PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=998}
8,5 1 milion ocen
8,5 10 1 1023340
8,0 97 krytyków
Forrest Gump
powrót do forum filmu Forrest Gump

Fenomen filmu ?

ocenił(a) film na 7

Cześć, na wstępie zaznaczam, że lubię filmy psychologiczne / z przesłaniem. Po prostu
filmy, po których obejrzeniu fabuła zapada w pamieć i skłania do refleksji. Od około roku
zbierałem się, aby obejrzeć "Forrest Gump", na każdym forum był polecany, wszędzie
wysoka ocena. W końcu zasiadłem i obejrzałem. I co ? Szczerze mówiąc bardzo mocno się
zawiodłem. Być może nie rozumiem czegoś w tym filmie ? W każdym bądź razie, film jak dla
mnie nie niesie praktycznie żadnego głębszego przesłania, po drugie fabuła jest tak mocno
oderwana od rzeczywistości, że momentami marzyłem, aby seans się skończył.

użytkownik usunięty
VaSeSsO

film rzeczywiscie jest słaby a to że jest na wysokiej pozycji świadczy tylko o ograniczeniu tego portalu

ocenił(a) film na 10

stary, dobry amerykański film. Po co krytyka związana z tym że nie ma on przesłania. Czy to takie ważne??? JAk w filmie będzie przesłanie żeby przechodzić tylko na zielonym to bedziesz to robił całe życie? bez sensu takie posty. całemu światu się podoba tylko nie jemu. A ten post pod spodem też mądry "...świadczy tylko o ograniczeniu tego portalu ". Na portalach na cąłym świecie ma wysoką ocenę, więc wg ciebie cały świat jest ograniczony... ŻAL

ocenił(a) film na 7
nicki44

Ok, widzę, że ty oceniasz film pod względem tego jak go oceniają inni ludzi ? To, że się podoba całemu światu to i tobie się podoba rozumiem. Gratulacje dla Ciebie.

ocenił(a) film na 10
VaSeSsO

Wiesz co, myślę że sam od siebie nie chciałeś obejrzeć tego filmu tylko zmusiłeś się do tego i oglądałeś od początku z tak beznadziejnym nastawieniem myśląc tylko o tym żeby seans się skończył a potem żeby wejść na Filmweb i pisać posty krytykujące ten film. Jeszcze raz mówię: takich ludzi jest mnóstwo, którzy z beznadziejnym nastawieniem zabierają się do obejrzenia jakiegoś filmu z wysoką oceną tylko po to aby po jego skończeniu wejść na forum i wybrzydzać oraz krytykować wiedząc że ich opinia jest jedną na bardzo, bardzo wiele. Pozdrawiam ciebie i użytkownika WoopsyDaisy. Boże, co za post z tym ograniczeniem portalu - płakać się chce....

ocenił(a) film na 10
nicki44

Nicki44 ma chyba rację. Skoro aż rok zabierałeś się do tego filmu, do tego z nastawieniem "muszę go obejrzeć, bo jest polecany na każdym portalu", to nie dziwię się, że ci się nie spodobał. Również stwierdzenie WoopsyDaisy: "a to że jest na wysokiej pozycji świadczy tylko o ograniczeniu tego portalu" jest śmieszne. Sugerujesz, że ludzie wystawiający dobrą ocenę temu filmowi są ograniczeni, za to ty, wystawiając niską ocenę, otwarta i światła?

