Może ktoś uznał, że doklejanie na siłę (po raz kolejny) aspektu religijnego nie jest nikomu potrzebne? Trudno poza tym byłoby wytłumaczyć, dlaczego tak ortodoksyjny chrześcijanin szuka pomsty, kiedy zgodnie z nauczaniem Jezusa powinien pozostawić ją Bogu. Albo rybki albo...akwarium.

Chrzescijanski Bog popiera kare śmierci...

Wy natomiast zawsze wybieracie "równość, wolność i braterstwo". Nawet jeśli w ramach tych hasłem trzeba z@jebać kilka milionów ludzi, to to wszystko da się wytłumaczyć. Wszak święta rewolucja wymaga ofiar. ;)

Wiesz, myślałem, że najgłupsi ludzie jacy tylko mogą być to psycho-obrońcy praw zwierząt i wojujący ateiści, ale jednak trudno będzie nawet najgłupszemu wojowniczo nastawionemu ateiści przebić stwierdzenie, że ktoś kto przypomina, ze Chrześcijanski Bóg popiera kare śmierci to lewak, zwolennik francuskiej rewolucji, ateista itd. tymbardziej, że nie określiłem nawet, że to źle, że kara śmierci jest zła.

Co tu dużo mówić, zrobiłeś z Siebie debila, tymbardziej, że mam skrajnie wrogie nastawienie do rewolucji francuskiej, lewicy, socjalizmu i demokracji, brzydzę sie równościa, Ty nazwałaś nacjonalistę, wolnorynkowca, monarchistę i konserwatystę lewakiem bo stwierdził fakt.

Taki z Ciebie monarchista i konserwatysta, jak ze mnie cesarz chiński. ;)
EOT

Na podstawie czego wywnioskowałeś, że nie jestem?

Co tym razem Ci to zasugerowało? :D Mam za dlugi nick czy cos?

Na podstawie tego, że z kompletnie niepolitycznego komentarza wywnioskowałeś, że jestem lewakiem, zwolennikiem rewolucji francuskiej itd. i teraz dalej w to brniesz i sie kompromitujesz moge stwierdzic, że jesteś debilem, nie pogrążaj sie. Nie masz z prawicowcem za wiele wspólnego, wśród prawicy nie ma takich ludzi, pewnie kolejny pisior na fw.

powiedziałci to na ucho..?

Oczywiście masz rację. Jest kwestią czasu kiedy osóbki Twojego pokroju będą się domagać, żeby ze słownika usunąć wszelkie odwołania do religii jako takiej, palić na stosach wszelkie książki zahaczające o tą tematykę, usuwać wszelkie symbole religijne gdziekolwiek by się nie znajdowały itd. To jest kwestia następnych może 25 lat. W zamian zaoferujecie ludzikom religię uniwersalną w postaci np. święta plonów, 10-dniowy tydzień pracy itd., czyli powtórkę z starej, poczciwej Rewolucji Francuskiej, która jak wiadomo permanentnie uszczęśliwiała prostych ludzi i zamieniła ich egzystencję w raj. ;)

Może jednak warto spróbować? Po tym jak katolicy i protestanci w Ulsterze, strzelali na wzajem do swoich dzieci wychodzących ze szkoły, bo mieli różne zdania na temat znaczenia opłatka, po tym jak w byłej Jugosławii katoliccy Ustasze rozstrzeliwali prawosławnych Serbów, prawosławni Serbowie podrzynali gardła Chorwatom a wszyscy razem wybijali w pień muzułmańskich Boszniaków i Albańczyków, ateistyczny, dziesięciodniowy tydzień pracy wydaje się naprawdę niewielką ceną za wolność od tak śmiercionośnego przesądu.
Zwróć uwagę, że nawet nie trzeba wychodzić poza Europę i cofać się bardziej niż o jakieś 50 lat, żeby mieć doskonałe przykłady, jak religia zatruwa ludzkie umysły. Nigdy jeszcze ateiści w imię ateizmu nie wywołali wojny, nie dokonali czystki etnicznej, czy raczej w tym przypadku religijnej. Nigdy ateista nie odrąbał nikomu głowy, nie spalił żywcem człowieka, bo ten wyznawał jakąś religię i to ateiście się nie podobało.
Nie pomyśl sobie czasem, że wyzywam Cię tutaj do bitwy na argumenty i przerzucanie się erudycją. To, co napisałem, jest zwyczajnie smutne i bolesne. I wcale, w obliczu świata tak pełnego cierpienia, spowodowanego bezsensownymi urojeniami, nie jestem dumny z mojego ateizmu. Już raczej odczuwam współczucie, dla ludzi o pokaleczonej przez religię osobowości.

