Wybaczcie Koxiorkowi, chłopak z Wronek jest i z piłką ma niewiele wspólnego....z kinem zresztą też.
A ty chłopak z rozdwojeniem jaźni jesteś, że musisz tyle razy swój post powtarzać? Każdemu ma się prawo co innego podobać. Jak dla mnie Green Street również jest ciekawszym filmem od Football Factory. FF jest za to bardziej realny, no i ma taki lekko surrealistyczny klimat. Za to Hooligans zostali ciekawiej nakręceni, no i są o wiele bardziej dramatyczni. Podsumowując, oba filmy jak dla mnie są świetne.
Wybaczcie Koxiorkowi, chłopak z Wronek jest i z piłką ma niewiele wspólnego....z kinem zresztą też.
Wybaczcie Koxiorkowi, chłopak z Wronek jest i z piłką ma niewiele wspólnego....z kinem zresztą też.
Wybaczcie Koxiorkowi, chłopak z Wronek jest i z piłką ma niewiele wspólnego....z kinem zresztą też.
Roy, dziecko, po prostu problem z netem.
Więc jeszcze raz chyba powtórzę, GSE jest beznadziejny. Po prostu głupota tego filmu jest zatrważająca.
GSE nie jest beznadziejny, nawet spoko, ale w porownaniu do FOOTBALL FACTORY to bez porownania zadnego.FF jest najlepszym i to bez 2 zdan filmem w tej tematyce.Jest bardzo realistyczny i dobrze oddaje klimat panujacy w angli pomiedzy kibicami.Zas GSE nie podobal mi sie wybor glownego aktora bo elija wood nadeje sie tylko i wylacznie na hobbita z krotki sztylecikiem a nie na angielskiego zakapiora.
jakiaś bojówka typu GSH to fikcja literacka, którą głupie polskie dzieci podchwyciły.. przykre. jedyna liczące sie skrzydło kibiców west ham to "INTER CITY FIRM".