szczerze mowiac film ten nieco mnie rozczarowal, a ksiazka Winstona Grooma, na podstawie ktorej powstal scenariusz, jest przeciez fantastyczna!
Rzadko zdarza mi sie ogladac film do konca, gdy mnie nudzi i ziewam z czestotliwoscia co 3 min. Ale "Forresta" obejrzalam do ostatniej sceny i to tylko z dwoch przyczyn - po pierwsze chcialam porownac film i ksiazke, a po drugie uwielbiam Toma Hanksa i w sumie to tylko on mnie nie zawiodl.
Tom - you're the best!!!!!!