Cahit trafił przez swoją, że tak to ujmę przyszywaną żonę do więzienia. Nieźle mi zawróciła w głowie. W pierdlu obiecała mu, że będzie na niego czekać po czym puściła się z jakimś typem i miała dziecko. Jak wyszedł i poleciał do Istambułu to zrobiła mu nadzieję, że z nim stamtąd ucieknie po czym nie dotrzymała słowa.
Większość kobiet ( 80 procent ) to wyrachowane manipulantki :D Taka jest bolesna prawda :)
Obiecała mu, że na niego zaczeka, nie że będzie żyć w celibacie przez kilka lat jego odsiadki. Słowa dotrzymała- nie wyszła przecież powtórnie za mąż.
Gdybyś patrzył uważniej, zauważułbyś, że naprawdę chciała z nim uciec. Zrezygnowała jednak ze względu na swoją córeczkę, której nie chciałą rozdzielać z ojcem- poświęciła sie dla niej. Dla każdej normalnej kobiety dziecko jest ważniejsze niż facet. Nie widzę w tym żadnego manipulatorstwa, wyrachowania tym bardziej.
Wybacz ale gdybym siedział w pierdlu powiedzmy 5 lat a żona by mi powiedziała że "na mnie będzie czekać" to bym zrozumiał, że nie będzie się puszczać. Wiesz na czym polega sakrament małżeństwa? Na wierności w dużej mierze. W religii chrześcijańskiej, islamu oraz judaizmu, które są ze sobą spokrewnione cudzołóstwo jest surowo potępione ( szczególnie w religii islamu ; nie wiem czy za coś takiego nie grozi w krajach islamu jakiś ciężki rodzaj kary typu ukamienowanie). Nawet jak ta dziewczyna nie była wierząca to chyba jakieś zasady obowiązują nie? :) Kierowała się typowym instynktem samicy, który jest znany w szeroko pojętej nauce biologii - instynktem przetrwania. Bidulce nie chciało się pracować więc uciekła od krewnej i dała tyłka jakiemuś facetowi :) Jeżeli to jest dla Ciebie w porządku to ja nie mam więcej pytań :)
Dlatego właśnie jestem przeciwna islamizacji Europy i jakiemukolwiek fanatyzmowi religijnemu.
Chyba nie zauważyłeś ale małżeństwo Sibel i Cahita było od samego początku dość specyficzne i sam zainteresowany nie miał do niej o to pretensji. Zdrada jest wtedy, gdy się kogoś oszukuje, łamie pewną umowę.
,,...Nawet jak ta dziewczyna nie była wierząca to chyba jakieś zasady obowiązują nie? :) Kierowała się typowym instynktem samicy, który jest znany w szeroko pojętej nauce biologii - instynktem przetrwania. Bidulce nie chciało się pracować więc uciekła od krewnej i dała tyłka jakiemuś facetowi :) ...''
Seks jest jak najbardziej biologiczną, naturalną potrzebą człowieka i nie widzę powodu by Sibel miała przez kilka lat żyć w celibacie, ponieważ Cahit zamordował faceta i siedział w więzieniu. Ostatnie zdanie twojego posta świadczy, że kompletnie nie zrozumiałeś filmu. Nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałeś, ze Sibel nie chciało się pracować. Ona po prostu nie chciała żyć jak robot- tylko i wyłącznie samą pracą- jak Selma.
Napisałaś się tyle a fakty się nie zmieniły: miała na niego zaczekać a jak wyszło wszyscy widzieliśmy. Nie zaczekała. Chyba że czekaniem na ukochanego nazwiemy życie z innym facetem i jego dzieckiem:) Proste.
Więc teraz postaram się krótko.
To nie jest film dla osób ze sztywną, skostniałą moralnością ani dla takich, które nie rozumieją, że nie z każdej deklaracji można się wywiązać.Człowiek nie jest maszyną i nie może wyłączyć swoich potrzeb.
