Zdecydowanie należałoby przypisać temu filmowi kategorię "psychologiczny". Świetnie ukazane zostało nieefektywne dążenie DuPonta do samorealizacji, której efekty miały zadowolić jego matkę. Steve Carell uchwycił w niezwykły sposób egzystencję na granicy choroby psychicznej i jej przekraczanie. Rola oskarowa bez dwóch zdań.
wlasnie to samo mialem napisac, ze to nie tyle jest film sportowy co psychologiczny
szkoda ze przed seansem o tym nie wiedzialem, bo sie nastawilem na sportowe emocje, a przez 2h sie nudzilem i zastanawialem po co ktos sfilmowal ta historie...i dopiero ostatnie kilka minut wyjasnilo moje watpliwosci
ogolnie film swietny dla krytykow, ale dla przecietnego widza to nie za bardzo