Ten film został nakręcony przede wszystkim po to, aby pokazać miłośnikom slasherów, kim są. Aby uświadomili swoje oczekiwania i instynkty. I aby zrozumieli że to tylko zabawa i nic nie dzieje się naprawdę. Realizm nie ma tu nic do rzeczy. Reżyser mówi do widza: "Lubicie przemoc, lubicie oglądać znęcanie się? To popatrzcie. Popatrzcie, mogę to zrobić nawet bez krwi i flaków. Podobało się? Komu kibicujecie? Zastanawiacie się dlaczego ofiary są takie bezbronne i ciamajdowate? Chcecie żeby wreszcie zaczęły się bronić? No to proszę. (scena z pilotem) Nie nie nie. Tak nie będzie. Ja tu rządzę - reżyser. Mogę to nawet cofnąć. Nie będzie tak jak Wy, chcecie tylko tak jak ja chcę. Zawiedzeni? To po co to oglądacie? Po co w ogóle oglądacie slashery? Zastanówcie się kim jesteście!"

Mimo to, film bardziej angażuje emocjonalnie niż inne bardziej krwawe horrory, w których krew spływa po widzu jak po kaczce. Co dobrze o nim świadczy. Paradoksalnie, efekt jaki chciał uzyskać reżyser drogą zmuszenia widza do zastanowienia się nad sobą i tym samym zniechęcenia do tego gatunku, jest słabszy niż tych reżyserów, którzy nieświadomie i wbrew swojej woli zniechęcają, kręcą nudne i prostackie slashery.

Ja również lubie "głupie" slashery, bo to gatunek mojego dziecinstwa. Koszmar minionego lata, Krugger, Krzyk itd, są klasykami. Temu filmowi dużo brakuje by tym się stać.
Pozatym nie od dziś jest wiadome, że młodzież lubi przemoc, sex i dragi, ale czy oni zobaczą ten film, nie sądze. Za bajtla nie oglądasz ambitnych filmów oraz tych które próbują nimi być, jak ten. Jesli facet chciał zniechęcić ludzi do oglądania horrorów, najbardziej oglądanego gatunku filmowego ludzi, good luck and good night!

Zadałeś jednak dobre pytanie - Zawiedzony, to po co to oglądasz? Nie umiem odpowiedzieć dlaczego ogladałem ten film do końca, może ze względu na Pitta, nie wiem.