Film który należy oglądać raz w tygodniu przez okres... no i muzyka jest super.
Chodziło mi o to, że jest to świetnie zrealizowany fim, przecież sam nieoglądam go często, widziałem ze trzy razy. Taka przenośnia miała być, poprawię się jankoteleg.
Niepotrzebnie mu się tłumaczysz. To on nie wiedział gdzie szukać tytułu filmu pod którym założyłeś temat.
Ja zrozumiałem o co ci chodziło. Nie lubię oglądać filmów wielokrotnie, ale mimo to też widziałem "Forrest Gumpa" parokrotnie i pewnie kiedyś w przyszłości ponownie go obejrzę.
God damn it, jankotelegazeta23! You're a goddamned genius! That's the most outstanding answer I have ever heard! You must have a goddamned I.Q. of 160! You are goddamned gifted.
Ponieważ jesteśmy na forum genialnego filmu "Forest Gump", tak więc cytat jest jak najbardziej na miejscu.
Ja wiem czy problem. Raczej brak zorientowania o jakim tytule piszemy. Wskazuje na to, iż sugerowałeś niesłusznie komuś, że pomylił forum, a poza tym sam pytałeś się z jakiego filmu jest cytat.
To był sarkazm :) Sugerujący, że są pozycje filmowe które można oglądać kilkukrotnie, do których jednak Forrest nie należy. Dla mnie przynajmniej jest na jeden sens. Obejrzeć i zapomnieć.
Tą wiedzę musisz dostrzec samodzielnie. Na nic tutaj zdadzą się me wywody.
P.S. Jednym z wielu uzasadnień jest to, że w czasie oglądania film mile łechcze widza potwierdzaniem jego inteligencji.
Bo niewiele jest do wyjaśnienia w familijnej produkcji "od zera do bohatera" otoczoną licznymi ckliwiznami.
PS. Zapomniałeś o dodaniu jednego przymiotnika - "niskiej". Proponuję abyś sam go we właściwym miejscu umieścił :P
Przy tak prostackim podejściu nie byłbyś w stanie pojąć dowolnego uzasadnienia. Żyj dalej w błogiej niewiedzy i podziwiaj pozory własnej mądrości
P.S. Nie zapomniałem o użyciu przymiotnika "niska", lecz nie zrobiłem tego ,aby nie urazić współrozmówcy.
To może inaczej.
Jaką głęboką refleksję czy też wartości niesie sobą ten film.
Lub, co jest w nim takiego wyjątkowego czego (taki ignorant jak ja) nie rozumie.
Załóżmy, że wypowiem tą głęboką refleksję. Załóżmy, że dojrzysz głębię tej refleksji,pomimo, iż sam wątpisz we własne możliwości. Czy na bazie tej głębokiej refleksji można zrobić tylko jeden film? Ileż filmów możnaby wtedy sprowadzić dla tych paru zdań. Czy wszystkie one warte byłyby swej uwagi? Film nie jest tylko opowiedzeniem jakiejś historii, aby pobudzić do określonej refleksji. FIlm jest również sposobem opowiedzenia jej.
Na film składa się wiele elementów. Jedni dostrzegają jedną część, inni inną, jeszcze inni widzą całość. Są też tacy, co mieżą wartość filmu np.ilością bujek. Ty nie dostrzegłeś wartości , która byłaby jakaś wyjątkowa i według tego oceniasz. Dla mnie i wielu innych ten film jest wyjątkowy nie koniecznie zawsze z tego samego względu. Może my chodzimy po wspaniałej krainie do której ty nie masz zamiaru się wybrać.
Jeżeli przeczytałbyś książke, dałbyś 1/10 . Ja najpierw obejrzałem film, i też byłem zachwycony, ale później przeczytałem książke i tak się w......em , że w filmie prawie nic z książkli nie było i stwierdziłem , że jeżeli to ma być film na podstawie książki to jest żenujący . I dzisiaj daje mu ocene 1/10
Książka jest mistrzowska, natomiast w filmie, który niby powstał na podstawie książki nie ma praktycznie nic
Ale rankingi znawców kina mówią inaczej, że film jest OK. To dlaczego spierać się z filmoznawcami?
Dlatego , że jeżeli jakiś film jest na podstawie książki to powinien ją przynajmniej torchę odzwiercedlać
Dobry by był jeżeli by nie było napisane, że powstał na podstawie książki . A tak to jest jedną wielką żenadą
Film z jednej strony pominął parę wątków z ksiązki, z drugiej strony dodał pewne rzeczy podnoszące jego atrakcyjność.
Ogólnie najwłaściwsza rada jest taka: kto nie przeczytał książki ten niech ją przeczyta, a kto nie obejrzał filmu niechaj go obejrzy.