskowy :)(sorry)

użytkownik usunięty
cychu1

Można domniemać, iż ichniejsze ZOMO jak dotąd miało do czynienia ze zwykłymi 'kryminalistami', a na widok kleryka spanikowali, co dla mnie nie brzmi niedorzecznie.

Generalnie rzec biorąc- arcydziełem to ten film może nie jest, ale ogląda się go świetnie, choć nie na wszystkie gusta.

ocenił(a) film na 4

"Generalnie rzec biorąc- arcydziełem to ten film może nie jest, ale ogląda się go świetnie, choć nie na wszystkie gusta."

i dokładnie chodziło o to :) i zauważenie, że mniej-"świetnie" się go ogląda choćby przez to ZOMO (dokładniej: przygotowanie takiego systemu walki, który zakłada że otoczą cię karabiny - co już jakoś niedługo po wynalezieniu prochu i jego zastosowaniu ludzie wpadli na taką genialną rzecz, że po drugiej stronie lufy może znajdować się już tylko przeciwnik).

ocenił(a) film na 8
sszczurek

Oho, następnych dwóch pseudoznawców się napatoczyło, dumnych z tego, że oni się nie dali nabrać na "tanią, komercyjną papkę", jaką z pewnością jest Equilibrium.

Co więcej, jeden z nich jest gówniarzem, który nieudolnie (bo gówniarze inaczej nie potrafią) udaje dorosłego. Wymowne.

ocenił(a) film na 3
Der_SpeeDer

witam i mam spokojne pytanie do kolegi:
jak kolega wytłumaczy swoją wysoką ocenę (przypomnę 8/10) z tym co przeczytałem na górze?jak "tania, komercyjna papka" może otrzymać tak wysoką ocenę?dodam ,że nie jestem kinomaniakiem.Chciałbym tylko od czasu do czasu obejrzeć dobry film i jak widzisz jest to trudne jeśli czyta się dwie różne opinie na ten film od jednej osoby.Czyżby kierowały Tobą jakieś inne emocje?
Odpowiedzi nie będzie.pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
cychu1

cychu1, na podstawie twoich wypowiedzi (przeczytałem wszystkie w tym wątku) wnioskuję, że jesteś dzieciakiem, albo przynajmniej się tak zachowujesz.

Film mi się podobał. Nie uważam go za arcydzieło, bo na to miano w żadym wypadku nie zasługuje, ale spokojnie mogę mu dać 8/10 (ewentualnie 7/10)...
Jest kilka niezłych momentów. Walki też dobrze nakręcone (choć mogło być lepiej). No, i podoba mi się koncepcja świata bez uczuć...

PS
Co do wypowiedzu Der SpeeDera, to chyba była ironia (choć mogę się mylić).

PPS
Wykrzyknik o znacza krzyk, ale w regulamianch różnych forów wyraźnie pisze, że pisanie dużymi literami również oznacza krzyk. Do tego całe zdania pisane z użyciem Caps Locka wyglądają nieestetycznie.