Właśnie przecieram oczy ze zdziwienia, gdyż przeczytałam news na temat tego, że Shia laBeouf
pociął sobie nożem twarz na policzku, gdyż uznał, iż make up jest za mało realistyczny oraz kazał
dentyście (dobrze że nie zrobił tego samodzielnie. ..) usunąć jeden ząb. Powodu tego ostatniego
niestety nie doczytałam, bo uznałam, że już mi wystarczy. Zastanawia mnie tylko co on chciał przez
to pokazać, że jest tak oddanym aktorem? Że zrobi wszystko dla roli. Więc kiedy będzie miał zagrać
osobę bez nogi, to co sobie ją odetnie, po to tylko aby wypaść bardziej wiarygodnie? Coś tu jest nie
tak. Aktorstwo polega przecież na odgrywaniu ról, a skoro on ma z tym problem , bo żeby wczuć się
w rolę to musi się ciąć, wygrywać zęby albo uprawiać prawdziwy seks, to chyba można
domniemywać, iż jest raczej ...słabym aktorem... Czyli zupełnie coś odwrotnego niż sądzę, że chciał
pokazać. ? Film Furia wcale przez te opowieści nie zyskuje, wprost przeciwnie, wydaje się być za
bardzo przejaskrawiony... A taka byłam go ciekawa...
Twarz sobie pociął za Grubą Kasę Blizny się zagoją a Kasa zostanie a ząb pewnie i tak miał do usunięcia więc i tak mu wszystko jedno było
Różnica między Shią a Balem jest taka, że ten drugi jednak zagrał w interesujących filmach np. Batman lub Prestiż, a LaBeouf, no cóż Transformers to seria bardziej dla zabicia czasu i rozrywki, nie umniejszam , ale to są filmy w samym założeniu mniej ambitne.
jego twarz, jego sprawa. jeżeli stwierdził że make up jest mało realistyczny i nie wstrzymuje się przed takim bądź co bądź poświęceniem dla roli to czemu nie ?