Film pod względem wizualnym zrobiony bardzo interesująco, obrazy plastycznie dopracowane w każdym calu - cóż z tego, kiedy koncertowo spieprzona, nie trzymająca się kupy fabuła. Pierwsza część filmu zapowiada się bardzo ciekawie, stawia mnóstwo zagadek, co właściwie dzieje się na tej wyspie? Niestety, nie otrzymujemy...

dalsze losy bożątka wypełzłego z brzuszka różanej maryjki, zapis przejścia, budzenia się wnętrza, kwestionowania autorytetu, tego typu akcji okresu burzy i naporu..

Wyspa, na której mieszka Nicholas zamieszkana jest jedynie przez chłopców w jego wieku i ich matki. Na wyspie znajduje się szpital, który przeprowadza zabiegi na chłopcach. Kobiety natomiast udają się na plażę i oddają tajemniczym rytuałom. Nicholas zaczyna kwestionować otaczającą go rzeczywistość.

Nuda,nuda i jeszcze raz nuda ! Szkoda marnować czas na to ? ;)