Mogli wziąć ładniejszą aktorkę w roli Jenny, bo to chuchro z wystającymi kośćmi wzbudzało jedynie obrzydzenie i litość, a nie pożądanie, więc nie wiem, jak Gump mógł się w niej kochać. Za każdym razem, gdy powtarzał jej imię, czyli gdzieś tak raz minutę, mnie mdliło. Ona sama z 10 razy głupsza od Gumpa i to głupie, wręcz karygodne zachowanie wobec niego, tylko zwiększało to obrzydzenie. Znacznie lepiej by było, gdyby zdechła po przedawkowaniu narkotyków, bo jako trup może nawet lepiej by się prezentowała, a widz nie musiałby ciągle oglądać jej kości policzkowych.
Sam film robi się pod koniec zbyt przegadany i ckliwy, przede wszystkim razi kontrast pomiędzy moją wewnętrzną satysfakcją, że Jenny poszła z własnej głupoty do piachu (w końcu tylko kretyni chorują na AIDS) a smutkiem na twarzy Gumpa. Ponieważ przekaz filmu jest strasznie banalny, film ratuje jedynie fenomenalny w każdym ujęciu Hanks i świetna Sally Field. Ocena obiektywna: 6/10.
Zgadzam sie z Toba absolutnie. Dla filmu 1/10, podejrzewam, ze gdybym mial odpowiedni budzet, to nakrecilbym leprze dzielo. Dajcie mi 500zl, a pokaze wam kino.
Fakt, dorosła Jenny była strasznie antypatyczną postacią. Ale pamiętaj, że Forrest zakochał się w niej jeszcze jako małej dziewczynce, która jako jedyna go zaakceptowała. Dla niego zawsze pozostała tą dziewczynką, przyjaciółką z dzieciństwa, bez wad.
Mówiąc, że tylko kretyni chorują na AIDS sam pokazujesz się jako kretyn. Chorzy to nie tylko narkomani, ale także dzieci zarażone przez matkę czy ludzie, którzy pomogli np. ofierze wypadku, nie tracąc czasu na szukanie rękawiczek. Nie nazwałabym ich kretynami.
Brawa. "Obiektywna ocena". Tego nawet rosyjscy naukowcy nie wymyślili. :(
Co do drugiego akapitu, mogę się w części zgodzić (co do przegadania i ckliwości, precyzując). Natomiast chyba trollujesz z tym wyglądem Jenny, bo nie uwierzę, że nie bierzesz pod uwagę czegoś takiego jak różnorodność ludzkich upodobań. ;p
Dajcie mi 2 zł, a kupię chleb w Biedro.
Ale ta Jenny była po prostu brzydka, a szczególnie okropnie się krzywiła. To jest fakt, bo normalny czyli statystyczny mężczyzna podobnie ocenia wygląd twarzy kobiety. Chyba że nie jestem normalnym statystycznym mężczyzną. Ale wątpię.
Zachwyty nad rolą Hanksa zdecydowanie przesadzone, są lepsze niepełnosprawnych od Forroseta
Akurat Hoffman nie zrobił na mnie wrażenia, wg mnie Hanks był dużo lepszy od niego. Hoffman tak naprawdę niewiele zaoferował w swojej autystycznej roli.