A Wy? Jak wrażenia? Nie jest to film głęboki, dramatyczny, czy taki, który wzbudziłby podziw osób nieobeznanych z Final Fantasy VII. Ale jest to dobra, solidna robota, która napełni dusze ludzi spragnionych ekscytujących walk, któych zabrokło po pierwszym Matriksie. Może też kogoś wzruszyć, pewnymi momentami rozbawi, puści oko do widza-gracza. Walk trochę za dużo w stosunku do fabuły, która nie jest jakaś głęboka czy zaplątana,ale... hej, to nie gra. To tylko 101 minut. Można było je wykorzystać inaczej, ale tak też jest dobrze. Fabuła nie kuleje, w porównaniu z ostatnimi Finalami jest nadzwyczaj dobrze. Jeśli trend fabularny utrzyma się w Compilation of Final Fantasy VII rosnąco, to możemy liczyć na całkiem dobre pozycje.
Idź i kup Final Fantasy VII: Advent Children.
Acha, ocenę dałam 9/10, chociaż po tym oczekiwaniu film na to nie zasługuje :/ . Z "ulubionych nie wyleciał"
Co do podobania.... walki były fajne, ale jakoś zabrakło mi ciągłości zdarzeń, naraz Cloud jest w lesie w między czasie retrospekcja, albo koniec, niby mocno dostał i walczył na ruinach aż nagle leży w wodzie w kościele, a co z przeciwnikami? Zabili się własnym atakiem? Albo akcja z smokiem, przez połowe filmu jest tylko Colud i Tifa, później nie wiadomo skąd Vincent, a jak dochodzi do walki w mieście to już wszyscy są..... Pokręcone to takie :/
[UWAGA SPOILERY!]
Co do Kadaja, Loza i Yazoo, to wiemy, że rozpłynęli się do Planety. Fakt, że starzy bohaterowie nagle robią sobie wspólne Reunion też jest dla mnie ciut naciągany... (ale mają komórki, nie ;) ).
Acha, smok nazywa się Sin Bahamut.
dla mnei naciagany byl ostatni ciso na tego smoczka - wielkiem fanem ff nie jestem a w 7 troszke pogralem ale nie skonczylem. Film mi sie podobal ale to podrzucanie clouda w powietrzu do smoka to mnie po prostu rozbawilo i niestety zniesmaczylo. Reszta ujdzie w tloku a calosc to naprawde pozadna robota grafikow
No, trzeba przyznać że film powala. Jeszcze ten Sephinroth :). To mi przypomniało akcję z III epizodem GW, bo mogę się założyć że w GW większość fanów czekała tam na Vadera, a FF VII AC na Sephinrotha ;). Tylko jednak trochę szkoda, bo straciłem ten "smaczek czekania" i mam w sobie taką pustkę. No nic, teraz nam pozostaje czekać na pozostałe części Kompilacji, a ja będę sobie zbierał kaskę na PSP, FF VII AC oryginał, FF VII CC. W końcu FF VII bardzo wpłynął mogę powiedzieć na moje życie i mam zamiam się temu poświęcić(nawet chcę się nauczyć japońskiego ;), nieraz jak się czułem źle to sobie puszczałem muzykę z FF VII........................... ......Mistrz Nobuo Uematsu RZĄDZI!!!!
Coż, porównanie z Epizodem III trafione. AC jest, na szczęście, filmem lepszym, ale ma ten sam problem, co Epizod III - przerost formy nad treścią.
Dzięki czemu ludzie ze szczęścia sikają po nogach, bo nie muszą za dużo myśleć.
