Eden Lake to przy tym arcy ciekawy film. I główni bohaterowie tam generalnie starają się uciekać.
Tylko, że Funny Games to film mający na celu pokazanie tego czego oczekujemy od tego typu filmów - brutalności, krwi, latających kończyn...tutaj tego nie ma, jest przemoc, ale w zupełnie innej formie, sterylnej, jako psychiczne tortury. Miałem wręcz wrażenie, że reżyser chciał widza zirytować dając mu zupełnie coś innego, pokazał w ten sposób jak spaczeni jesteśmy, że potrzebujemy oglądać krwawych okrucieństw, podoba nam się to. Tu wszystko jest surowe i nie może być inaczej - nawet gdy coś idzie nie tak, w ruch idzie pilot i fragment jest "naprawiany" :D