długi i nudny, a spodziewałem sie niewiadomo czego (w końcu 2 miejsce w top-100) :/
taki film trzeba zrozumiec czlowieniu, a moze oczekiwales po nim woecej akcji co?
ten film jest trudniej niezrozumieć niż zrouzmieć
ten gośc to prowokator nic więcej
Nie wiem kim trzeba być, żeby stwierdzić, że Forrest Gump jest nudny? Przecież w tym filmie cały czas się coś dzieje, nie ma żadnych dłużyzn! A czy on jest naprawdę taki długi? Raptem 140 minut - standard, jak dla mnie. Chcesz obejrzeć naprawdę długi film? To obejrzyj Dawno temu w Ameryce albo wersję reżyserską Tańczącego z wilkami...
I po co ta dyskusja? Gość po prostu chciał zwrócić na siebie uwagę, a że nie wiedział za bardzo co napisać to napisał, że nudno i długo... ehh żenada.
a ja się muszę poniekąd zgodzić. ten film wcale nie jest dobry.
do hanksa nic nie mam, jeden z moich ulubionych aktorów. i nie mogę powiedzieć, że źle zagrał. muzyka też niczego sobie. ale co do klimatu tego filmu... tu już się mogę kłócić.
wszyscy, którzy tak zaciekle bronią tego filmu, czytał ktoś z Was książkę? czy ktoś się w ogóle pofatygował, aby ją wypożyczyć z biblioteki?
rozumiem, że żyjemy w czasach, gdzie obraz jest najpopularniejszym środkiem przekazu, ale zlitujcie się! przeczytajcie książkę i powiedzcie wtedy, czy ten film jest tak naprawdę dobry.
i nie mówcie, że nie zrozumiałam przesłania. w książce jest ono o wiele lepiej przedstawione.
Tak, czytałem książkę - nawet dwa razy. I uważam film za LEPSZY od książki (chyba jedyny taki przypadek). Książka była zbyt przesadzona, zbyt groteskowa, wręcz nieprawdopodobna - Forrest w kosmosie, na wyspie kanibali, Forrest mistrz szachów i wrestlingu, Forrest jako kandydat na senatora - trochę tego za dużo :/
Zakończenie filmu też bardziej mi się podobało niż zakończenie książki.
Ogólnie - książka bardziej dosadna w satyrze i wyśmiewaniu amerykańskiego społeczeństwa.
Film jest dla mnie głębszy i oprócz śmiechu oferuje nam wiele momentów, w których można się naprawdę wzruszyć.
Pozdrawiam