Jak dla mnie to nie film, a raczej długie outro :) Jako film - to raczej nie tego :/ Jako outro, dedykowane osobom które kochały ten świat (jak stoi w dedykacji na początku) i te postacie - cudo :) W końcu zaczyna się w tym samym momencie, gdzie skończyło FF7 ^^ Teledysk mający przynieść ukojenie ludziom tęsknie wpatrującym się w ostatnie sceny gry i zastanawiającym się, co się stało z tymi bohaterami... przy spojrzeniu w ten sposób - rewelacja :)
To tak samo jak bylo z filmem mortal kombat - dla fanow gatunku film byl swietny a innym nie niusl nic poza tania rozrywka- ale taki typ filmow i trzeba to zrozumiec. To tak jak bys siegal po romans mimo ze nie nawidzisz romansow i go krytykowal - film dl waskiego grona od co (mnie sie podobal tak sobie - ale gra nie jest moja ulubiona )
Czy wy naprawdę spodziewaliście się po filmie z takimi możliwościami wizualnymi jakichś super głębokich treści?? Fabuły na miarę tej wspaniałej gry?? I żeby to wszystko zmieścić w 90 czy nawet 120 minutach?? Przecież to było oczywiste, że to będzie jeden wielki fajerwerk gaficzny, teledysk, spektakularne outro (bo taki comment też się pojawił), co zresztą było widać po zwiastunach... I moim zdaniem ludzie ze Suare Enix wywiązali się ze swego zadania znakomicie (akcja, akcja i jeszcze raz akcja!!!). Film ogląda się z zapartym tchem. Muzyka, dźwięk, sceny walki... to wszystko oszałamia. Jak dla mnie 10/10 !!!!!
Właśnie użyłeś najgłupszego argumentu, jaki pojawia się w sieci propo AC: "I żeby to wszystko zmieścić w 90 czy nawet 120 minutach??". Czas nie ma znaczenia, obejrzyj sobie Hoshi no Koe. Film nie miał być kopią gry, ale powienien mieć poruszającą, głęboką fabułę, na miarę formy filmu. Wystarczyłoby skrucić wszystkie walki i nie byłoby problemu.
"akcja, akcja i jeszcze raz akcja!!!"
Akcja, akcja i tylko akcja.
"Jak dla mnie 10/10 !!!!!"
Ale widzisz, nam zależało na fabule.
cloud jest gejem. )( te pedalskie miny w rozmowie z rufusem.. )( dobrze chociaż, ze mu te pedalskie okularki spadają )( no i Seph olał jego śmieszny limit i zniknął sobie z uśmiechem na ustach. xD
filmik ogólnie tak sobie, japońska animacja osiągnęła pewien bardzo wysoki poziom, który trudno bedzie przekorczyc przez najblizsz 2-3 lata. tylko ten lipny cloudzik wszystko psuje ociesza mnie tylko to, że Sepha nie da się po prostu "zabić". -_- No i Tifa jest.. *__* a reszta = dno.
Jeanne, chyba nieuważnie czytałaś to, co piszę. Chodzi mi o to, że jeśli ludzie ze Square Enix zrobili film tak zaawansowany technicznie (przynajmniej ja nic "lepszego" jeszcze nie widziałem) to było jasne, że film będzie nastawiony na akcję, by mogli zaprezentować to, co udało im się osiągnąć, efekty kilkuletniej pracy. Dlatego film jest wręcz przepełniony walkami (zresztą fenomenalnymi) i ich skrÓcenie mijało by się moim zdaniem z celem, więc powtarzam trudno byłoby wpasować w to jeszcze oszałamiającą, miażdżącą widza fabułę.
Pozdrawiam :))))
Obejrzałem Hoshi no Koe. Faktycznie, ciekawe anime ale fabuła jakoś mnie nie powaliła. Odniosłem wrażenie, że twórca mógł się trochę inspirowac Evangelionem ale moge się mylić, bo co ja wiem o anime :))))). Pozdrawiam.