Nie do końca jest tak jak piszesz. Są ateiści i ateiści. Są tacy którzy absolutnie nikomu nie szkodzą i są tacy którzy na ateizmie robią biznes. Wydarzenia z Rwandzie miały dokładnie takie podłoże. Zarżnięto tam maczetami 1 mln niewinnych ludzi w 3 miesiące. OZN międzynarodowa organizacja pokojowa w tym czasie we wszelkich dokumentach unikała określenia ludobójstwo, a w miejsce niego używała określenia "akty ludobójstwa". Na papierze różnica subtelna, ale to właśnie z tego powodu ONZ nie kiwnęło palcem. Takich działań na skalę globalną przeprowadza się mnóstwo, ale ponieważ media mają określone wytyczne praktycznie nikt o tym nie mówi.
Przykłady które podałeś mnie nie przekonują. Katolikiem określa siebie mnóstwo ludzi, a ilu jest wierzących? Cała masa. Czy można między nimi wszystkimi postawić znak równości? W moim pojęciu nie, ale właśnie tak się robi. Wystarczy zajrzeć do internetu. Choćby portal racjonalista.pl wszystko można o tych ludziach powiedzieć, ale na pewno nie to że ludzie Ci są otwarci na dialog. Do tego naprawdę nie potrzeba szczególnej empatii. To po prostu od pierwszych słów rzuca się w oczy. Na YT można zobaczyć sondę, którą przeprowadził ww. portal na temat jak się żyje ateistom w Polsce. Kobieta zatrzymywała przypadkowych przechodniów na ulicach polskich miast i zadawała te same pytania. Zastrzeżenia zgłosił jeden młody człowiek, reszta na pytania reagowała lekkim zdziwieniem i tą samym tekstem; każdy ma prawo do własnego światopoglądu. Ateista jest takim samym człowiekiem jak my. Nie ma problemu.

Niestety problem istnieje i ten problem rośnie. Sam zobaczysz za jakiś czas, że zadyma będzie coraz większa.

I na koniec, jeszcze dwa wtrącenia. Napisałeś:
"raczej odczuwam współczucie, dla ludzi o pokaleczonej przez religię osobowości"

Jeśli masz na myśli ekstremistów, to pełna zgoda. Jeśli natomiast z racji swoich poglądów stawiasz znak równości pomiędzy każdym kto praktykuje dowolną religię, to jest to nadinterpretacja.

Ateizm jest jedną z dróg. W moim odczuciu popełniacie jeden kardynalny błąd. Nie przyjmujecie w wiadomości faktu, że najzwyklej możecie się mylić.

A zatem twierdzisz, że wierzący katolicy nie strzelali do dzieci protestantów w Belfaście? Robili to niewierzący katolicy? Cóż za subtelne rozróżnienie!
Wybacz ironię, ale trudno się powstrzymać, kiedy używasz tak bałamutnych argumentów.

Co do mojego współczucia - tak, odczuwam je wobec każdego, kogo umysł, narzędzie z natury dociekliwe i nigdy nie zadowolone z osiągniętej wiedzy, zostaje przez "emocjonalnych bandytów" w sutannach, turbanach czy drewnianych maskach, stępiony i stłamszony strachem i groźbą. Dziecko, któremu dorosły opowiada mitologiczne klechdy, ubierając je w pozory prawdy, nie ma żadnej możliwości obrony. To gwałt na bezbronnej nie ukształtowanej osobowości, powtarzany pokolenie po pokoleniu.
A co do możliwości pomyłki - dla mnie to niewielki problem. Za kilkadziesiąt lat mnie już nie będzie. Za kilkadziesiąt tysięcy, pewnie nie będzie ludzi. Mogę się mylić jak tylko chcę. W historii Wszechświata nie ma to żadnego znaczenia. Nie wiem natomiast jak Wy, teiści radzicie sobie na co dzień, z tą dręczącą niepewnością, że może wierzycie w nie tego boga co trzeba. Takie faux pas niewolnika wobec swojego pana (a w taki stosunku przecież faktycznie pozostajecie) może po latach doprowadzić do naprawdę poważnej nerwicy eklezjogennej.

