PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539042}

Fantastyczna Czwórka

Fantastic Four
2015
4,8 50 tys. ocen
4,8 10 1 50491
3,2 23 krytyków
Fantastyczna Czwórka
powrót do forum filmu Fantastyczna Czwórka

Pierwszy i prawdopodobnie jedyny zwiastuna Marvela od czasów IM3, który autentycznie zaciekawił mnie. Bez tego pseudo luzu, bez one linerów rzucanych w każdej sekundzie trailera, bez idiotycznych pomysłów w stylu: Człowiek Kalendarz vs Człowiek Czas w filmie Time Anihilation. Wreszcie wraca do kina tradycyjna powaga, którą piastuje się od początków kina, bez wydurniania się, mrugania okiem do gównarzerii. Podoba mi się!

katedra

Dokładnie! Najlepszy zwiastun marvelowskiej produkcji odkąd pamiętam, oby film podołał.

katedra

Zgadzam się, chociaż, jeszcze zwiastun X-men Days of future past był całkiem niezły...

ocenił(a) film na 4
cloe4

Były świetne

ocenił(a) film na 4
katedra

A co z X-menami czy nowymi Avengersami lub The Incredible Hulkiem?

ocenił(a) film na 4
Himiteshu

Ultron najgorsze zwiastuny od bardzo dawna, zapowiedzi Apocalypse nie ma, a co tu robi Incredible Hulk z Nortonem?

ocenił(a) film na 4
katedra

Umiesz pisać po polsku?

ocenił(a) film na 4
Himiteshu

A to jest napisane po chińsku?

ocenił(a) film na 4
katedra

Na pewno nie po polsku

ocenił(a) film na 4
Himiteshu

Trailery nowych Avengersów są tragiczne. Tylu spojlerów w trailerze to ja dawno nie widziałem...

katedra

To nie jest produkcja marvelowska, tylko FOX. Marvel dawno sprzedał prawa do Fantastycznej Czwórki.

ocenił(a) film na 4
digital8

Logo Marvela zobowiązuje, to nadal on, tylko kasa z innego źródła

katedra

Ale to studio decyduje o zatrudnianiu scenarzystów itd. Marvel jest odpowiedzialny tylko za filmy, do których ma prawa. A nie mają do Spider-mana, X-menów, Fantastycznej Czwórki.

ocenił(a) film na 4
digital8

Co nie znaczy,że nadal to od historia należąca do Marvela

katedra

Masakra to co tu wypisujecie, jak można sugerować się zwiastunem przy próbie oceny jakiego kolwiek aspektu tego filmu, nie żebym wam zabraniał ale świadczy to tylko o waszym podejściu do kina, któte podejrzewam jest ukierunkowane na wizualne doznania typu dużo wybuchów, seksu, i przemocy,Sory ale tak was odebrałem właśnie, poprawcie mnie jeśli się mylę , bo zwątpię w sens istnienia czegoś takiego jak twzeźwa ocena, poparta, analizą.thx za odczyt jeśli się mylę w co nadal wierzę to może jeszcze nie jesteśmy planetą zombie (tak ten kto skumał co mam najbardziej na myśli ten sam może przybić sobię piątkę)

ocenił(a) film na 4
Doomstep

Nikt nie ocenia filmu, to raczej luźne spekulacje i gdybanie, tak jest w przypadku każdego trailera, bo właśnie bo to są zapowiedzi i zwiastuny

katedra

Zwiastuny i trailery służą przedewszystkim do promowania danego fiilmu myślisz, że producenci przejmują się tym co parę osób wysnuje na temat filmu z t
A teraz zastanów się ile razy było tak, że zwiastun zapowiadał naprawdę dobry film a później okazywało się, że wszystko co miał film najlepszego do zaoferowania widziałeś już w zwiastunie, albo zwiastun był tak sprytnie zmontowany , że filmowe gówno zdawało się być co najmniej solidnym kinem. Kino to biznes a produkt trzeba sprzedać stosując mniej lub bardziej wyrachhowane środki socjotechniczne. Nie oglądam z reguły zwiastunów, staram się wybadać film pod innym kątem analizuję dorobek reżysera, aktorów i tp. I nie podpalam się na żadne superprodukcje film wybieram pod nastrój w jakim jestem i uwierz mi że dzięki temu czerpię większą radość z seansu.pzdr

