PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=849788}

Furiosa: Saga Mad Max

Furiosa: A Mad Max Saga
2024
6,5 40 tys. ocen
6,5 10 1 39622
6,6 75 krytyków
Furiosa: Saga Mad Max
powrót do forum filmu Furiosa: Saga Mad Max

W oczy rzuciła mi się pewna zależność. Mała obserwacja, chyba zbyt małej rangi aby nazwać ją tendencjom, ale.. Zauważyłem że grono osób, które zachowuje pewną powściągliwość w zachwytach do poprzedniej części (wciąż doceniając jej mocne strony), częściej jest usatysfakcjonowana filmem Furiosa. Z perspektywy miłośnika pierwszych dwóch filmów i kogoś, kogo Fury Road właśnie nie zachwycił (chociaż lubię ten film) oraz przy niewygórowanych oczekiwaniach, najnowsza część nie sprawiła mi bynajmniej uczucia zawodu, tak jak zrobiła to czwórka przed laty. Któryś z grona tutajszych "wybrańców" napisał że Furiosa jest dla Fury Road tym, czym "Pod Kopułą Gromu" jest dla "Wojownika Szos" używając podobnej alegorii napiszę że Furiosa jest dla Fury Road tym, czym pierwszy Mad Max jest dla Wojownika Szos. I nie tylko dlatego że mówimy o wydarzeniach sprzed. Porównań może być więcej, tempo filmu które nie pędzi już na łeb na szyję (to pasowało poprzednikowi ale nie tutaj), zwariowany herszt motocyklistów, zemsta która dokonuje się w finale oraz to co ją poprzedza. Doświadczenie straty, dławiąca strata przewyższająca nawet tak niedoścignioną mistyczną miłość. Nie bez powodu padają tu słowa "my przecież już od dawna jesteśmy martwi"
Technicznie to nadal to samo danie, CGI widoczne w tej części było i widoczne w poprzedniej. Bałem się że te wstawki będą chamsko bombardowały mnie tu i ówdzie ale bombardowania nie było, raczej takie małe "brudy" krótkie sekundowe przecinki w ładnie skroionych sekwencjach. Bałem się również o obsadzenie Hemsworth'a w jednej z głównych ról, ze względu na szczerą nienawiść do MCU, oraz rozbuchaną popularność aktora (z wiekiem wolę mniej znane twarze w filmach). Ku mojej satysfakcji przyznaję że sztuczny nos oraz jego naturalny australijski akcent zrobiły swoją robotę, ogląda się go jak nie jego. Wielkie oczy Joy i jej małomówność malują te zacne ujęcia i współgrają dobrze. Zdecydowanie wybił się dla mnie aktor zasłonięty maską Odwiecznego Joe. Pokryty zbroją, siwizną, makijażem i za wspomnianą maską, oczami siał terror a jego głos.. No cóż, Kult. ("Sekator" wcielajacy się w Odwiecznego w poprzednim filmie to zajebistość)
Czytając wiele opinii na tym i innych forach zapamiętałem kwestię dotyczące muzyki, jej rzekomych braków. Drodzy, muzyka jest i to praktycznie cały czas nam towarzyszy w filmie lecz robi to, co robiła w klasycznym kinie jest tłem. Jest to ambient czasem tak subtelny że zapomina się o jej istnieniu. Kiedy musi być mocno jest też mocno. Miller nadal jest dobry w te swoje małe i większe wariactwa w których widz zastanawia się, czy pomysły nie rodzą się w głowie szaleńca. Przypomnieć scene ściągania kasku Sekatorowi w jedynce, lub męską d**wke na łańcuchu u Wes'a w dwójce, lub tutaj, kask z rogami u jednego z baikerów i ten pluszak nieszczęsny. Z wiekiem można odnieść wrażenie że te wariactwa reżysera mniej są już poronione i mroczne a bardziej absurdalne i... urocze? Na szczęście widać że to ta sama głowa. Na koniec, podobały mi się nawiązania do MM2, secna kiedy Humungus rozrywa swoich zakładników i tutaj scena po narracji wojny 40-dniowej o ziemię jałową. Ten sam zabieg przechodzenia w kadry, jest też <<mały spoiler>>pojawiający się Max, na chwilę jak anioł stróż z przypadku dla jednej decydującej chwili<<koniec spoilera>>
Film nie jest pozbawiony wad, lecz zadowolony pozytywnym zaskoczeniem tego wieczoru, narazie nie będę ich wymieniał. No.. może poza jedną, głupstwo to, ale.. To dlaczego Taylor Joy wygląda tak kiepsko w krótkich włosach może być przyczyną nakładki. Czytałem że aktorka chciała ściąć włosy naprawdę, ale wiekowy już Miller, jak dobry dziadzio zabronił ;-) "dziecko drogie, gdzie ja będę cię tych pięknych włosków pozbawiał" coś w tym stylu :p
Nie dostałem Mad Maxa jakiego mógłbym dostać, ani teraz ani wcześniej, ale dostałem Furiosę jakiej potrzebowałem. Dla mnie to szczęśliwy układ kompromisów.

evangel

Ładnie piszesz,dobrze się to czyta.

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Dziękuję bardzo :-)

ocenił(a) film na 7
evangel

Rzeczywiście dobrze się to czyta i dlatego temat ten zasługuje by go podniesc do góry.Odnosnie samego filmu mam identyczne odczucia,szkoda tylko,że ludzie w ogóle go nie doceniają ,widać tu stara dobrą szkole,nadal duzo kaskaderki,plenery,klimat.W tym roku to drugi film po Diunie 2 który mnie w jakimś stopniu zachwycił,oby nadal się znajdowali tacy twórcy którzy będą robić efektowne kino w wielkim stylu.

ocenił(a) film na 8
aronn

Dzięki wielkie Aronn, Diuna jeszcze przede mną, chyba czekam na odpowiedni nastrój do niej. A Furiose zobaczę ponownie w kinie. Warto chociażby dla samego dźwięku i tego jak się go odczuwa na sali. No i mając na uwadzę finansowy flop, nie mam problemu aby zasilić nieco skarbonkę ;-)