Co ciekawe, reżyser na spotkaniu po seansie powiedział, że ludzie w Kabardo-Bałkarii już w takich warunkach nie żyją, zaś mężczyźni z Kaukazu są w stanie raczej wyjechać na pół roku i tyrać jak woły by zapewnić byt rodzinie, nie spędzać dnie na włóczeniu się i czekaniu aż ktoś pozwoli im pracować. Cały świat przedstawiony w tym filmie został stworzony przez Wladimira Bitokowa właśnie na potrzeby owej historii, reżyser uczulał, by nie patrzeć na Kaukaz przez pryzmat tego filmu, przynajmniej jeśli chodzi o warunki życia. Bo z kontaktami międzyludzkimi niestety jest dokładnie tak, jak zostało to przedsawione. Swoją drogą śmiem pokusić się o stwierdzenie, że Bitokow zdecydował się przedstawić historię w tak surowym klimacie by łatwiej było zaobserwować surowość w relacjach międzyludzkich.