niestety...prawie cały film to badziew, jak dla mnie...prawie bo pare momentów filmu mi się podobało(od pojawienia się kolesia z karabinem zamiast ręki po koniec walki z tym duzym potworkiem i drugie to końcówka filmu taki ładny happy end, no i początek był w miare ok do końca pierwszej walki na motorach).....najbardziej się wqr #@# łem w czasie walki clouda z sephirothem bo tam był wspaniały motyw muzyczny orkiestralny(który mam na pc) a ci skośno ocy wariaci o mentalności zbuntowanych dzieciaków podrasowali go durnymi motywami punkowymi piłowaniem gitary i ogulnie wyszła z tego badziewna tania kakofonia(pasująca do umieszczenia do komórki jako dzwonek) Przyznam ze nie jestem zbyt wtajemniczony w gre(ale nie kąpletnie) i kilku momentów nie rozumiałem...ale jak się robi taki film to się stara laikowi wytłumaczyć co kto jak ma na imię i skąd pochodzi albo czym się zajmuje....tutaj tylko można polegac na wizualizacji i domysłach. No i najwiękrzym mankamentem było to ze muzyke wciskali na siłe wszedzie gdzie się dało...w wielu przypadkach wystarczyła cisza i odgłosy przyrody i otoczenia co dawało by wiecej realizmu...a zamiast tego jest walka ostra muza(kakofonia) aż nagle koles sobie coś przypomina i z tego klimatu ostrej wojny przechodzi na sekundke w sielankowy hipisowski klimacik gdzie rosna kwaitki i jest pokuj na ziemi....i potem znów gitara rąbanie w bębny i kakofonia ........za bardzo to wszystko pozbawiony było harmoni i jedno litego klimatu......poprostu wg mnie twórcy mieli dobre pomysły ale ....niestety wsadzając wszystkie najleprze NARAZ(najbardziej wzruszajace momenty i najbardzije hardcorowe akcje) nie zwracajac uwagi na całokrztał wyszło takie błoto, za duży i za częsty był między klimatami kontrast. juz bardziej podobał mi się poprzedni final fantasy komputerowy................... .aha plusem filmu jest design postaci i obiektów i potworków motorów itp.no ale to niestety nie pomogło zbytnio:/ brak zgodności z prawami fizyki pominołem no bo to w koncu fantasy no to się nie czepiam. Za to przyczepić sie mogę do jakości grafiki: powierzchnie ubran i ogulnie obiektów są zbyt sterylne za mało np brudu na ulicach, zwłaszcza w zaułkach w kałużach itp rzeczy...woda jest zrobiona w bardzo nowatorski sposób, nie wiem czy w grach lepiej nie wygląda...i co najbardziej mnie raziło to interakcja z przedmiotami chodzi o to ze postaci są jakby odklejeni od otoczenia troche, gdy np stawiają stope na ziemi jest zbyt jasny pod nią cień co sprawia wrazenie niepewności czy ta postać juz stoi na ziemi czy jeszcze nie(twórcy chcieli zakryć ten niedorobiony bajer kurzami itp tanimi bajerami ale no jako mnie grafika troche raziło to w oczy...do modeli postaci się nei czepiam są w miare ok tak samo do potworków i maszyn;) tak czy siak, nic dziwnego ze wyszedł ten film na dvd a nie do kin
aha zapomniałem dodac ze w czasie walki na placu gdzie potwory brały z wielka prędkością normlanych ludzi w żeby i gdzie było pełno wybuchów ...było kąpletnie zero krwi, nikt nie ucierpiał wogule...czyli to taka bajka dla najmłodszych pozbawiona realizmy gdzie krew zastępuje się efektami świetlnymi chyba =/
czy ty wiesz co to seria final fantasy ????i czy grales czy gralas w ta gre?jesli nie to do budy dzieciaku
Zapewniam cię, że pa6l1 wie, co to seria FF i dzieckiem już nie jest... za to twoje zachowaine jest wielce dziecinne.
dobra...jesli komuś przeszkadza to ze nie zbieram plakatów z tej gry, nie czytam każdej gazetki z widniejącym tytułem tej gry na okładce...niech i tak mu będzie. Mi to nie przeszkadza(nie należe do osób którzy poświęcają połowe żecia i energi na rzeczy fikcyjne) zresztą podkreśliłem ze w oglądaniu nie znajomość DOSKONALE tego tematy mi nie przeszkadzała...ALE!..tak czy siak pozostała cała masa reszty minusów w tym filmie które powodują że...no sory...ale to nadal badziew. podobac się to WG mnie może tylko ludziom którzy albo są totalnymi fanami nazwy final fantasy...albo dla ludzi którzy nie czytają ksiązek i lubą sobie popalić trawke od czasu doc czasu i nie zwracając uwagi na treść pooglądac sobie ładne obrazki na ekranie...bo ten film to troche tak jak z grą doom3 (na obrazkach ładny taki niemal "cukierek", ale jak przyszlo do grania to okazał się dnem bo prawie wogule się nie dało ingerować w otoczenie i fabuła była, ale tak płytka ze się odechciewało grać, to jakby nie mozna było ugryźć tego "cukierka") .
pa6|1 pytanie do ciebie, ten utwór? czy możesz podać mi jego tytuł? jest bardzo ładny i z chęcią posłuchałbym go w całości, troche to brzmi jak coś grupy Therion....
