PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=336820}
6,7 38 tys. ocen
6,7 10 1 37890
7,2 27 krytyków
Funny Games U.S.
powrót do forum filmu Funny Games U.S.

Zagrajmy.

ocenił(a) film na 10

[spoilery]
Nie rozumiem, dlaczego dla wielu ludzi odebranie tego filmu jest tak trudne? Ten film to jedna wielka gra. Zarówno odbywa się ona między dwoma postaciami w bieli, a rodziną, ale również między wizją reżysera, a oczekiwaniem widza. Michael Haneke również się nami bawi. Wiele razy możemy spotkać się z uczuciem niedosytu np. gdy mały ucieka do domu sąsiadów by poszukać pomocy i zjawia się Paul. Kamery wędrują wtedy po pokojach i oczekujemy wielkiego bum, ale obywa się bez tego. Wiele z nas czeka przynajmniej na krew, jakieś brutalne sceny, ale tego również reżyser nam nie zapewnia. W momencie, gdy Ann może uratować siebie i męża mamy nadzieje, że jej się to uda - niestety wszystko idzie po myśli Paul'a i Peter'a. Po tym wszystkim odkładamy nadzieje na wielki finał, ale paf, tam też można się rozczarować. Scena, gdy Paul wyrzuca Ann z łódki argumentując ten pośpiech tym, że po prostu zgłodniał może już niektórych widzów rozłożyć na łopatki. To wszystko jest jak najbardziej celowe, tak samo scena z pilotem. Reżyser nam ukazuje, jak wielka jest jego moc i jak łatwo jest nami manipulować.
Do tego wszystkiego sam Paul zwraca się do nas zachęcając nas do zabawy. Tych scen jest naprawdę sporo!
Polecam film dla wymagających widzów ;), którzy potrafią również słuchać, analizować, a nie tylko brać.

ocenił(a) film na 3
sevanna

Nie zgadzam się z Twoją opinią. Nawet jeśli zamysł był ciekawy to i tak wyszła szmira niesamowita. Ten fim nie wnosi nic ciekawego, nie dostarcza żadnej rozrywki, nie otwiera żadnych drzwi. Doszukiwanie się w nim głębszych treści to bzdura. Stracony czas.

ocenił(a) film na 10
kristoos

Ja osobiście czasu nie straciłam. Obejrzałam coś świeżego i oryginalnego.
Poza tym nikt nie mówi tu o głębszej treści tylko o zrozumieniu samego filmu.

ocenił(a) film na 8
sevanna

Jak dla mnie film bardzo dobry. Szczególnie ta akcja z pilotem, gdzie już wszyscy pomyśleli nareszcie cos im się udało a tu wielki zonk (chcielibyście godnego zakończenia ale takiego nie będzie). Druga sprawa to nóż zostawiony na łódce na początku filmu, wiemy jak często taki element jest wykorzystywany do oswobodzenia i uratowania a tutaj po paru sekundach zostaje odebrany. To co zrobił Haneke to mistrzostwo cały montaż a przede wszystkim praca kamery budująca grozę, nie wspominając o wspaniałej grze aktorskiej(chociaż dla mnie wersja Austryjacka troszeczkę lepiej pod tym względem wypada). Ten film jest inny od wszystkich podobnych właśnie ze względu na szokująca grę reżysera z widzem w której każda nadzieja jaka mamy żeby ktokolwiek z rodzinki przeżył szybko zostaje nam odebrana.

ocenił(a) film na 7
djblank

zdadzam sie z Toba.

film byl swietny a jedyny minus , ktory mnie meczyl:
- czasami sceny sie baaardzo wolno rozgrywaly. zmieniam kanal, wracm po pol minuty a scena dalej ta sama tylko ze kobieta doczolgala sie 2 metry dalej..

