Tak naprawdę, to czekałam aż ten chłopak po prostu zwariuje...tak sie nie stało, choć zakończenia, przy największych chęciach, nie można nazwać szczęśliwym. Podobała mi się kreacja głównego bohatera, ale tak jak on był przekonujący, tak cała reszta nie była. Niebardzo wiem czemu miała służyć scena sexu, w pokoju na poddaszu...nie jest to jednak ważne. Na tle obejrzanych ostatnio przeze mnie filmów wypada bardzo pozytywnie. Podejmuje poważny temat, nie ociera się o moralizatorstwo, nie kończy się "holiłódzkim ;)" stylu....A to już bardzo dużo.