A co do samego filmu - genialny. Świetna rola Toma Hanksa, świetna reżyseria, świetna fabuła. I, w przeciwieństwie do VaSeSso, po obejrzeniu tego filmu dużo o nim myślałam...

nicki44

A ja powiem tak, był u mnie na pierwszym miejscu w polecanych filmach przez ten portal dla mnie było coś chyba "91% w Twoim guście" to myślę obejrzę czemu nie... sam się lekko zdziwiłem, że niby dramat w 91% jest w moim guście, bo generalnie przepadam za komediami (dramatu i innych podobnych rzeczy wystarczająco dużo nas dotyka w co dziennym życiu) i nie wiele myśląc obejrzałem (fakt faktem na dwa razy, bo nie dałem rady na raz). I mówiąc szczerze też się dziwię czemu ma tak wysoką notę, może dlatego że przedstawia dość obszernie życie nie do końca sprawnego umysłowo człowieka, który wiele osiągnął (gdzie wiadomo, nie którym w 100% sprawnych się tyle nie udało chociaż wiadomo, że to jest film) w świecie, że tak powiem normalnych ludzi.

Oczekiwałem po ocenie 8,7 czegoś naprawdę mocnego, jakiegoś zaskakującego zakończenia chociażby albo ogólnie jakiegoś "dobrego" wątku, a tak serio jak dla mnie to nic tam nie było takiego, takie klepu klepu o chłopaku któremu mimo przeciwności losu coś udało się osiągnąć mimo, że za każdym razem jak się za coś brał to miał pod górkę na początku (no może z wyjątkiem wojska, bo tam od początku szło mu dobrze). Niestety albo stety moja ocena to 5/10.

ocenił(a) film na 7
nicki44

Hmm... właściwie nie rozumiem twojego negatywnego nastawienia do mojej osoby. Zauważ, że nie napisałem, iż film to katastrofa. Dodałem nawet, że to może ja w nim czegoś nie rozumiem. W każdym bądź razie fabuła dla mnie nie ma za wielkiego sensu. Nie łapie, jak ten film może w rankingach stać na równi z arcydziełami jak "Skazani na Shawshank" czy "Requiem for a Dream". Po za tym właśnie dlatego napisałem ten temat, chciałby się dowiedzieć od osób, które dały 10/10 za co cenią tak "Forresta Gumpa". To nie jest atak ani krytyka tylko zwykłe pytanie.

ocenił(a) film na 10
VaSeSsO

Rozumiem, rzeczywiście może trochę za ostro to skomentowałem. W takim razie już mnie nie ma na tym forum.

VaSeSsO

Nie wiem naprawdę kto ci wmówił że to film psychologiczny.

ocenił(a) film na 7
neo_angin

Masz rację bardziej sc-fi.

VaSeSsO

Nie, bardziej komediodramat. Ten film nie zagłębia się w niuanse psychologiczne bo jest prostą opowieścią.

użytkownik usunięty
neo_angin

Z dramatem raczej ten film nie ma nic wspólnego, bo pomimo niektórych smutnych scen, film jest tak niesamowicie nierealistyczny, że ciężko jest wyciągnąć z niego jakąkolwiek patetyczną część. [SPOILER] To samo z Zieloną Milą i nadprzyrodzonymi zdolnościami murzynka, który leczy, żeby tylko ludzie próbowali na końcu filmu się popłakać bo ów osoba umiera (i u niektórych ludzi się to sprawdziło).

Ale film nie musi być realistyczny żeby być dramatem. Zresztą napisałem komediodramat. Film przedstawia w krzywym zwierciadle najnowszą historię USA wklejając do jej najważniejszych wydarzeń głównego bohatera. "Zielona Mila" to o wiele słabszy film.

ocenił(a) film na 6
VaSeSsO

Długo zastanawiałam się jak genialny musi być film, który zdobył tyle prestiżowych nagród, w tym 6 Oscarów (!). Niestety... mocno się zawiodłam. Bajka o kopciuszku, który dostaje się na studia, gra w drużynie, zdobywa fortunę. Owszem, ma kilka fajnych momentów, ale cała historia jest nierealna i pozbawiona prawdopodobieństwa. „Forrest” to bajka, od początku do końca. Oczywiście to nic złego, ale żeby mówić tu o arcydziele - ZDECYDOWANA PRZESADA! Kogel-mogel. Nic szczególnego. Również Jenny Curran psuje ten film, która tak się puszczała, że w finale zachorowała na wirus i zmarła.