mikid4

o toto, caly film swietny z wymienionych tutaj powodow, te przedluzajace sie sceny tez mialy nadac klimat i troche zmacic, ale ile mozna! tutaj akurat rezyser przesadzil i to mu nie wyszlo. w trakcie filmu przewinalem pewnie z 5min lacznie a to naprawde wiele. ba, przewinalem 5min nie tracac z filmu zupelnie nic.

ocenił(a) film na 9
kristoos

Ten film pokazuje jak bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do holywoodzkiej papki. Do rozwodnionych, powtarzanych tysiące razy schematów budowy scen, ich sekwencji, do tego samego bohatera, który to nagle z szarego człowieka przemienia się w supermana i ratuje nie tylko swoją rodzine ale i cały świat. Film jest grą w której to widz i bohaterowie "pozytywni" zachowują się jak to zwykle bywa w filmach a reżyser i bohaterowie "negatywni" łamią te standardy (czy to zwracając się bezpośrednio do widza czy na przykład zabijając niewinne dziecko). Paul i Peter bawią się rodziną a reżyser bawi się widzami serwując im to co niespodziewane.

sevanna

Po obejrzeniu tego filmu poczułam niesmak, niedosyt, że im się nie udało, że żadne z nich się nie uratowało, ale po pewnym czasie stwierdziłam, że to coś naprawdę niezłego. Masz racje to była gra, i ten niesamowity moment, kiedy jeden z aktorów zwraca się do nas,coś bardzo ciekawego. Co prawda było parę niedociągnięć, ale pominę to, może to co mnie zawiodło to fakt, że w jednej z ostatnich scen Ci dwaj chłopacy wyrzucają tą kobietę przez burtę, jak gdyby nigdy nic, bez żadnych skrupułów uprzednio zabijając całą rodzinę. No ale taka była wizja twórcy tej "gry", ona miała się być brutalna i wręcz momentami nieprawdopodobna.

philadelfia93

A jak zwraca się do nas bohater? Bo akurat mimo że oglądałem film z uwagą, to ten moment przeoczyłem -,-/

ocenił(a) film na 9
ghost_buster

Zwraca się dwukrotnie. Po raz pierwszy gdy zakłada się z rodziną, że nikt nie przeżyje do rana, wówczas patrzy prosto w kamerę i mówi coś w stylu "a Ty myślisz że przeżyją? pewnie stawiasz na nich?" a po raz drugi jak chyba Ann krzyczy że przesadza a on znowu zwraca się do widza pytając "uważasz że przesadzamy?".

ocenił(a) film na 6
sevanna

scena kiedy koles zwraca sie bezposrednio do widzow oraz scena z pilotem calkowicie psuja ten film.jakby nie to ,to moze nawet by mi sie podobal,jednak bardzo nie lubie takiego czegos ,to obdarlo film z resztek realizmu,sprowadzajac go do jakiejs fantastyki.w sumie przewidywalem ,ze wszyscy zgina i takie zakonczenie mi sie podobalo ,rowniez gra aktorow byla na wysokim poziomie jednak film jako calosc zawiodl mnie i to grubo.

paszadian

To dziwne, bo akurat zwroty do widza i akcja z pilotem są kluczowe dla całego filmu.

ocenił(a) film na 9
paszadian

Przecież to sceny najważniejsze! To one uzasadniają dlaczego film nazywa się 'Funny Games' a nie np. 'Koszmar nad jeziorem'...

ocenił(a) film na 9
sevanna

W stu procentach popieram. Film bardzo mi się podobał i trzymał mnie w napięciu. W końcu film gdzie aby mnie przestradszyć nie uzyto krwi i noży. Nie rozumiem też ludzi któzy czekaja jedynie na akcję, bijatyki i strzelaniny aby móc ocenić film jako dobry. Dla mnie najważniejszy jest dialog i napięcie a ten film ma obie te rzeczy. Nie straciłam na niego czasu. A gdy wrzucili ją do łódki poczułam uczucie zawodu, takie "samo" gdy brzegrywam w grze w karty ;)

użytkownik usunięty
honeywild23

Droga honeywild23 ja natomiast nie rozumiem takich ludzi którzy w nic nie znaczącym filmie doszukują się jakiegoś głębszego sensu próbujac wyodrębnić jakieś przesłania reżyserskie.To czy film jest dobry nie ocenia się przez pryzmat bijatyk czy strzelanin.Może ich wogóle nie być a film bedzie dobry natomiast w tym "dziele" nie mamy absolutnie nic poprostu jedna wielka "próżnia" kinomatografi.