dobra...jesli komuś przeszkadza to ze nie zbieram plakatów z tej gry, nie czytam każdej gazetki z widniejącym tytułem tej gry na okładce...niech i tak mu będzie. Mi to nie przeszkadza(nie należe do osób którzy poświęcają połowe żecia i energi na rzeczy fikcyjne) zresztą podkreśliłem ze w oglądaniu nie znajomość DOSKONALE tego tematy mi nie przeszkadzała...ALE!..tak czy siak pozostała cała masa reszty minusów w tym filmie które powodują że...no sory...ale to nadal badziew. podobac się to WG mnie może tylko ludziom którzy albo są totalnymi fanami nazwy final fantasy...albo dla ludzi którzy nie czytają ksiązek i lubą sobie popalić trawke od czasu doc czasu i nie zwracając uwagi na treść pooglądac sobie ładne obrazki na ekranie...bo ten film to troche tak jak z grą doom3 (na obrazkach ładny taki niemal "cukierek", ale jak przyszlo do grania to okazał się dnem bo prawie wogule się nie dało ingerować w otoczenie i fabuła była, ale tak płytka ze się odechciewało grać, to jakby nie mozna było ugryźć tego "cukierka") .
przedewszystkim ten film nie jest dla laików, fanów ff jest tak dużo ze nietrzeba mysleć o łosiach którzy z jakiegos tajemniczego powodu zdecydowali sie obejrzec ten film.
regash i tu jest problem...
jest dla fanow, to znaczy ze zrobia byle jakie gowno a fani maja bronic tytulu ochlapu ??
Final Fantasy VII: Advent Children nie byl tak rewelacyjny jak przedstawialo go az 10 trailerow
Witcher: wiem, ale w tym przypadku fani nie bronią byle ochłapu, AC to dobry film, zanim go obejzalem uprzedzano mnie co do fabuły i faktycznie jest TYLKO niezła, za to nadrabia innymi elementami (no, może poza tym beznadziejnym utworem w scenie gdzie cloud i tifa leżą na kwiatach).
Square przeciez nie zaczełoby serii produktów spod szyldu FFVII od jakiegoś szitu.
Pozatym dla przykładu gre Resident Evil bardzo lubie ale film jest tragiczny, szczególnie 2 część.
co wy chrzanicie? Film poezja choc do konca doskonały nie jest i tak dla mnie ma 10/10. Zrobiony w klimacie sekwencji z PSXa, żółci bracia nie zrobili profanacji jak zrobili to amerykanie z Resident Evil, mam tylko cicha nadzieje, ze kraj kwitnacej wisni zrobi BIOHAZARD nie cenzurowana wersje RE na ekrany i uratuje honor tej wspaniałej serii.PZDR a FF polecam kazdemu, jak komus sie nie podobał to malo grał i tyle.
Poezja, poezja...
A! Chodzi Ci o tego typu poezję:
"Raz piesek wpadł do kuchni i porwał mięsa ćwierć,
i był też kucharz głupi, zarąbał go na śmierć"
Final Fantasy VII: Advent Children ROCKZ i tyle!!!! Jeanne, co z Tobą. Najpierw po obejrzeniu filmu pisałaś "kochamkochamkochamkochamkocha mkochamkochamkochamkochamkocha mkochamkochamkocham" i, że fabuła mogłaby być TROCHĘ lepsza i w porównaniu z ostatnimi grami z serii jest całkiem w porządku, a teraz praktycznie gnoiszten film i ludzki, którzy ośmielają się stwierdzić, że jest dobry i im się podobał. Pozdrówka :)))
Tak, bo kocham za pierwszą część - wspomnienia i nastrój. A potem jest strasznie. Sepha mogło by równie dobrze nie być. Fabuła to popierdółka, a nie fabuła. Filmu jeszcze nie chciało mi się oglądać po raz drugi. Poza tym, wszyscy w koło krzyczą "FFVII:AC rox! Rządzi! Milion/10!" Bez przesady. Film jest dobry (rzemieślnicza robota), ale gdyby nie "FF" w tytule, nikt by o nim nie słyszał i nie pamiętał. W porównaiu np. z FFIX - fabuła jest lepsza, chociażby dlatego, że postaci są prawdziwe psychologicznie. Ale znowu: bez przesady. To nie jest kamień milowy w historii kina. To jest wielkie rozczarowanie, a nie było dla mnie większe tylko dzięki Squallowi z n+ ("Cloud to megaciota"? Squall, odezwij się!), który jest maksymalnym pesymistą.
