Czy też zauważyliście, że świat filmu w 2007 roku wygląda zupełnie jak z lat 80/90? Ubiór, duże kineskopowe telewizory, czarnobiały ekran komputera (przynajmniej tak mi się wydawało) i KONSOLE NINTENTO 64? To jakiś efekty przepisywanego scenariusza, czy jak?
No wlasnie tez sie zastanawialam nad linia czasowa tego filmu... Ewidentnie widzialam tam wstawki z lat 80 i 90 i najpierw myslalam, ze to tak specjalnie, taki fajny wybieg do niejednoznacznosci czasow - ktos z branzy powiedzial, ze pokaz mi marke samochodu w filmie, a powiem ci kiedy go krecono - ze moze w ogole bohaterow obsadzi sie nie we wspolczenosci czy przyszlosci, ale w przeszlosci. Ale przeszlo mi wrazenie, kiedy zobaczylam nowoczesne ekrany w tej calej strefie 57 i... ROBIENIE SOBIE SELFIE komorka. Co jak co, ale to nie tyle znak co skaza naszych czaow, a moze raczej obecnych, bo nie moich. Te 25 lat temu nikt by nie zrozumial co widzi na ekranie z tymi telefonami... i mam nadzieje, za kolejne 25 juz nie bedzie rozumial.
I bardzo mnie rozczarowala jakosc efektow komputerowych, a raczej jej brak. Doom wygladajacy jak chodzacy manekin, czlowiek plastik, no wzieli sobie doslownie do serca stopienie sie kombinezonu jak jak na kenie w mikrofalowce, a pierwsze ujecia z Benem, to jakbym ogladaja animacje poklatkowa z plasteliny lat 60...
A na koniec, co to za maniera wybieranie teraz brzydkich, ciastowatych aktorow, z mordami w szramach, na puder im nie dali? Ja nie mowie, zeby z nich robic laleczki babrbie poprawione komputerowo, ale kurcze to kino jest, tu ie urode w takich wudowiskach nieco poprawia, a nie odbiera, to nie jet ekranizacja czlowieka slonia kurcze. Aktorzy dzieciecy zpoczatku filmu byli super, sympatyczne mordki, w porownaniu z nimi wersje starsze to horror.