ocenił(a) film na 9

To jest twoja opinia. Moja jest inna. Nie doszukuje sie natomiast przesłania w stylu nie pożyczaj jajek człowiekowi w białej koszuli ani głębszych przesłań. Byc może dla tak małointeligentnej jednostki jak ja ważne w filmie jest to aby trzymał mnie w napieciu aż do samego końca. Być może nie jestem wymagająca, w każdym razie wyrażam swoja opinię a myślę, że mi wolno.
Pozdrawiam.

P.S. Bez odmiennych opini nie było by dyskusji nieprawdaż?

użytkownik usunięty
honeywild23

Oczywiscie szanuje Twoją opinie:)
Co do napięcia dla mnie było że tak powiem mało konstruktywne.
Owszem nie było by dyskusji.

ocenił(a) film na 9

Co??? Dla mnie to film chyba numer 1 tego roku.
Reżyser łamie "standardy" czyli pozwala pozytywnym bohaterom ginąć, buduje napięcie aby nie doprowadzić do katharsis. Czułem się jakbym przez cały film oczekiwał happy-endu i powolnego wychodzenia z tarapatów głównych bohaterów i za każdym razem dostawał kopa w twarz. Zapominałem że to tylko film i nagle zdanie skierowane bezpośrenio do mnie przez grającego aktora naprowadza mnie na to że to jest tylko fikcja... Film fenomenalny właśnie dzięki tej interakcji z widzem, zwracania mu uwagi jak bardzo jest przyzwyczajony do schematów w kinie, jak bardzo po obejrzaniu setek filmów jesteśmy już wyuczeni fabuły i oczekujemy dobrze się kończących rozwiązań. Sceny, które nigdzie indziej się raczej nie zdarzają - czyli zabicie dziecka i to za samym początku, bez zemsty za śmierć niewinnego, której oczekujemy. Końcówka, gdy przypominamy sobie o nożu w łódce i spodziewamy się, że na coś on się jej w końcu przyda, że to będzie jej wyzwolnie...po prostu jej zabierają i wyrzucają związaną do wody jest genialna. Jeśli to dla Ciebie próżnia kinematografii...

ocenił(a) film na 10
drjak

Po prostu Ci, którzy przyzwyczaili się do schematyczności, nie mają czego szukać w tym filmie.

ocenił(a) film na 3
sevanna

Ten film jest do bólu schematyczny, przewidywalny... zero niespodzianki.

sevanna

Czuję, że najwięksi zwolennicy/zwolenniczki tego filmu to ludzie, którzy albo udają wielkich outside'row mając 16 lat i wiele do powiedzenia nie na temat, albo tacy którzy nawet nie dokończyli filmu do końca ale wyczuli przez skórę, że to film INNY NIŻ WSZYSTKIE, TAKI FAJNY BO NIE MA W NIM HOLLYWOODZKIEJ papki, bo to nie kolejna część spidermana czy matrixa...
ale o dziwo właśnie te filmy znają na pamięć...dlaczego? Bo to one sprawiają, że odpoczywamy i nie bądźmy hipokrytami czasami nie ma nic przyjemniejszego jak włączyć TV po całym dniu ciężkiej pracy i pogapić się tempo w szklany ekran i bez potrzeby większego skupienia wchłonąć taki właśnie amerykański film po drodze przesypiając większą jego część :) co nie wpływa na jego odbiór :)
I nie chce tutaj bronić filmów typu Armagedon itd. ale trzeba odróżnić kino od KINA.

