Ferdydurke
1991
Tego się po Skolimowskim nie spodziewałam. Sądząc po jego początkowych
zamiłowaniach do oniryzmu myślałam, że da radę Gombrowiczowi. Ale co właściwie mu
wyszło? Nie wiem co chciał osiągnąć, miałam wrażenie, że ten film to przeplatanka
dokładnej adaptacji z własną wizją. Film nie klei się w całość, niby to...
Nie oceniam, bo go kompletnie nie rozumie. Może dlatego że oglądaliśmy go na lekcji i trudno było się skupić. Może dla tego że nie dorosłem, a może ocenie na 7 lub wyżej gdy pooglądam go 3 razy :P
Na razie film wydał mi się dziwny. Jeszcze go nie przetrawiłem.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś na temat napisów angielskich do Ferdydurke...
ocenił(a) film na 7
Czy był kiedyś ktoś taki, kto zadał sobie trud i stworzył napisy angielskie
do wersji Teatru TV Ferdydurke? Jeśli ktoś z Was wie cokolwiek na ten
temat, będę wdzięczna za informacje.
Pozdrawiam.
Książka, choć ciężko się ją czyta, niesie świetne przesłanie, pisarz trafił w dobry punkt.
ocenił(a) film na 4
.. jednak ekranizacja tego dzieła stoi na słabym poziomie..
Elementy, które sprawiły, że powieść Gombrowicza stała się arcydziełem , w filmie zupełnie przepadły.
Uważam, że film bardzo słabo oddaje symbolikę powieśći,a zawiera zbyt wiele groteskowych scen, które ciężko się ogląda, można powiedzieć - przerost...
W poniedziałkowym teatrze TVP w latach 80-tych "Ferdydurke" z Janem Peszkiem (świetnie zbudowany klimat stylu Gombrowicza) dla mnie REWELACJA 10/10, film niestety słabiutko 3/10.
Jak dla mnie zdecydowana pomyłka, która na moje nieszczęście była pierwszą ekranizacją Gombrowicza, jaką widziałam i przez którą zraziłam się nieco do jego twórczości na dłuższy czas. Na szczęście potem przeszło, ale niesmak został. Tym bardziej, że Skolimowski masakrycznie uprościł sporo rzeczy, a masę bez potrzeby...
więcej
Chociaż w kategorii ekranizacji - bardzo dobry. A poza tym: wszystkie zachwyty Gombrowiczem są przesadne. Ludzie nie rozumieją o co chodzi i snobują się na "ochy" i "achy" pod adresem takiego np. "Ferdydurke". Gomb miał coś do powiedzenia, ale inni też mają i umieją to wyrazić w sposób normalny. Film można sobie...
film nie oddaje klimatu książki, Zdecydowanie lepiej 3 razy przeczytać lekturę i wyobrażać sobie postacie i ich zachowania. Niestety, bardzo trudno jest przełożyć Gombrowicza na język filmowy, stąd moja niska ocena.
nie widzialam filmu niech go puszcza w telewizji prosze!!! bo ja bede opracowywac ta lekture
ale w pgole tresc ksiazki jest smieszna i glupia jak nei wiem co...taka niezrozumiala troche:PP
Przedstawia gombrowiczowski świat odarty z powłoki kłamstwa i fałszu. Świat szczery, w którym zdarzyć może się wszystko. Pokazuje różne absurdy świata, do którego ja nie należę.
Wszyscy to dla mnie obce, głupie i... teatralne. Sceny fantastyczne dające upust wizji przedstawionej przez Witolda.
W tym dziele nie widać...
wiecie czemu angielski tytuł brzmi THIRTY DOOR KEY? nie? To przeczytajcie sobie to na głos (dla nieanglistów fonetycznie zapiszę : ferty,dor,ke czyli ferdydurke :P) nie no Skolimowski tak skaszanił książkę, że się gorzej nie dało chyba :P
BYŁEM NA SZTUCE PT ,, Ferdydurke ,, W TEATRZE W BIAŁYMSTOKU SZTUKA BYŁA TAK ŚMIESZNA ŻE ASZ SIĘ POPŁAKAŁEM ZE ŚMIECHU MAM NADZIEJĘ ŻE WERSJA FILMOWA JEST RÓWNIE DOBRA CO TA TEATRALNA !!! . SZTUKA BYŁA PO PROSTU GENIALNIA I ZOSTALI SPOWADZENI NAJLEPSZI AKTORZY DO TEJ ROLI WIEM ŻE KILKU BYŁO Z LUBLINA . SZTUKA TA...
bo jako ekranizacja film jest praktycznie do niczego, w ogóle wydaje mi się, że zabieranie się za ekranizację "Ferdydurke" nie ma po prostu sensu.
pare osob napisalo ze ten film to ekranizacja ksiazki.. i sie myla bo to jest adaptacja.. rezyser pokazuje swoja wizje tej ksiazki i zminia pare scen.. niektore rozdzialy sa opuszczone.. i tak dalej...
Właśnie zaczynam czytać pierwowzór książkowy....jeszcze nie mam wyrobionego zdania ,ale zaczyna się nieźle. ( 45 str. ;)
Nazwisko Gombrowicza już powinno stanowić zachętę do obejrzenia tejże produkcji. Jeśli dodamy do tego jeszcze super rolę Peszka, który odegrał chyba tu najlepszą rolę swego życia to mamy już obraz Ferdydurke. Absolutny mus.
Gombrowicz nie jest łatwy do ekranizacji, ale Skolimowskiego to nie przerazilo i bardzo dobrze, bo film, który zrealizował jest ciekawy, szkoda tylko, że tak mało polski.
Nie da sie perfekcyjnie zekranizować tej powiesci Gąbrowicza,bo nie możliwym jest wykluczenie narratora ksiazki. Miedzy nim a czytelnikiem byla znakomita, intymna wiez,ktorej brak odbierze 80% mocy kazdej ekranizacji. Skolimowski podjal sie swego rodzaju "mision impossible",i oczywiscie nie wykonał misji. Dlatego nie...
więcej