Ciekawa historia wojownika ninja, mordującego osoby, z którymi miał na pieńku. Na uwagę zasługuje fakt, że w odcinku wystąpił Pat Morita (znany z serii "Karate Kid") i zagrał ojca owego "wojownika ninja", będącego właściwie adoptowanym wietnamskim chłopcem w czasie wojny w Wietnamie. Podobał mi się dialog detektywa Jacka Costello z Patem Morita, w którym Pat mówi: "Jesteśmy z żoną bardzo samotni i czekamy już tylko na śmierć i przejście na tamten świat", na co Costello spokojnie odpowiada: "Pewnie kiedyś wszyscy znajdziemy tam spokój i ukojenie". Wzruszający był też moment, kiedy Ninja próbuje popełnić harakiri, ale w jego "wizji" pojawia się Pat Morita i go powstrzymuje.

Na uwagę zasługuje też dialog Dumas (grany przez Michaela Winslowa oczywiście, znanego z "Akademii Policyjnej") z Panią Martinez na joggingu.
 Pani Martinez:  Co się tak gapisz? Nie wiesz, że bieganie pomaga zachować formę?
Dumas: Znam lepsze sposoby.
Pani Martinez: Nie bądź nieprzyzwoity.
Dumas: Miałem na myśli ćwiczenia mojej matki. Dźwigała torby z zakupami, żeby mieć dobrą figurę. Prasowała, żeby mieć bardziej kształtny biust i myła podłogę, żeby poprawić ogólny wygląd. Nie wspomnę o tym, na co pomagało jej słanie łóżek, hehe.
Pani Martinez: Jesteś niepoprawny. Czemu zawsze musisz ze wszystkiego żartować? Nie zamierzam przestać biegać.
Dumas: Mówiłem poważnie!