W porywach zachwytu czas na jakiś element, który przywróciłby równowagę na forum :P .
Pozdrowienia z Jamajki.............
AC zdecydowanie spelnil moje oczekiwania jednak nei obylo sie bez kilku wad . Oczywiscie animacja na najwyszym poziomie nie bylo ise do czego przeczepic,. Fabula tez bardzo ciekawa i przemyslana, jak ktos nei rozumie to chyba nieuwaznie gral w FF :| Sceny walk doskonale ... Muzyka hmm spodziewalem sie wiecej nowych utworow jednak uwazam ze przerobki starych motywow wyszly bardzo dobrze , sczegolnie rockowy One Winged Angel. Wady - zdecydowanie za krotki , za malo dialogow i okazji do podziwiania designu drugoplanowych postaci jak Cid czy Yuffie , czy Elena i Tseng to pozostawilo spory niedosyt ... Moglo byc lepiej ale jest bardzo ale to bardzo dobrze :)
chlip, czyli jednak koniecznie trzeba zagrac zeby zaqmac fabule? :( nie mam tyle czasu, zeby grac tylko po to (wiem, dla radochy grania rowniez) by moc wpelni odebrac ten film, a tak sie napalilem na niego (walki mniam - przynajmniej z trailerow)
DLa mnie BoMba.Fajnie było usłyszeć znów tą muzyke co w grze i zobaczyc miejsca znane z gry w lepszej grafice :))! Akcja aż mi zawróciła w głowie!!! dla mnie 9.8/10 :)
Oglądałem oczywiście na kpi DVD i musze powiedziec ze zrobilo to na mnie wrażenie !te ponowne spotkanie clouda z sephem "kopę lat , cloud" ahhhh. Extra! :)
do Jeanne Kay ja dziecinny ???jesli ktos sie czepia w swoim poscie ze nie ma krwi i ze jest dziecinny ???to chyba niewiele wie o FF bo z tego cio pamietam w FF7 i innych czesciach krwi nie ma wcale !!wiec sory ale ktos kto zna swiat FF nie pisze takib bzdetow
W FF X była krew, kiedy atakowały nas piranie w wodach niedaleko Mt.Gagazet, niewiele jej było, ale się pojawiła :)
To tak drogą sprostowania :D
zastanawiam sie czy ktoś z tych fanów tego cukerkowego obrazka pozbawionego głepszego pszesłaniaja i treści jakim jest advent children...umialo by zrozumieć taki film jak np "broken flowers" Jarmusha :)
a jeśli chodzi o jakośc grafiki to dla porównania z tymi plastikowymi obrazkami porównajcie chociażby ta krótka scenke ---) http://www.theonlyt.com/Main/Animations/spider_fly.mov [www.theonlyt.com/Main/A ...]
Filmik robi wrażenie, to prawda, ale zauważ, że o wiele trudniej jest zanimować złożone ruchy ludzkie niż ruchy pająka...
A i rendering robi tutaj swoje... Ale filmik ładny, nie przeczę...
chodzi o to ze ten film(advent children) jest jak gra hitman...pełno trupów pełno strzelania i zero krwi na ubraniach i na ziemi nic nikomu nie urwało ani się nie przedziurawiło...jedyne co jest dobre to ruchy postaci, te są ok(tak jak w filmie)...zresztą ten filmek z pająkiem i muchą jest nowatorski przez młodego kolesia robiony w zaciszu własnego domu...a advent children był żekomo robiony przez doświadczony sztab profesjonalistów.....a film an dvd się jedynie ukazał bo narwanych fanów FF jest zbyt mało i tak by można było wsadzić ten film do kin (zbyt mało osób by na niego chodziło i zbyt mało tym samym by zarobił...twórcy by zmarnowali kase tylko na reklame w dodatku.....zreszta na duzym ekranie ta grafika jeszcze gorzej by wyglądała o zgrozo=\)
Wiem o co Ci chodzi z tą krwią... Też mnie to irytuje, bo przez to film traci na realistyczności. Twórcy chcieli go utrzymać w klimatach FFVII, w której to grze krwi nie ma. Nie wiem, póki co o filmie nie mogę za bardzo dyskutować, a tym bardziej go bronić czy mieszać z błotem, bo go nie widziałam, podzielam jednak Twoje zdanie co do krwi i filmu w kinach...
