Bardzo słaby film. Początek ciekawy i interesujący, ale im dalej, tym gorzej. Błędy w scenariuszu, zupełnie nieprawdopodobne zachowanie bohatera, scenariusz nie jest spójny i przemyślany. Nie sprawia wrażenia ciągłej, logicznej historii. Osobiście mnie "Fanatyk" w miarę oglądania coraz bardziej nużył, a na końcu już zupełnie oderwałem się od opowieści, czułem szklany ekran między mną a wykreowanym światem, losy Danny'ego stały mi się zupełnie obojętne, a sam bohater nieciekawy. Po 20 minutach niestety wiedziałem już o nim wszystko. Aktorstwo odtwórcy głównej roli to dwie miny na różne okazje, jego dziewczyna jeszcze gorzej.

Jak dla mnie 2/5

Pomysł dobry, ale scenariusz całkiem się położył i leży. Absolutnie przereklamowany

Myśle, że o to właśnie po części chodziło, żeby pokażać niespójność, rozedrganie myśli i uczuc bohatera. Dla mnie własnie ten chaos swiatczył o autentyzmie. Wzmocniło to obraz gubienia sie we własnych przekonaniach.
Ale każdy ma prawo do własnych odczuć :-)pozdrawiam

Podzielam po czesci zdanie Vinci im dalej tym gorzej ale film ogolnie dosc dobry nie biorac pod uwage ostatnich 30minut

podpisuję się pod tym co powiedział Vinci

A ja zacząłem oglądać i strasznie mi się nie spodobał. Raz, że nudny, dwa, że strasznie mnie wkurwiały te ich teorie, że 'świat ogarnia żydowska zaraza', że 'wszyscy się zgadzają co do Żydów' czy że 'najwyżej w hierarchii są biali, najniżej czarni, pośrodku azjaci, indianie i latynosi'. A ja, k**, lubię murzynów, lubię azjatów, lubię latynosów i lubię Żydów. Ja na miejscu tych dwóch murzynów, którzy go minęli (co był w tej koszuli z swastyką) to bym zawrócił i skopał temu dupkowi jego wygolony ryj, aż stałby się rośliną. Nie cierpię rasistów, nazistów, i wszystkiego z tym związanego. A jak już zaczął gadać temu reporterowi to tak się zniesmaczyłem, że wyłączyłem to dziadostwo w cholerę.
Mam nadzieję, że ktoś choć po części się ze mną zgadza.
Pozdrawiam.

W tym filmie walsnie o to chodziło, aby pokazać, że takie rzeczy się naprawdę dzieją, że ludzie w swojej nienawiści sami się gubią, że szukają powodów i znajdują je nawet tam gdzie ich nie ma. Zauważ, że poczatkowo, gdy mówi reporterowi o "wadach" Żydów, jest przekonany o tym co mówi, a potem, gdy wypowiada sie przed tymi ludzmi, poniekąd wymienione wczesniej wady, pokazuje zarazem jako zalety. Film, ma według mnie przemyslaną konstrukcje i zadziwia faktem, że Dany sam jest Żydem, i mimo swojej nienawiści, która może była poporostu żalem jak juz ktoś wczesniej wspomniał, nadal pozostaje w głebi Zydem. Scenaw synagodze najlepiej to pokazuje, bo mimo wszytko nie pozwala zniszczyć Tory, która dalej jest dla niego świeta.

A jeżeli film był za nudny, to proponuje jakąś komedie;)

moim zdaniem najlepsze określenie pasujace do Bohaterze było w momecie rozmowy z jego starego przyajciela dziewczyną która mówła o żydzie który wybudował 2 synagogi do której jednej uczęszczał i sie modlił a druga omijal z daleka...chociaż zdarzenie z Tora tesh było interesujace

Film zrobil na mnie wielkie wrazenie, przemiany bohatera ukazana naprawde dobrze, no coz nie ogladalem filmu na wyzej wymienionej stacji, z tej racji, ze tez prawdopodobnie odpadlbym po 30 min dzieki narastajacej ilosci reklam:/.
Posiadam film na dvd, osobiscie uwazam, ze nie nalezy go ogladac tylko raz, a jesli taka tematyka kogos razi to jaki jest sens ogladania.

Widzialam drugi raz, wciągnął mnie znów mimo to, że zwykle filmy w tv mnie nie ruszają (za mały ekran i za dużo bodźców zewnętrznych...). Uważam, że jest ŚWIETNY, i scenariusz (sic!), i strona techniczna. A co do opinii, że film się nie podobał, bo teorie Danny'ego się nie podobały - to może Trainspotting też się nie podobało, bo bohater bierze narkotyki, a Leon Zawodowiec też nie, bo facet zabijał ludzi?! Gimme a break...

Najbardziej mnie urzekł obiektywizm, z jakim jest pokazany Danny, reżyser nie narzuca żadnej opinii, w ogóle każda z postaci ma swój świat i swoje racje, może tylko Curtis jest trochę papierowy, co wg mnie nie szkodzi całości. Miałam mocną rozkminę przez kilka dni po obejrzeniu, jak właściwie ustosunkować się do Balinta, a chyba o to chodzi, żeby film zmuszał do refleksji, prawda?

Hmmm nudny, a właściwie nużący "Fanatyk" może być, jeśli komuś nie chce się przy oglądaniu filmu myśleć...

Pozdrawiam :)

Dobry 7/10