Blado wypadają bohaterowie, nieco przyćmieni przez kreację świata. Stosunkowo najlepszy jest Newt Scamander w kreacji Eddiego Redmayne’a – nieco zagubiony, ale sympatyczny mag zafiksowany na punkcie fantastycznych zwierząt (które zresztą w większości też dobrze wypadają). Reszta obsady prezentuje się raczej poprawnie; może jeszcze Colin Farrell potrafi w kilku scenach wykazać się odpowiednią charyzmą. W każdym razie większą niż pojawiający się przez chwilę na ekranie Johnny Depp.
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć są świetnym wizualnie obrazem, który jednak boryka się z przeładowaniem: twórcy chcieli pokazać w nim zbyt wiele świata, mając zbyt prostą fabułę, by stanowiła dla niego przeciwwagę. Jest ładnie, miejscami zabawnie i familijnie, ale to jednak nieco za mało. Mimo mnóstwa obecnej na ekranie magii, zabrało całości czaru.