Czy Miles Teller ratuje świat równie dobrze jak gra na perkusji? Czy Fantastyczna czwórka faktycznie jest fantastyczna? Czy można po pijaku podróżować do innego wymiaru?
Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie czytając moją recenzję najnowszego filmu Josha Tranka, reżysera, który sam ma mieszane uczucia co do swojego dzieła!
http://czarnadziura.weebly.com/blog/fantastyczna-czworka
Będę wdzięczny za wszelkie komentarze i polubienie fanpage'a mojego bloga!
Słaby film i tyle. Sama filmowa formuła genezy powstania superbohaterów oraz ich walka ze słabo umotywowanym czarnym charakterem który chce zniszczyć świat bo chce jest już nudna jak flak:)
Powiedziałbym że to film - kastrat i szkoda, że nie dowiemy się zapewne, jakie byłyby efekty pracy Josha Tranka, gdyby 20th Century Fox nie wtrącało mu się w robotę i mógłby zrobić wszystko po swojemu.
Może coś równie dobrego co Kronika albo nawet lepszego. Ale to tylko gdybanie.
http://www.allmovie.com/movie/fantastic-four-v569323/review
Ten film nabiera życia pod koniec ale jest już wtedy za późno żeby powiedzieć że to udana produkcja, niestety.
Kiedy tylko natrafiłem na twój wpis i recenzję, musiałem odpisać. Jak miło jest się dowiedzieć, że jeszcze ktoś inny obejrzał ten film mądrze oceniając to co jest tam złe, a co dobre. Zgadzam się z każdym słowem. Uwielbiam "Kronikę" i bardzo czekałem także na ten film. Wbrew wszystkim. A dziś nie wiem jak go ocenić, bo tak naprawdę nie dane mi było zobaczyć całości, lecz połowę właściwego obrazu. Ale ta połowa (pierwsze 50 minut) to coś rewelacyjnego. Zmarnowano taki potencjał na bardzo dobry film. Zgadzam się z każdym słowem twojej recenzji. Szkoda, że ktoś to zepsuł. I to bardzo. Czy ktoś mógł się przestraszyć tej potężnej fali hejtu tak bardzo, że zaczął przy tym projekcie mieszać? Skąd ta nienawiść do filmu przed jego premierą? Zwłaszcza, że to TYLKO FILM. A mogło być świetne kino. Ale ta pierwsza połowa jest fantastyczna. Rewelacyjne jest pokazanie bohaterów zaraz po tym, jak "otrzymali moce". Podejście jak w "X-men" Singera - uwięzieni w podziemiach, cierpiący, zagubieni. Scena z ojcem, patrzącym na swoje cierpiące dzieci to coś przejmującego. Niestety potem jest już tylko gorzej. Szkoda. Może na DVD dane nam będzie obejrzeć CAŁY FILM. Choć wątpię... Ale i tak w jakiś dziwny, pokręcony sposób będę już chyba miał sentyment do tego - jak to ująłeś - "wykastrowanego" filmu. Tak wbrew wszystkim. :) Ze względu na te wyjątkowo udane pierwsze 50 minut...