Wg. mnie film banalny, piszecie jakby autor filmu odkrył amerykę i bawi się z nami, drocząc się za pomocą technik stosowanych od dawien dawna...nic nowego nie wprowadził...zbiór zabiegów stosowanych w większości thrillerów, nie które zrobione na opak.
W recenzji czytam, że to właśnie autor filmu się ze mną bawi, za pomocą dłuuugaśnych nudnych scen, gdzie dla przykładu kobitka nie może wstać z podłogi z zaklejonymi nogami i powiem krótko po 35 minucie, zacząłem przewijać film, zachowując przy tym każdy dialog, który się pojawił. Skróciłem film do 20 minut. I w momencie, kiedy gość wyjmuje pilota i przewija film, uśmiecham się bo w tym samym momencie mam paluch na strzałce w prawo i przewijam film..heh
Niewiele trzeba rozumnemu w miarę człowiekowi, aby zrozumieć zaraz na początku filmu o co chodzi, w scenach (motyw z jajkami) gdzie aż się zrywamy z krzesła, żeby przekazać bohaterom, że oni (biali chłopcy) to Ci źli, żeby im nie ufać... i wiadome jest, że cały film będzie polegał na wywoływaniu tego uczucia.

Na zakończenie, jak jesteś typem człowieka, który lubi się użalać nad sobą i męczyć oglądając głębokie produkcje z 4 dnem i ukrytymi tekstami od reżysera słyszalnymi dopiero po obejrzeniu filmu od tyłu...to film idealny dla Ciebie.

ocenił(a) film na 9
syndrom44

Nie za dobry z Ciebie psycholog ale próbuj dalej..
Uważam film za świetny mimo że nie jestem ani outsiderką ani 16-latką,a już na pewno nie oglądam filmów od końca.A co do założenia,że mam problemy ze zrozumieniem treści też bym polemizowała.
Ale każdy ma prawo poczuć się na forum jak filozof i nie zabraniajmy mu tego.

sevanna

Dzięki Ci sevanna za oświecenie mnie.
Boli mnie to, że sama popadłam w schematy. Oglądam dużo filmów i cały czas oczekiwałam tutaj happy endu. Dopiero teraz doceniam ten film :)

ocenił(a) film na 8
Carotka

ja też długo liczyłam na happy end... no ale się nie doczekałam, trochę szkoda, ale mimo wszystko film świetny dla mnie, zaskakujący itp...
a co do momentów jak koleś patrzy prosto w kamerę i mówi do nas... no normalnie się bałam...
aha no i żeby było jasne nie mam 16 lat i nie jestem outsaiderką a mimo to mi się podobał ;)

ocenił(a) film na 3
sevanna

Tylko dlatego, że ten film jest świadomym komentarzem do ohydnych, denerwujących i bezsensownych hollywoodzkich produkcji nie czyni go mniej ohydnym, denerwującym i bezsensownym.

ocenił(a) film na 8
Yaroslao

Ohydny, denerwujący i bezsensowny? Ja na tym filmie uśmiechałem się cały czas, a niektóre sceny, jak ta w której krew ścieka po telewizorze, wręcz wprawiły mnie w zachwyt, bo nie brałem owych scen dosłownie. Jednym słowem "Funny Games" to genialna satyra na epatujące bezsensowną przemocą filmy! Zresztą, sam tytuł, konwencja filmu, "cofanie akcji pilotem", czy to naprawdę aż tak mało, żeby dostrzec czym ów obraz jest w rzeczywistości?

ocenił(a) film na 9
sevanna

świetny film.

Powinno się go przymusowo puszczać wielbicielom produkcji takich jak "Hostel" czy "Piła XIV". Chyba pierwszy raz w życiu zobaczyłem produkcję, która by tak mocno trzymała w napięciu, zostawiła typową dla masowych horrorów cząstkę niepokoju po filmie i jednocześnie była naprawdę dobrym filmem. Ma coś do powiedzenia i to mi się właśnie podoba.