Niemniej jednak NIE dyskutujemy tu nad samym filmem lecz nad postawą i wyborami gł. bohaterki. Film ma prawo być jaki chce, w dyskusji tej rozchodzi się o ty czy popieramy to co zrobiła Sibel.
Moim zdaniem najlepiej by postąpiła gdyby rozsądnie po przemyśleniu całej sprawy, swojego i jego położenia wprost mu oświadczyła, że nie wie jak potoczy się życie, że na tą chwilę kocha go i chce na niego zaczekać ale to szmat czasu i jej życie oraz uczucie pomiędzy nimi przez ten czas może się zmienić, że taka długa rozłąka to coś trudnego, że gdy skończy się odsiadka i się spotkają to wtedy dopiero zobaczą czy jeszcze chcą być razem. Zamiast pod wpływem emocji składać facetowi tak w niej zakochanemu deklarację, powinna dać mu nadzieję ale nic więcej a i on sam jako dorosły mężczyzna, dużo od niej starszy powinien jej to wyłożyć, powiedzieć, że zna życie i daje jej wolną rękę, nie oczekuje od niej tego, że będzie na niego wiecznie czekać i odpychać od siebie innych facetów. Powinien powiedzieć jej, że będzie żył dla niej i odliczał dni do spotkania ale chce też by była szczęśliwa i czas pokaże czy to szczęście będzie jego udziałem.
Myślę ze jeśli już obiecała że na niego poczeka to powinna starać się tego dotrzymać, nie chodzi mi tu jedynie o "te sprawy", jeśli już miała takie potrzeby i nie mogła się powstrzymać to o.k. przecież on nie musiał się o niczym dowiedzieć. Jeśli zaś zamieszkała z innym i miała z nim dziecko to już co innego! zwłaszcza że pod koniec filmu okazuje się że nadal kocha tamtego i jest zdecydowana by z nim uciec. Po co więc rozpoczynała życie z innym, dała mu dziecko, stworzyła rodzinę? jeśli go nie kochała? Zapewne dlatego, że dzięki niemu żyło jej się łatwiej, miała wreszcie dom, spokój, jego uczucie, po prostu normalne życie. Dlatego właśnie postąpiła źle. Dość że obiecała temu pierwszemu to jeszcze dawała nadzieje drugiemu, który był pewien jej wzajemności. Oszukała dwóch facetów dla własnej próżności, przez własne niezdecydowanie i niedojrzałość.
Powinna poszukać sobie jakąś pracę i rozpocząć nowe normalne życie ale na razie samemu i zobaczyć co przyniesie jutro i jeśli nie pokocha innego tak mocno jak Cahita to nie wiązać się. Nie można by mieć do niej takich pretensji gdyby rzeczywiście kochała tego drugiego ale tak nie było skoro pakowała walizki...
Do tego, do tej próby ucieczki w ogóle nie powinno dojść, powinna Cahitowi regularnie pisać jak u niej i w końcu wyznać że poznała kogoś i ma z nim dziecko, że żałuje że dała mu wtedy słowo iż zaczeka, że i tak długo próbowała ale życie w pojedynkę ją przerosło, a gdyby Cahit nalegał na spotkanie to nie powinna puszczać się z nim do łóżka i dawać jakiekolwiek nadzieje nawet jeśli przez ten czas tylko jego kochała. Przed spotkaniem powinna przemyśleć co zrobić by jak najmniej ludzi ucierpiało i "wypić piwo które sama sobie naważyła". W końcu nikt ją do życia jak mąż z żoną z tym drugim nie zmuszał, żadna rodzina.....
