Proszę zauważyć , ze czesto wzruszamy sie na filmach pod wplywem niedawno przeżytych przeżyc, przemyslen i refleksji. To one glownie warunkuja nasze reakcje na pewne obrazy. Ja film ten widzialam po raz 3. Nie wywolal u mnie lez. Wiem, ze homoseksualizm można leczyć dlatego wywolal u mnie tylko innego rodzaju pezmyslenia. Wiadomym jest ze gdyby główny bohater uniknął zbliżenia w kinie nie doszło by do choroby. Jak inteligentny, młody człowiek możę się tłumaczyć w latach 80 , że nie wiedzial ze ta choroba doprowadza do śmierci?! Zero współczucia, moze troche refleksji. Ludzie mają i otrzymują to na co zasługują. Ale piosenka na koncu jest świetna. Chyba Hanks spiewa.W kazdym razie gra jak zwykle swietnie. Dowod-wasze łzy. Zielona mila i jeszcze jakis film z jego udzialem doprowadzily mnie takich, podobnych emocji. Wszak kazdy film odbiera inaczej.....