ocenił(a) film na 4
Doomstep

A kto powiedział,że producenci mają słuchać kogokolwiek? I skąd ten poroniony pomysł,że powszechnie wywoływane dyskusje przy zwiastunach mają być oceną filmu?
Ani razu. Spece od reklamy nie są w ciemię bici i wiedzą dużo lepiej niż byś się spodziewał czego oczekują widzowie
A dlaczego ja w twoim mniemaniu nie czerpię przyjemności z seansu?

katedra

Nawet nie zasugerowałem, że nie czerpiesz przyjemności z seansów :p chill out. Pisałem cały czas o sobie. Czasem produceci słuchają fanów np. dobór Patricka Stewarta do roli Xaviera ( pierwszy raz trafiłem na taką sugestię w 1995 roku), czy ostatnia wymuszona zmiana secnarzysty kolejnej części przygód Action Force ;) i o taaak czarodzieje od marketingu dobrze wiedzą jak byle gówno sprzedać opakowane w fajne, błyszczące się pudełko. Efekciarskie zwiastuny są do tego narzędziem idealnym. Rozumiesz już dlaczego oburzam się gdy czytam "dyskusje" na temat trailera. Ile razy było tak, że trailer skupiał najefektowniejsze momenty filmu?

ocenił(a) film na 4
Doomstep

Ale w jakimś stopniu ten zwiastun pokazuje zamiary twórców, konwencję filmu i mniej więcej fabułę, co można ocenić jak najbardziej

katedra

No to żeś zabłysnął. Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś i zastanów się czy żyję w XX czy w XIX wieku? Pytasz dlaczego masz się zastanowić? Odpowiadam: zamiary twórców co do fabuły i konwencji są oczywiście dostępne w internecie choćby i na film webie w dziale "news" tudzież w opisie filmu. A tak na marginesie to chciałbym zauważyć, że nasza miła rozmowa jest podpięta pod temat dotyczący filmu o Fantastycznej Czwórce co do konwencji filmu nie masz chyba wątpliwości

ocenił(a) film na 4
Doomstep

Jedno to doniesienia, plotki i zamiary, drugie to jak to wygląda na ekranie, a trailer jest próbką tego.

katedra

Looknij sobie trailery poprzednich FF i powiedz Mi czy to co zobaczyłeś w trailerze było rzeczywiście próbką tego co było w filmie. Trailer to zawsze reklama a zadaniem każdej reklamy jest zachęcenie do kupna produktu.Trailer jest zmontowany tak aby wycisnąć z filmu najbardziej efektowne, intrygujące i trzymające w napięciu momenty z wybranych scen, i dalej masz już czysty hazard bo jeden moment ze sceny, może być jedynym. pozytywem tej sceny. Czysty marketing nic więcej, reklamami McDonalds'a też się jarasz? Przecież tam ich kanapki tak apetycznie wyglądają :) a w knajpie okazuje się, że konsumujesz spłaszczoną bułę z wyciekającym sosem gumowatym kotletem i brudną sałatą.

ocenił(a) film na 4
Doomstep

Ale jak mam próbkę humoru to wiem mniej więcej jaki będzie w całym filmie. To samo z akcją, sensacją, horrorem. Tylko,że z reklamy McDonalda wiem, co mnie czeka - wiem jaką kanapkę mi dadzą i z czym ona będzie i pokazują mi to na reklamie, nie ważne,że jej wygląd odbiega od realu.

