To nie film o gejach, to film o istocie człowieczenstwa. Kolejny w mojej kolekcji ulubionych.
Zgadzam się z Tobą.
Ja dziś po raz kolejny go sobie obejrzałem i ... znów mi łzy poleciały, trudno dziś o tak przejmującą opowieść o człowieku.
Obejrzałem ten film jak miałem z 7/8 lat, dzis mam 19. Z całą pewnością mogę powiedzieć że ten obraz ukształtował mnie jako człowieka, wpoił pewne zasady, którymi do dziś się kieruję. Mogę podziękować rodzicom że posadzili mnie przed ekranem w czasie seansu, ja swojemu film pokaże na pewno. Uważam że wszyscy ludzie przez których przemawia nienawiść do innych (nie tylko do gejów) powinni obowiązkowo go obejrzeć...
Gra aktorska genialna, zasłużone laury... No i Bruce Springsteen