Ja jedynie twierdzę, że wzorem całej masy nawiedzonych trolli, od których od pewnego czasu roi się w Internecie, przytaczasz te same pozbawione sensu przykłady. Katolicy w Belfaście zarzynali protestantów, klechy masakrują umysły dzieci itd. No i co z tego wynika? ;) Czy wynika z tego, że np. Kolbe, który umarł z współwięźnia był sku*******? A może wynika z tego, że Popiełuszko zamordowany przez ubeków za to że wspierał robotników nim był?

Mógłbym Cię zawalić przykładami jawnego skur********* sztandarowych ateistów, przytaczając wydarzenia z Wandei i całą masę innych. Coś to da? ;) Absolutnie nic. Jara Cię to, że coś tam gdzieś przeczytałeś i z tego powodu jesteś nakręcony jak katarynka. Osądzasz innych, stosując uogólnienia i twierdzisz że używam bałamutnych argumentów. Idź się człowieku czesać. ;)

Jesteście bardziej zakręceni od Świadków Jehowy. Jest kwestią czasu kiedy w imię tzw. wolności będziecie mordować ludzi, dokładnie tak jak czynili to Wasi nestorzy np. w Wandei.

Dalej człowieku bij tutaj pianę sam, jeśli oczywiście chcesz. ;)

Rzeczywiście, pora kończyć. Ty znasz moje argumenty, ja znam twoje. Dalej nie pójdziemy, bo strzelanie z Kolbego czy Popiełuszki, ma w tej dyskusji tyle sensu, co twierdzenie, że choć jazda na czerwonym świetle spowodowała w zeszłym roku śmierć 1200 osób, to karetka pogotowia ratunkowego z Pułtuska, dzięki ignorowaniu czerwonych świateł, uratowała życie Leokadii C i uniknęła wypadku. Powstał zatem plan aby wszystkie samochody pozamieniać w karetki.

Jeszcze trochę i będziesz miał ukochany islam, to wtedy zobaczysz co potrafi religia, przy niej katolicyzm jest jak domowy kotek przy tygrysie bengalskim. Jedyne, co trzymało islam w ryzach przez tyle lat i nie wpuszczało do Europy to wiara naszych przodków. Ale i to dzięki marksistom zniszczono. Ja tam do kościoła mam spory dystans ale widzę jego zasługi.

trzeba być delikatnie tempawym by nie zauważać, że "współczesne" chrześcijanstwo ma niewiele wspólnego z Jezusowym nauczaniem, któremu dużo bliżej było do postawy hipisowskiej, takiej pacyfistycznej.

no cóż. pewnie obrażało to czyjeś uczucia(anty)religijne :)))

wiadomo. gdyby byl aspekt gejowy to zapewne by pozostal

Słuszna uwaga. Wiadomo, trza iść z duchem czasu. ;)

wiadomo "hoolywood'zka" cenzura, "oni" nie śpią

Kto wie... W tym ponoć niewyznaniowym państwie, w którym główni bonzowie tworu zwanego episkopatem mogą sobie pozwalać na łajdackie sugerowanie, że winę za pedofilię księży ponoszą ofiary - bo prowokują, a żaden z trzęsących przed nimi zadkami polityków nawet tego nie skomentuje, to całkiem możliwe.

Masz rację, nie rozumiem co komu przeszkadzała ta scena. Wiesz obecna cenzura ukryta nie lubi wątków chrzxeścijańskich szczególnie jeśli bohater jest pozytywny. Trend jest raczej na pokazywanie chrześcijaństwa w złym świetle lub wcale a promowanie innych wyznań. Biorąc pod uwagę kto płaci w USA dziwisz się?

Dziwne, scena jest. Dziwne, że w 2010 gdzieś, ktoś sprzedawał lewe wersje, przy internetowym zdaniu. Coś kręcisz.