katedra

Ta konwersacja powoli staje się karykaturą. Ale jak tam chcesz, to że w zwiastunie był jeden czy dwa dowcipy lub slapstickowy momet to nadal nie wiele dowiesz się na temat ogólnego klimatu humoru jaki może być w filmie, trailer tego nie zagwarantuje, jeśli chodzi o moje podejście do wyboru komedii to wolę postawić na sprawdzonych twórców. Mel Brooks ma swój styl i wiem jaki humor będzie dane mi podziwiać w jego filmie, Kevin Smith równierz (jeśli chodzi o komedie) jest wyrazisty i trzyma równy poziom, to samo Raitmann, Feldman, Colum.bus, Landis itd.nie mniej poziom komedi zależy też od obsady która gwarantuje zrywanie boków. A trailer no cóż...jest jak seks w ubraniu pod kołdrą Niby coś się dzieje ale i tak nie zobaczysz nic ciekawego

ocenił(a) film na 4
Doomstep

Ale w jakimś stopniu się jednak dowiem. Jasne, bo ze względu na nazwę to jest ZWIASTUN, a nie nacechowany spojlerami fragment filmu

katedra

Hehehe no dobra ZWIASTUN...hehehe nacechowanie spoilerami, ty nadal nie rozumiesz mojego punktu widzenia? Cały czas piszę, że trailer to reklama, ZACHĘCENIE do zalukania filmu, a ty dalej, że dzięki temu poznasz zamiary twórców, ale to nic ty już wiesz, że poziom filmu jest skrojony pod Ciebie. Porządny trailer, najlepszy od czasu IM3 ( oceniłeś film na 10) tak napisałeś, emocje które można zaobserwować w wypowiedzi której nie chciało mi się kopiować :) jasno zdradzają, że już Cię kupili. Masz już punkt odniesienia (IM3) do tego dorzucili jeszcze przekonanie, że to nie będzie kolejny film dla 13 latków, może gdzieś tam w twojej głowie pojawiła się myśl, może będzie to nietuzinkowa historia ( co biorąc pod uwagę płytkość poszczególnych postaci z FF jest mało prawdopodobne) nie wiem ile wiesz na temat mechanizmów socjotechnicznych używanych przez speców od marketingu i szeroko pojętej komunikacji społecznej ale jak na moje oko to wystarczył zwiastun aby już mieli Cię w kieszeni

ocenił(a) film na 4
Doomstep

A to przez obejrzenie reklamy nie da się ocenić mniej więcej jaki będzie produkt?
Po prostu zwiastun IM3 był dobry i nakręcał na obejrzenie, np. każdy zwiastun Ultrona jest słaby. Co nie oznacza oczywiście,że ktokolwiek ma mnie w kieszeni. Nie trzeba znać socjotechnicznych mechanizmów używanych w marketingu, przecież to wiedza na tzw/ chłopski rozum. Pójdę na coś do kina jak będę miał pieniądze, czas i chęci. Trailer w tym przypadku jest czynnikiem najmniej oddziaływającym na mnie

użytkownik usunięty
katedra

" Wreszcie wraca do kina tradycyjna powaga, którą piastuje się od początków kina, bez wydurniania się, mrugania okiem do gównarzerii. Podoba mi się!" Hejtowanie lekkich, rozrywkowych filmów było modne ale chyba przed powstaniem kina nowej przygody, kina akcji lat 80 itd....Powagę, ambicję zostawmy filmom, które rzeczywiście poruszają ambitną tematykę, coś do niej wnoszą,a nie wrzucajmy ją do KAŻDEGO filmu o trykociarzach, którzy ratują świat- bo rzekomo taki zabieg sprawia, że przez to film z góry ma znamiona ambicji. Nie ma. Do jednych powaga pasuje, do jednych nie. To zależy od rodowodu konkretnej postaci.Poważny Batman jak najbardziej. Poważny film o gumowym panie, kamyczku, płonącym facecie i niewidzialnej babce? Może się skończyć jak MOS- czyli chaotycznie, na siłę poważnie, przez co śmiesznie. Może być dobrze, ale nie musi.

