Film być może ma wartości historyczne, wykonany jest z dużym rozmacvhem (mam na myśli miejsce, gdzie kręcono), jednak wszystko co się dzieje jest śmiertelnie nudne. Zmusiłem się żeby go obejrzeć, bo (no cóż) książki mi się nie chciało czytać, która jest POTWORNA 8( Wogóle nie można się przy niej skupić. Co prawda obejrzałem z DVD żeby przyswoić sobie dzisiejszy klimat. Obejrzałem z Dolby Sourrand i kolorem i nadal do mnie nie dotarła przyjemność, która ma płynąć z tej "wielkiej superprodukcji", którą prędzej uważam "Ogniem i mieczem". Już naprawdę wolą normalną książkę o starożytnym Egipcie, ale nie z występującą w niej fabułą.
Krótko mowiąc: GŁUPIE! NIE PODOBA MI SIĘ! ):P
Dla mnie ten film to arcydzieło. To opowieść o władzy. Niezwykle udana. Skupia się właściwie tylko na jednym temacie. U mnie na równi z IWANEM GROŹŃYM Eisensteina. Ponadczasowe, uniwersalne dzieło. Skoda, że tego nie zauważyłeś.
Jeden z najlepszych polskich filmów i chyba w ogóle najlepszy film o starożytnym Egipcie. Fenomenalna gra aktorów, niezwykle wierna scenografia, zachodnie "superprodukcje" wyglądają przy nim śmiesznie. Charakterystyczne, że w wielu dokumentalnych filmach o starożytnym Egipcie są wykorzystywane urywki właśnie z "Faraona". Moja ulubiona scena, to rozmowa bankiera Dagona z księciem Hiramem. Niesamowita jest też bitwa z Libijczykami, której fragment jest pokazany oczami egipskiego żołnierza, który w tej bitwie ... ginie.
Ja w sprawie powieści. Przeczytałem ją, gdy miałem 15 lat. Jest ŚWIETNA. Wielki Kudło jesteś po prostu głąbem, a ta książka nie jest do głąbów adresowana. Pewnych rzeczy się nie przejdzie. Ja też nie zabieram sie za fizykę kwantową, bo nie mam o niej pojęcia. Ty powinieneś podarować sobie dzieło Prusa i pozostać przy Akademi Policyjnej i American Pie. Niestety doczekaliśmy czasów, gdy byle profan może szczekać o rzeczach, które go przerastają. Podsumowując Wielki Kudło, może i jesteś wielki, ale mózg masz bardzo mały. Pozdrawiam.
Faraon to arcydzieło! tak jak ty w wieku 15 lat po raz pierwszy przeczytałam Faraona ( kocham starożytny Egipt:) pozdro
I dobrze. Gdyby takie filmy podobały się wszystkim, świat byłby trochę nudny :)Ja zdycham z nudów na krwawej rąbaninie. Myślę, że akurat "Ogniem i mieczem" jest najsłabszym z trylogii Sienkiewicza - Hofmana. Ale to chyba paradoksalnie też i wina samej książki, która jest moim zdaniem najlepsza z Trylogii, ale i najtrudniejsza do sfilmowania, bo dziwna, świat realny przeplata się w niej z nierealnym. Hofman wyszedł z tego i tak nieżle, szkoda tylko że uwierzył sobie całkowicie jako scenarzyście. Przydałby się tam chyba jakiś fachowiec, pisarz całą gębą, który by skleił te w gruncie rzeczy niezłe filmowe sceny w bardziej gładką całość. Oczywiście mam też pretensję o sceny bitewne, nawet te niezłe, jak np. pod Żółtymi Wodami. Ale Hofman sam sobie winien, szarża husarii w Potopie, to takie arcydziełko i chyba już wyżej nikt nie podskoczy :) Wracając do Faraona, podtrzymuję całkowicie to co powiedziałem, moim zdaniem to najlepszy film o starożytnym Egipcie, a i chyba w ogóle o starożytności. Nawet na całkiem niezłym Gladiatorze momentami rechotałem ze śmiechu nad idiotyzmem akcji. Może po prostu nie masz poczucia humoru :)
Koleś wydaje się być lekko niezrównoważony , filmowi dał ocenę 3 i ma go w ulubionych , hmm , dziwny jest ten świat ...
A ja autora tematu muszę pochwalić :) Nie podobał mu się film, przyznał się do tego, uzasadnił. Może z tym 'głupie' to przesada, ale mimo wszystko widać, że ów użytkownik jest obiektywny :) W przeciwieństwie do innych na tym forum...
No., tak. Każdy się może wypowiedzieć. A założyciel tematu nikogo nie obrażał, miejcie to na uwadze, po prostu wyraził swoje zdanie.
Ja osobiście uwielbiam Faraona, jest w tym filmie coś magicznego, Jerzy Kawalerowicz naprawdę stworzył wielkie dzieło, według mnie ten film jest ponadczasowy. Mimo że był kręcony "nie w tej epoce" to ma wielką głębię bo mistrzostwo nie tkwi w technice, ale w pomyśle i grze. Po prostu człowiek przenosi się do Starożytnego Egiptu.
"Po prostu człowiek przenosi się do Starożytnego Egiptu." O! I to powinno wszystkim wystarczyć za ocenę dla tego dzieła. Tak właściwie, to jestem fanem kina akcji, a tu niestety akcja jest tak szybka jak w partii szachowej rozgrywanej przez anemików, ale i tak nie mogłem się oderwać... Daję, w pełni zasłużone, 9.
wg. mnie ten film jest naprawde bardzo dobry. Jeden z lepszych polskich filmów jakie widziałem.