Dobry nawet film, ale taki trochę "Ameryko, Ameryko, kocham cię, Ave Ameryka, ku pokrzepieniu serc, Ameryka"
Jest raczej zupełnie przeciwnie. Forrest wszystko co osiągnął zawdzięcza wyłącznie sobie. Ta "Ameryka" uznała że nigdy nie będzie mógł chodzić prosto i nie dorówna rówieśnikom.