Co jeszcze? Może niech zrobią z Shazama pseudo- dramat psychologiczny, na temat problemów z psychiką, postaci, która ma już rozdwojenie jaźni, bo nie wie czy jest dzieckiem czy super-herosem. Ms. Marvel będzie feministyczną rozprawką o życiu heroiny żyjącej w świecie zdominowanym przez herosów- trudno obecnie postrzegać MCU.

Poważne to są filmy Kubricka, Lyncha, Cronenberga, Finchera, Scorsese, Herzoga i masy innych. Kino jest tak rozległe pod względem poważnej tematyki, że nie trzeba wrzucać do wszystkich filmów o stricte rozrywkowym podłożu elementów silących się na ambicję- bo czuć czasem, że to jest wrzucone niekoniecznie umiejętnie.

Jasne, że tematyka komiksowa może być ambitna- vide Watchmen, TDK- tylko po co z wszystkiego teraz robić pseudo-mrok powagę itd? Do konkretnych wątków to pasuje, do niektórych jest od czapy. Takie Civil War może być jak najbardziej poważne, ale gdyby tacy Guardiani byli poważni.... cóż sukcesu by na pewno nie odnieśli. Trzeba patrzeć jednak na materiał źródłowy- bo ten może sugerować, co w jakiej konwencji się sprawdza a co nie- to czym jest dana postać, pomyśleć jak może odebrać przeciętny kowalski daną postać w poważnej konwencji.

F4 sukcesu nie ma co wróżyć, jeśli będzie przyciężkawo, pozersko poważny w stylu MOSa, to makabra.... Jak niektóre studia tak się rwą, do mroku i innych, to niech inspirująca się historiami, które rzeczywiście takimi są ;) Tylko tak się nie stanie. Po porażce finansowej takich Watchmen każdy , boi się robić aż tak ciężkie historie. A więc biorą na warsztat naprawdę lekkie opowiastki i doszywają do nich na siłę pseudo- mrok. W praktyce to i tak są blockbustery, rozrywkowe łubu- dubu, a nie poważne filmy. Marvel przynajmniej, nie udaje, że robi czegoś więcej, niż robi w rzeczywistości.

Nieszczęsna ta mania jakiejś części współczesnych , którzy chcą by kino gatunkowo służące zabawie i rozrywce, stało się czymś niesamowicie ambitnym. Chcą się wyrzec dziedzictwa sprzed paru dekad kina rozrywkowego, tego czym było. Tu nie chodzi o to, by robić wszystko jak dawniej, tylko tu chodzi o to, by nie zapędzić się w absurdalności dążeń do tworzenia ambitnych podwalin tych filmów. Ktoś zapomina, że to są filmy rozrywkowe.

ocenił(a) film na 4

Jasne,że nie, przecież Powrót Batmana Burtona udowodnił,że również kanonicznie mroczna postać może być kiczowata i funkcjonować w kiczowatym i przerysowanym świecie. Wszystko zależy od tego, kto jaką ma wizję i za co się bierze, nie ma w tym przypadku ograniczeń. No chyba,że jakaś wytwórnia jest w kieszeni Disneya i z racji motta jakim się kieruje i pro dziecięco-młodzieżowego charakteru nie może zejść z pewnego poziomu. Wszystko można podać na poważnie jeśli się chce, tłumaczenie,że się nie da jest w kinie żadnym wytłumaczeniem. Marvel już przesadził z lekkością i utarł schemat, w którym kio superbohaterskie = jaja, trykoty i lekka rozrywka.

Czyli albo filmy są wesołkowatymi blockbusterami, albo poważnymi/ambitnymi dramatami psychologicznymi? Pomiędzy nie ma nic, tylko Rów Mariański?

