Skojarzyło mi się, bo pierwowzór jest niemiecki.
Metody działania, ogólna kultura osobista oprawców, bezzasadność, oszołomienie i bezradność ofiar,ich ubezwłasnowolnienie psychiczne etc. wszystko kojarz mi się tu właśnie z tym do czego doprowadza dążenie człowieka do jakiegoś konstruktu świata, który ostatecznie wyzbywa go z moralności.
To wszystko co pokazuje ten film powinno skłonić nas do refleksji nad tym, że należy bardziej dbać o człowieczeństwo niż pozorne wartości. Ta przemoc jest elokwentna, wyszukana i jest pragnieniem zaspokojenia braku sensu.
Białe rękawiczki są znakiem ludzi wyszukanych. Każdy dżentelmen o tym wie.
A ja cały czas naiwnie myślałem, że rękawiczki są po to, aby nie zostawić odcisków palców. Jednak faktycznie muszą mieć pewien wymiar metafizyczny.
<spoiler>
Dwie sceny. Pierwsza w której rękawiczki są "prane" w jeziorze przez Petera i prosi on Paula aby ten podał mu swoje, gdy jest już prawie po wszystkim oraz druga, gdy Paul zjawia się w nowym domu już z "czystymi" rękoma. Jest pewna zależność między tymi scenami a produkcjami hollywoodzkimi, w których bohaterowie (zwłaszcza ci dobrzy - sic!), mimo iż zabijają innych, są uważani za pod koniec filmu za dobry. Subtelny zabieg.
</spoiler>
Tak, oczywista jest funkcja ochronna, ale przecież mamy tu postaci ubrane w całości na biało. Ta biel jest jednocześnie znakiem niewinności, ale również jakiegoś nieskalania chociażby refleksją, życiem dla samej zabawy. A rękawiczki dodatkowo podkreślają niewinność i błahość przedstawienia, bo kojarzą się z występami magików czy manierami.
Sic! Odpowiadam prawie po pół roku