Mimo, że scenariusz prosty jak budowa cepa, to jednak jako film rozrywkowy całkiem dobry i ciekawy. Nie przytłacza CGI jak Transformersy, a i postacie całkiem interesujące. W sumie największą wadą, całej serii prawdopodobnie, będzie dobór Deppa jako Grindelwalda. Mimo, że świetnie gra świra, to Grindelwald bardziej kojarzy mi się z Hannibalem Lecterem, niż Jackiem Sparrowem.