Poważny może być każdy film, nie tylko Kubricka czy Lyncha, więcej, rozrywka może również być poważna, nie musi opierać się wiecznie na mruganiu okiem do widza i przybijaniu z nim piątki.

Dlaczego coś, co jest mroczne ma być od razu pseudo mroczne? Nolan postanowił zrobić poważny film i od razu wszyscy stawiają mu zarzut przerysowania, który prędzej powinien zostać postawiony filmom Burtona. Strażnicy też mogli być poważni, przynajmniej byłaby to jakaś odmiana w MCU. Materiał źródłowy to jedynie baza wyjściowa, reszta zależy od reżysera i to on najlepiej powinien wiedzieć, co chce zrobić, a nie, co mu każą zrobić.

Dlaczego ma być "pozersko poważny"? Man of Steel był po prostu poważny, problem tego filmu leżał zupełnie gdzie indziej. Tu nie chodzi o banie się robienia takich historii, powstała przecież trylogia TDK, powstało Sin City, 300, powstaje mnóstwo poważnych animacji od DC. Tu chodzi bardziej o opłacalność takiego przedsięwzięcia i parcie widzów na duże marki - ciężko znaleźć odbiorców takich komiksów jak Sandman, dużo łatwiej znaleźć fanów Spidermana czy Batmana. Nikt niczego nie udaje, po prostu jest wiele spojrzeń na jedną postać, nawet w komiksie nie ma jednej i poprawnej wersji jakiegoś bohatera, przecież Batman był nawet na Dzikim Zachodzie...

Dlaczego od razu "niesamowicie ambitnym"? Taka Geneza Planety małp czy Dystrykt 9 wcale nie należą do hardcorowych filmów, w których percepcja widza jest wystawiona na ekstremalną próbę, a nie dość,że ogląda się to świetnie i jest to kino rozrywkowe to niesie ze sobą coś jeszcze np. zmyślny komentarz, refleksję, cokolwiek ponad efekty i fajne one linery

użytkownik usunięty
katedra

"Man of Steel był po prostu poważny, problem tego filmu leżał zupełnie gdzie indziej" Ja go odebrałem zupełnie inaczej. Powaga w tym filmie męczy, tak naprawdę nie jest pełnokrwiście uzasadniona. Moim zdaniem pozerska. Część starych filmów miała przytłaczający klimat bo miało to sens fabularny- The Thing, Terminator, Alien, Blade Runner. MOS jest poważny, bo powstał po Nolanie trend, aby filmy super-hero od WB/ DC były mroczne.... Nolan to inna sprawa. Batman w jego wydaniu zwyczajnie się sprawdził. Tam było czuć, że to po prostu gra. Superman mający smutną minę cały film- na siłę da się w sumie uzasadnić- problemy z akceptacją, nie jest z ziemi itd. Tylko to jak to zostało zaprezentowane.... Do tego wyraźnie czuć, że to tak konwencja to jednak jechanie na fali tego jak sprzedała się konwencja nolanowej wariacji batmana, aniżeli rzeczywista próba stworzenia nowego wizerunku S....



"Czyli albo filmy są wesołkowatymi blockbusterami, albo poważnymi/ambitnymi dramatami psychologicznymi? Pomiędzy nie ma nic, tylko Rów Mariański?" Oczywiście, że filmy nie dzielą się tylko na te dwie kategorie. Problem w tym, że jedna wytwórnia próbuje wcisnąć ludziom kit, że tworzy ambitne filmy. Potem czytam, że WB tworzy poważne i ambitne filmy na podstawie komiksów... W części przypadków to są zwyczajne blockbustery, które udają poważne. Watchmen autentycznie miał znamiona ambicji, TDK nieco też, ale dużo mniej od Strażników. MOS poważny nie jest. On udaje poważny, boje się, jak będzie wyglądał film o Shazamie...



