troche w duchu JFK Olivera Stona,aczkolwiek czuc tutaj reke gawedziarza kina Rona Howarda.To jak skrupulatnie odtwarza owczesne realia i jak potrafi zaciekawic i wciagnac widza, to po prostu kolejny przejaw jego talentu,a takze dowod na to, ze filmy "przegadane" rowniez trzymaja w napieciu i nie pozwalaja nam oderwac wzroku od ekranu od pierwszej do ostatniej minuty.Warto poddac sie temu obrazowi,ktory jest lekcja niechlubnej histori USA lat 70,proba pokazania mechanizmow jakimi kierowaly sie media w tamtym okresie i dla niezapomnianych sugestywnych scen konfrontacji dwoch wielkich osobowosci..wspaniale dialogi i i spore emocje..do tego to piekne zakonczenie..majstersztyk