Sibel była młodą, piękną, temperamentną i roztrzepaną kobietą. Z pewnością kiedy mówiła Cahitowi, ze na niego zaczeka była przekonana, że tak będzie i na pewno naprawdę go kochała. Po prostu życie i czas pokazały, że nie zawsze wychodzi tak, jak to człowiek sobie wcześniej zaplanował. Zresztą sam Cahit nie miał do niej pretęsji ani o dziecko, ani o tego faceta, bo gdyby jej w porę nie poznał stoczyłby się na samo dno. Sibel tchnęła życie w jego egzystencję i postawiła go na nogi. Trafił do więzienia przez zazdrość o nią ale to było nic w porównaniu z więzieniem w jakim żył zanim się z nią ożenił.
Poza tym jaki sens jest psuć nadzieję facetowi, który siedzi w więzieniu, skoro ta nadzieja dodaje my sił!?
Powinna wypić naważone przez siebie piwo? A co ona innego zrobiła!? Ze względu na dobro córeczki zrezygnowała z faceta, którego kochała. Chciała uciec z Cahitem. Pakowała nawet walizkę.
''Głową w mur'' to piękny film o prawdziwej miłości, która pojawia się niespodziewanie i przeważnie odbiega od wyobrażeń ale nadaje sens życiu, mimo że często przynosi więcej cierpienia i komplikacji niż przyjemności. Opowiada też o błędach młodości i o tym, że człowiek w końcu musi dorosnąć i pogodzić się z tym, że życie nie jest zabawą i za swoje błędy ponosi się konsekwencję.
W twoim poście jest pełno słowa- powinna- a człowiek nie zawsze postępuje jak powinien, bo jest ułomny i targają nim różne namiętności. Przez co, potrafi postępować bezmyślnie i robić plany, które później weryfikuje życie.
Temido, Twój nick wydaje się równie świetnie obrazować jakiś aspekt Twojej osobowości jak Twój komentarz :) Dziewięć razy użyłaś w nim słowa "powinien / powinna / powinno"... Wygląda na to, że więcej w Tobie potrzeby szafowania tym słowem niż serca i empatii - i że chętniej jesteś sędzią niż przyjacielem.
Heh ;) że tez chciało Ci się liczyć... cóż jeśli chodzi o mnie to przejrzałeś mnie tak dobrze jak ślepy gazetę ;)
Jeśli chodzi o słownictwo to te powtórzenia to efekt pisania naprędce, zaś co do mojego charakteru to zdziwiłbyś się ile we mnie współczucia i innych uczuć wyższych, które tu akurat zostały skierowane na postać Cahita- faceta który kochał i robił to co najtrudniejsze czyli zmieniał się dla kobiety która jak się okazało była w stosunku do niego ( i tego drugiego) nieuczciwa.
Co się zaś tyczy mojego nicku, to kontaminacja potrójnego szczęścia (czyt. wiara, nadzieja, miłość) istniejącego tylko w nierozerwalnym połączeniu ze sprawiedliwością, która ma początek w tych trzech.
Blisko byłeś tylko co do jednego, powtarzam- blisko, tylko blisko. Otóż chętnie gram rolę sędziego ale zawsze skłaniam się ku obronie, choć zauważyłam jak często spotyka się to z niezrozumieniem. Ludzie gdy widzą, że broni się kogoś lub czegoś co inni w większości uznają za złe są taką postawą zaskoczeni, tym, że ktoś potrafi inaczej spojrzeć na sprawę i wtedy odbierają obronę za atak, za agresję w kierunku tego kogo lub co pochwalają i uznają za jedyne słuszne.
Przyjacielem zaś jestem wyrozumiałym choć trudno sprostać moim wymaganiom, od ludzi oczekuję takiej samej wyrozumiałości i szacunku (jakimi ja darzę każdego) oraz prawdziwego oddania niestety w dzisiejszym świecie trudno o te cechy tak by móc powiedzieć: "to nie znajomy, to nie kolega, to mój przyjaciel.'
larna: film jest dla każdego, to jak go odbierzesz to już jest Twoja prywatna sprawa. A tłumaczenia czy film jest dla ludzi z taką czy inną moralnością i tym podobne są po prostu śmieszne.
potrzeb nie może wyłączyć, ale wierność już tak ? ciekawe... zawsze mogła sobie spać z kom chciała, ale nie zachodzić w ciążę, która skomplikowała cholernie sprawę..