"Poważny może być każdy film, nie tylko Kubricka czy Lyncha, więcej, rozrywka może również być poważna, nie musi opierać się wiecznie na mruganiu okiem do widza i przybijaniu z nim piątki"

Tylko dlaczego powaga ma być stanem, do którego się dąży domyślnie w kinie rozrywkowym? Czy Indiana Jones, Star Wars, Powrót do przyszłości, nagle przestają być klasyką kina rozrywkowego, bo część współczesnego nurtu zmierza w dziwną stronę zabijania zabawy kina rozrywkowego, przez powagę, która czasem doszyta jest tam na siłę?

"Tu chodzi bardziej o opłacalność takiego przedsięwzięcia i parcie widzów na duże marki - ciężko znaleźć odbiorców takich komiksów jak Sandman, dużo łatwiej znaleźć fanów Spidermana czy Batmana"

Akurat obecnie Spiderman i Batman będą co raz bardziej przytłoczeni nową falą postaci, które pierwszy raz zagoszczą na ekranach. Byli już Guardiani, będą Inhumans, Ms Marvel, Ant-man, Black Panther, Dr Strange. Będzie Sucide Squad- abstrahując od temat, ten film zapowiada się lepiej od BvS i pokazuje, że dobrze nie skupiać się wyłącznie na na na największych gwiazdkach wytwórni kreowanych na największych atencujszy. DC samo zrobiło sobie krzywdę tym, że od zawsze stawiali w filmach tylko na Batmana i Supermana. Dobrze, że chcą to zmienić.

"Dlaczego coś, co jest mroczne ma być od razu pseudo mroczne? " To, że coś jest mroczne, nie znaczy, że jest pseudo. Coś może być mroczne i grać koncertowo, ale znajdzie się też wiele pozerki w poważnym podejściu.

ocenił(a) film na 4

Jasne, może się komuś wydawać,że jest pozerska, wszakże to film o facecie w majtkach na wierzchu,z którym trudniej się jest utożsamić niż z Deckardem albo Ripley. Patos też może kogoś drażnić, ale filmy superbohaterach go potrzebują, bo zwykle jest stawka, o którą warto walczyć, a komiksowy pierwowzór to krynica cech szlachetnych i wspaniałych.
Może nie tyle moda na filmy mroczne,ale poważne, które są uwypuklone jeszcze bardziej przez konkurencję Marvela, który z kolei uderza w inną skrajność - filmy komediowe.
Problem akceptacji Supermana nie był wymuszony, po prostu źle napisany i wina leżała przede wszystkim w scenariuszu. No i ciężko sprzedać innego Supermana, jasne, dałoby się to zrobić, ale wszystkie elementy, na które psioczysz pozostałyby. Może więcej byłoby sucharów.

Nikt nikomu nic nie wciska. To widzowie i anty fani nakręcają się, szydzą z powagi i zatracają się w głupkowatej rozrywce. Te filmy mają średnią IQ wyższą niż normalne blockbustery, co nie znaczy,że są hardcorowo ambitne i nie nadające się do kina tylko na niezależne festiwale. Dlaczego cały czas odwołujesz się do MoS,a nie wspominasz np. o Sin City? Shazam to tylko jeden film z uniwersum, oprócz tego będzie Cyborg, pewnie kiedyś Green Lanter, Wonder Woman itd.

Dąży się do powagi? Żeby daleko nie szukać w premierach: Szybcy i wściekli 7 są poważni? Co roku powstaje może kilka filmów ambitniejszych w zakresie rozrywki, a reszta to klasyczne, popcornowe mózgobicie. Mówisz tak jakby nie powstawały inne filmy niż Ex machina.

Te nowe postacie nie przebiją nigdy wielkich marek. Ludzie pobiegli do kina na GotG, pobiegli by tak samo na cokolwiek innego od Marvela, nawet jakby to był Człowiek Kapeć Drugie Starcie. DC przede wszystkim nic nie robi i to jest jego słabością. Miejmy nadzieję,że jak już coś zrobi to klękajcie narody.