Kolejny świetny film z udziałem Hanks'a. Można tu również pochwalić rolę Washington'a i Banderas'a. Obraz chwytający za serce, ukazujący postrzeganie homoseksualistów prze innych ludzi, siłę i walkę. Moment gdy Andy wychodzi zawiedziony z biura Joe Millera po prostu zostanie mi w pamięci na wieki ...
Ja najbardziej pamiętam moment pogrzebu (sama końcówka) kiedy kamera wirowała po całym pokoju pokazując ludzi zebranych na ceremonii, aż zatrzymała się na telewizorze w którym puszczona jest kaseta z młodzieńczymi latami Andiego, dodać do tego jeszcze lecącą akurat piosenkę Neila Younga, po prostu MAGIA, mi osobiście waliły po plecach takie ciary że głowa mała, rzadko kiedy film wywołuje tak silne emocje