W mojej ocenie jest lepszy od "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona" i "Slumdog. Milioner z ulicy". Dałem 9/10.
No "Slumdog ..." muszę przyznać, że był naprawdę dobrą odskocznią od tego całego amerykańskiego kina. Aczkolwiek "Frost/Nixon" jest świetnym filmem, bo jest polityczny, przegadany - a mimo to oglądałem go z zaciekawieniem. Dla mnie postać prezydenta b. dobrze przedstawiona - nie wiem jak się to odnosi do rzeczywistości, ale nie obchodzi mnie. Pan Langella zagrał genialnie swoją rolę. Frost ma ten swój wyraz twarzy, za którym nie przepadam, i cały czas widziałem w nim inną postać. Swoją rolę zagrał dobrze.
Ja oceniłem filmidło na 9/10, bo naprawdę dobry fim, który mnie zaskoczył.
Pozdro
Ja nie oglądałam "Frost/Nixon", ale od "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona" to chyba każdy film jest lepszy. "Slumdog" natomista to film na tyle orginalny, że chyba ciężko go z jakimś zwłaszcza tego typu filmem porównywać.
Choć nie uważam żeby był lepszy od Buttona, zgodzę się, że był lepszy w porównaniu do Slumdoga. Ludzie piszą, że F/N jest przegadany, ja osobiście tego nie zauważyłam. Zgodzę się jednak, że aktor grający Frosta mógł z siebie wykrzesać nieco więcej. Tym niemniej miło jest (dla odmiany) obejrzeć film z rosnącym zaciekawieniem. Niewiele ostatnimi czasy pojawia się tak dobrych filmów.