Chciałam coś wyciszającego typu "wsiada w auto i ucieka z głośnego miasta na wiochę pozachwycać się naturą". Plakat i opis zdawały się oferować właśnie to, a przy okazji dostałam solidną dawkę Boga, czymkolwiek czy kimkolwiek owy Bóg jest (jest?). Ale było to całkiem strawne, a także wyciszające - czego szukałam.