Ejjj Squaresoft powiedzieli ze ten film jest dla fanow ktorzy chcieli zobaczyc dalsze losy postaci z FF7 i tylko dla nich!!!Zreszta pisze to na poczatku filmu!Nie mieli zamiaru aspirowac o mega ultra realistyczna animacje swiata ktora dostanie oskara!!wiec bez takich bzdur ze kicha bo tylko na dvd wychodzi bo to zalosne!!co do kolesia co jedzie po filmie ostro sory!nie czaisz klimatu nie pisz nic, ale ktos kto pisze 'FACET Z BRONIA ZAMIAST REKI' O BARRECIE LUB WIELKI POTWOREK o jak mysle BAHAMUT ZERO jest dla mnie kompletnym laikeim tematu wiec nie zasmiecaj swoimi glupimi postami wiecej tego forum jak nie wiesz o czym piszesz
Drogi pa61l(...) bardzo Cię przepraszam ale jeśli ktos na tym forum jest dziecinny to niestety Ty. Atakownie filmu opartego na grze z fantasy w tytule i zarzucanie mu braku realizmu czy krwi to wg. mnie zalatuje już debilizmem(sorki za ostry ton). Tak jak czynienie ze swojej nie wiedzy w temacie argumentu "za"... . Jak słusznie zauważają moi poprzednicy to film dla fanów-maniaków, których bedzie bawic po prostu ujrzenie swoich ulubionych (niegdyś a może i wciąż) bohaterów ponownie na ekranach czy to komputerów czy telewizorów. Dla tych dla których zabawne będą takie sytuacje jak ta z melodyjką w kościele, dla tych którzy w tym świecie spedzili wiele godzin, a chcą do niego powrócić i micha im sie cieszy juz w pierwszych sekundach filmu gdy słysza znaną im muzykę i widzą Reda i Midgar ponownie.... NIe należysz do nich nie oglądaj, obejrzałeś- zachowaj dla siebie swoje zdanie, wypowiedziałeś się- uszanuj innych którzy twierdzą inaczej a nie nazywaj ich dzieciakami lubiacymi se zajarać i popatrzec na ładne obrazki. A poruszenie w dyskusji "Broken Flowers" Jarmusha nawet mnie rozśmieszyło.... Typowy argument pseudointelektualnych kinomanów znawców kina ambitnego "jeśli lubisz prostotę jesteś prosty". Zauważ że pomimo iż Twoje posty są IMHO nie poważne nie mam Cię za kogoś gorszego jedynie nie zgadzam sie z Twoim zdanie i je podważam nie atakując przy tym Ciebie bo nie mam ku temu podstaw... zwyczajnie Cię nie znam. Sam jestem fanem Jarmusha ale mieszanie go w dyskusjię o AC jest nie potrzebne. Pomimo że uwielbiam kino tzw. ambitne z taką samą pasja podchodzę do rzeczy prostych stworzonych tylko i wyłacznie dla rozrywki. Taki jest AC. Nie miał być głębokim jak Rów Marjański dziełem o charakterze filozowiczno- kontemplacyjnym a prosta rozrywką dla fanów i głównie Ci go doceniają. Dla mnie jest to film wyjątkowy. Dałem mu 10/10, co oczywiście nie znaczy że uznaję go za dzieło wybitne... nie, po prostu cholernie mi sie podobał. A moje dobre samopoczucie miłośnika dobrego ambitnego kina przy tym nie ucirepiało, nie czuję się brudnym jak zapewne nie jeden Jarmuschowiec po tak spędzonych 100 minutach.
Jak komuś brakuje realizmu to proponuje obejrzec jakas teksanska masakre. Bedzie i realizm i gleboka tresc.... no comment. A ktos kto nie orientuje sie w ffVII nie ma co szukac w tym filmie. Mi sie podobal ze wzgledu na fabule. Milo zobaczyc Clouda po juz prawie 8 latach kiedy to ukazal sie ffVII.
A że się wtrące, zapewniam że na większym ekranie gorzej nie wygląda, może w kinie go nie zobacze ale mialem okazję go oglądać u kolegi na projektorze przy dobrym zestawie głośników i w tym momencie dostał ode mnie 10 - za co ? Za 100 minut wyśmienitej akcji i zapierająca dech w piersiach muzyka jak i efekty dźwiękowe. Moje zdanie jest takie - Na Finala POWINNO SIĘ iść na duży ekran, bez dwóch zdań.