..dały maksimum gwiazdek American Pie. Jak dla mnie to dużo mówi o widowni..
Nie będę podawać żadnych osób bo nie o to chodzi, żeby się tu wytykać palcami. każdy może sobie wejść na profil osób które dały filmowi jedynkę i to zobaczyć.
Chciałam tylko pokazać, że dystrybutorzy zawinili pod względem targetyzacji produktu. Jak dla mnie oczywiste jest to, że osobom, które poszły na "Faceta.." z nadzieją na gagi, seks i ślub na końcu ten film nie przypadnie do gustu, a niestety tak był on reklamowany (nawet ten cholerny ślub się załapał do zwiastuna, żeby wszystko było zgodnie z konwencją!). Jak dla mnie koncertowa porażka tych, którzy zajmowali się pi arem tego filmu..
Nie o to chodzi, żeby wytykać palcami? Bezpośrednio nie, ale piętnowanie osób, które dały 1, albo raczej oszczerstwa w ich kierunku, to co innego, co? Bo po prostu Ci nie wierzę, że przejrzałaś profil KAŻDEJ osoby, która dała najniższą ocenę i wyszło Ci, że również dała wysoką American Pie. Tak więc powiedziało się A (czyt. wysunęło się tezę), no to trzeba powiedzieć B, żeby nie wyjść na kłamliwego dyletanta. Co ja Ci mam teraz, na słowo wierzyć? A jak wysunęłaś twierdzenie, no to mówię - daj dowód, mi się szukać nie chce, bo to nie ja tutaj wychodzę na złośliwego kłamczucha ;)
Kużwa jak można dawać noty po 9 albo 10.Wbijcie sobie do głów,że takie oceny to tylko dla bardzo wybitnych dzieł filmowych.Potem człowiek wchodzi na filmweb i widzi zawyżone oceny przy gniotach.Ten film to najwyżej 5 max 6.
błagam człowieku po co się odzywasz????
dałeś filmowi "Komando" z Schwarzeneggerem 9!!! "takie oceny to tylko dla bardzo wybitnych dzieł filmowych".
mówisz o gniotach a sam sie kompromitujesz!
Nie popuść czasem.Odzywam się człowieku bo to jest forum.Dałem tylko temu filmowi 9 :) z czystego sentymentu dla lat 80/90 i czasów VHS w których dorastałem ;).Pewnie nawet nie wiesz co to VHS ;).
może inni dawali 9 też z sentymentu: do klimatu , miejsc w Warszawie, własnych doświadczeń. Ja dałam 7 , bo to debiut, normalnie dałabym 6 ale nie w kategorii komedia, ale film obyczajowy.
I zgadzam się z opiniami o błędnej strategii marketingowej, może kasa w pierwszy weekend lepsza, ale film jest zjechany na maxa i nie zrozumiany.
Niestety film jest tak słaby, że lepiej nic na jego temat nie pisać. Co niniejszym czynisz... Ale i uwagę na temat innych mogłaś sobie darować. Cały ten temat jest taki jak pierwszy post.
Uwielbiam takie stwierdzenia wielkich znawców filmowych. Coś z paki "z jednej strony nikogo nie obrażamy ale jednak Ci którzy ocenili film x na więcej niż 7 to pleby, dzieciaki, prostaki ect".
Tak tylko przypominam, że jednym z celów posiadania konta na tej stronie jest ocenianie filmów według własnych odczuć. A jak DOSKONALE wiadomo każdy z nas jest inny (coś innego nas wzrusza, bawi, zmusza do przemyśleń). Tak więc jak tutaj w ogóle można mówić o kompromitacji samego siebie przez ocenienie filmu, który się podoba na 9? To Wy się kompromitujecie narzucając innym swoje zdanie i standardy.