Odświeżyłem sobie ten film dziś i, kurde, dalej daje radę;) Kolejny raz znalazłem w tym filmie nowe rzeczy, kolejny raz zmusił mnie do myślenia i kolejny raz mnie wzruszył. Genialny. Rozwaliło mnie nawet to, że humor, z filmu sprzed 20 lat (!) dalej jest "na czasie" - scena jak Gump mówi starszej pani, że porucznik Dun zainwestował w jakąś firmę, chyba zajmującą się importem owoców (Apple) po prostu mnie zgniotła:D Za Chiny tego nie pamiętałem, choć film co najmniej piąty raz oglądałem;)