A czy nie wydaje się Wam, że to dziecko było wynikiem tego bądź co bądź gwałtu w knajpie?
jak mogla niby powtornie wyjsc za maz bez rozwodu?? wielkie mi dotrzymanie slowa.. oczywiste
A czy to nie było tak, że to dziecko pochodziło z gwałtu w barze? Ten jej przyjaciel, z którym potem mieszkała zupełnie nie był pokazany w filmie.
Nie oceniam jej decyzji, ale wygląda na to, że wybrała dziecko, a nie Cahita, z którym nie wiadomo jaka przyszłość miała ich czekać...
To strasznie skomplikowana sytuacja i tak na prawdę każdy człowiek zachowałby się inaczej...
Ja też myślę, że dziecko pochodziło z gwałtu w barze. Przyjacielem był zapewne ten taksówkarz, który ją uratował po pobiciu. Sibel miała do podjęcia bardzo ciężką decyzję. Czekała na Cahita długo, gdyby tak nie było to nie spotkałaby się z nim wogóle. Gdyby była sama to pojechałaby z nim. Jednak teraz miała córkę i myślała przede wszytskim o niej. Przy wyborze kierowała się dobrem dziecka. Film ciekawy, trzymający w napięciu. Jednak takie zakończenia nie są dla mnie, byłam zawiedziona, że Cahit odjechał sam....:-(
A no właśnie :) Dużo w tym filmie pokazano zasad panujących wśród Turków. Nie znam się na tym, ale być może było i tak, że skoro on uratował jej życie, ona musiała być jemu podporządkowana od tego momentu. Miała tak zwany dług wdzięczności...
Niestety w życiu nie da się żyć według prostych zasad i nie wszystko jest czarne, albo białe...
A skąd! Poznała po prostu faceta i zaszła z nim w ciąże, chociaż tego wcale nie planowała- samo życie.
To byłoby zbyt banalne :) Poza tym nie było to powiedziane wprost, więc obie wersje są prawdopodobne, tak jak i w życiu :)
A może jest trzecia? :)
a podobno planowane dzieci sa nie kochane ( i nie chciane ) ? wiec jak to mozliwe?
Nie jestem osobą o skostniałej moralności tylko po prostu porządnym facetem czy to Ci się podoba czy nie ;) Zostałem wychowany według pewnych norm i zasad dlatego pewne sprawy mnie burzą więc radzę to zaakceptować :) Wnioskuję po Twoich wypowiedziach, że bardzo by Ci odpowiadało życie w feministycznej komunie :) Wiesz co? Założę się, że gdyby Twój facet trafił do pierdla na kilka lat Twoja pierzyna nie byłaby zimna dosyć długo ;)
Piszesz, że jesteś porządnym facetem, a twoja pierwsza wypowiedź, seksistowska i krzywdząca dla wielu kobiet? Dla mnie porządny facet to też dżentelmen, a dżentelmen nie pisze w ten sposób o kobietach.
Człowiek nie jest maszyną i nie może wyłączyć swoich potrzeb - Pewnie :) Po co się powstrzymywać jak kuciapka swędzi ;)
"Dlatego właśnie jestem przeciwna islamizacji Europy i jakiemukolwiek fanatyzmowi religijnemu" - To co teraz napisze pewnie Cie wzburzy i mnie nazwiesz męską świnią ale cóż...życie :) Wyobraź sobie, że nie we wszystkich krajach islamu kobiety są traktowane jak rzeczy. Owszem, większość muzułmanów traktuje surowo swoje kobiety ( nie chodzi mi o bicie i darcie mordy) ale przynajmniej dzięki temu mają ich szacunek i miłość. Kobieta w ich kulturze może być pewna, że mężczyzna zapewni jej należytą cześć oraz opiekę. Islamska żona boi się nawet myśli o zdradzie. Wie że obiad ma być zawsze w porę. A jak to wygląda w Europie? SYF, SYF oraz SYF. Zgnilizna moralna już dawno dotarła do Polski :) Kobieta może za przeproszeniem wejść na łeb facetowi oraz mu n......rać :) Przyprawianie rogów to jest europejski sport. Moje zdanie jest takie: w związku powinna być równość ale kobietę trzeba trzymać twardo inaczej nie będzie okazywała należnego szacunku facetowi jak jej pozwoli na mnóstwo luzu.
