PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=336820}
6,7 38 tys. ocen
6,7 10 1 37884
7,2 27 krytyków
Funny Games U.S.
powrót do forum filmu Funny Games U.S.

fu....ing crap

ocenił(a) film na 3

chyba tylko jako swoista "instrukcja" zabaw dla psychopatów.....
motyw z pilotem i cofaniem zdarzeń - co miał pokazać, że to tylko reżyser robi sobie jajca z
widza????

ocenił(a) film na 8
amalaryk

Oj nie...
Reżyser nie tylko robi sobie jaja z widza.
On uświadamia widzowi, jakim jesteśmy społeczeństwem - głodnym mocnych wrażeń, nawet za cenę czyichś dramatów i cierpienia. Chętnie oglądamy brutalność, przemoc. Emocjonujemy się talk-showami o coraz mniej wyszukanych zasadach.
Moment, w którym padają kierowane do widza słowa (nie przytoczę dokładnie), kogo obstawia - że pewnie rodzinę, bo mu jej żal, ale i tak uczestniczy w zakładzie, są wskazówką do takiej interpretacji. Coś w stylu: "trzymasz z nimi, ale czy negujesz samą zabawę? Nie, ona trwa nadal, a ty jedynie zajmujesz stanowisko po jednej ze stron". I to jest obrazek biernego widza złaknionego wrażeń.
Cofanie zdarzeń ukazuje, ze to wszystko jest zaplanowane tak, by zaspokoić głód emocji odbiorcy. Wykalkulowane, by się sprzedało.

ocenił(a) film na 3
Leean

przepraszam, ale nie kupuję tego typu "uświadamiania widza". podpisuję się pod założycielem tematu.

ocenił(a) film na 8
daniel_wski

Jednak macie rację: z Was reżyser zrobił sobie jajca.

ocenił(a) film na 6
Leean

Bez sensu. A skąd reżyser może wiedzieć że wszyscy oglądający są głodni brutalności, krwi, wnętrzności itd ? Nie mówię, że nie oglądam takich filmów, bo oglądam, rzadko które mi się podobają. Ale w tym filmie kibicowałam rodzinie i z każda minutą miałam nadzieję, że jakoś im się uda i dadzą radę. Wiem, że specyfika tych filmów jest inna i zazwyczaj wszyscy giną albo jakaś jednostka przeżywa, ale nie zmienia to faktu, że wszystkich oglądających ( łącznie ze mną) nie powinno się pakować do jednego wora - osób które się ślinią na myśl, że zaraz zobaczą rozbryzgany mózg na ścianie.

ocenił(a) film na 8
UpTrinity

I o to właśnie chodzi...
To jest krytyka tych, którzy są złaknieni mocnych wrażeń nawet kosztem czyjegoś zdrowia, kierowana do tych, którzy świadomie odbiorą film - obejrzą nie dla krwi i brutalnych scen, a dla zobaczenia gorzkiego pastiszu.
To, czy kibicowałaś rodzinie czy typkom w białych rękawiczkach, to Twoja sprawa, ale niezmiernie się cieszę, że masz dobre serce.

ocenił(a) film na 6
Leean

No może masz rację, ale poczułam sie potraktowana źle, że oceniono mnie po samym fakcie, że zasiadłam przed telewizorem i oglądam tego typu film. No ale każdy ma różne odczucia.

ocenił(a) film na 8
UpTrinity

Nie, spokojnie, oceniono społeczeństwo i media.
Fakt, uogólniono, ale chyba trudno o inną drogę.
Kto wyłapie, ten wyłapie - i poprzez sam fakt wychwycenia zabiegu w filmie już częściowo nie zaliczasz się do grupy krytykowanej.

amalaryk

A moim zdaniem reżyser w tym momencie zakpił sobie z widza, spełniając zarazem jego oczekiwania. Sam popatrz, ile razy oglądasz film, są ci źli i przez 90% filmu wygrywają by pod koniec stało się coś, najczęściej drobnostka, która rozpoczyna ciąg zdarzeń po którym dobro w końcu zwycięża. Tu niby już to się zaczyna dziać, widzowi przed ekranem momentalnie opada ręka, mówi sobie w myślach "ja wiedziałem że tak będzie", a tu nagle niespodzianka, wszystko bierze w łeb za sprawą (bez)sensownego zabiegu. I kiedy widz powinien być usatysfakcjonowany, to się denerwuje, choć dostał to czego chciał.

ocenił(a) film na 1
cxap

W żadnym wypadku nie spełnił moich oczekiwań. Bezsensowna przemoc i bezsensowne przekroczenie granicy. Tak jak pisał założyciel tematu "instrukcja dla czuba". To nie filmy tarantino ani gry Mortal Kombat prowadzą do znieczulicy i nasilenia przemocy, tylko takie durne filmy jak ten. Dla amerykanina film jest uzasadnieniem dla posiadania broni w domu. Film dołącza do worka pt. "bezmyslne" razem między innymi z 2 batmanem Nolana (tym z Jockerem).

ocenił(a) film na 1
drantzell

Podpisuję sie obiema rękami pod twoja wypowiedzią. Niestety dla mnie to 100% gloryfikacja przemocy, bez drugiego dna i przemyśleń.

ocenił(a) film na 8
cxap

O, zgadzam się.
Próbowałam ubrać to w słowa, ale zrobiłeś to lepiej i zdecydowanie wcześniej ode mnie ; )

ocenił(a) film na 1
amalaryk

Dokładnie, ten film to strata czasu dla normalnego/zwyczajnego widza. Dłużył się jak nie wiem co. To, że oni zabiją tą rodzinę było wiadome już od sceny kiedy zobaczyłem tego koszmarnego gostka w rękawiczkach. Nie mogłem się doczekać kiedy oni wreszcie skończą z tą pozbawionej jakiejkolwiek logiki rodzinką. Zaskoczyło mnie bardzo zabicie mordercy przez mamuśkę. Scena z pilotem najgłupsza w całym filmie.
Film może być rzeczywiście doskonałą instrukcją dla psychopatów - chyba tylko im można go polecić bez wyrzutów sumienia.
Takich filmów nie powinno się dopuszczać. Ja już wolę Hostele i Wzgórza mają oczy.

ocenił(a) film na 8
amalaryk

Bardzo ciężko oglądało mi się ten film. Koszmarnie. Ale myślę, że reżyser zabawił się z nami trochę. Pokazał nam bohaterów ( psychopatów) z filmów typu Urodzeni mordercy, Krzyk itp. Idealnie by tam pasowali lekko przerysowani, czasem zabawni w słowach i gestach itd., bawiący się zabijaniem. Z drugiej strony pokazał nam realistycznie tragedię ofiar, ale jakby wyjętą z innych filmów - już nie zabawnych, już nie pastiszów, czy ironicznych komedii, czy horrorów ( o których wiemy, że są wymyślone). I z tego połączenia , okazało się, że wyszło dzieło nie do zniesienia. Możemy oglądać zabijanie, pastwienie się, i towarzyszące im głupie gadki , ale nie możemy wtedy widzieć prawdziwego cierpienia, bólu , beznadziei. Ta scena z przewijaniem filmu jest moim zdaniem jednak, wbrew temu co wydawałoby się na pierwszy rzut oka, mrugnięciem oka reżysera - że nie mamy tego traktować poważnie, że to trochę jego kpina z nas i naszej radości w oglądaniu przemocy i jednocześnym oczekiwaniu szczęśliwego zakończenia.