Właściwie każdy gest, mina Langelli jako Nixona mówi więcej niż tysiąc słów wypowiedzianych na ekranie. Świetne tempo filmu, muzyka i momenty jak z najlepszego thrillera. Wielki sukces Howarda z Oskarami czy też bez.
Nixon rewelacyjny a Frost jak dla mnie kiepski niestety, zbyt dziwnie nie prawdziwie naiwny i w ogóle dużo by tu gadac;)
Znajomość afery Watergate niewymagana? Chyba znajomość, przynajmniej ogólnikowa, prezydentury Nixona obowiązkowa, nie tylko, jeżeli chodzi o Watergate...
Rola Langelli jest po prostu fenomenalna. Dość niespodziewanie staje się on moim osobistym faworytem do tegorocznego Oscara (choć nie widziałem jeszcze M. Rourke'a w "Zapaśniku"). Ale masz rację, mwol: jest to wielki sukces bez względu na to, czy zwycięży, czy nie.