Wcale nie będę się oburzać. Co najwyżej uśmiechnę się pod nosem z politowaniem. ;)
,,...Wiesz co? Założę się, że gdyby Twój facet trafił do pierdla na kilka lat Twoja pierzyna nie byłaby zimna dosyć długo ;)...''
Na pewno chętnych by nie zabrakło ale coś Ci zdradzę ... mój Adaś się do więzienia nie wybiera.;) Ja zaś nie widzę powodów by zdradzać faceta, który jest wspaniałym człowiekiem, świetnym partnerem życiowym i do tego jest naprawdę znakomity w te klocki. :) Ale o czym ja w ogóle do Ciebie piszę? Przecież Ty nie znasz takich relacji. Ty byś musiał ,,trzymać kobietę twardo'', bo po dobroci żadna by z Tobą nie wytrzymała ... o okazywaniu Ci jakiegokolwiek szacunku nie wspominając.
Pozdrawiam i współczuję ;]
Ach ... jeszcze coś. Skoro nie odpowiada Ci kultura i moralność panująca w Europie (w tym, w naszym pięknym kraju- który osobiście bardzo kocham)- to droga wolna! Nikt Cie przecież tu siłą nie trzyma. Ucz się arabskiego i wyprowadź się gdzieś na bliski wschód lub do północnej Afryki. Tam będziesz mógł żyć według zasad, które najwyraźniej bardziej Ci odpowiadają.
Krzyżyk na drogę ;)
z filmu z pewnością nie wynika że to turecki przyjaciel. Z filmu wynika coś zupełnie innego..
jesteś tu "najgłośniejsza" ale myślę, że mogłaś nie do końca zrozumieć wszystkie wątki filmu jak i motywy kierujące g.bohaterką
,,z filmu z pewnością nie wynika że to turecki przyjaciel. Z filmu wynika coś zupełnie innego..''
Tak a takiego? Oświeć mnie.
Ale o czym ja w ogóle do Ciebie piszę? Przecież Ty nie znasz takich relacji - Jestem singlem i jestem szczęśliwy :) Można? Można :) Baba z wozu koniom lżej ;) Nie potrzebuję kobiety żeby cieszyć się życiem ;) Czerpie z niego ile wlezie :)
Ja zaś nie widzę powodów by zdradzać faceta, który jest wspaniałym człowiekiem, świetnym partnerem życiowym i do tego jest naprawdę znakomity w te klocki - Już się tak nim nie chwal bo poczerwienieję z zazdrości ha ha ha :D Niezla wazelinka ;)
Ty byś musiał ,,trzymać kobietę twardo'', - nigdy nie musiałem ;)
o okazywaniu Ci jakiegokolwiek szacunku nie wspominając. - szacunek sobie wypracowałem więc nie muszę o niego błagać :)
Pozdrawiam i współczuję ;] - Mi nie trzeba współczuć bo nie ma takiego powodu :D
,,...Jestem singlem i jestem szczęśliwy...''
To, ze jesteś singlem wcale mnie nie dziwi ale szczęśliwy chyba nie jesteś. Jad zawarty w twoich postach świadczy raczej o tym, ze jesteś frustratem.
,,...Już się tak nim nie chwal bo poczerwienieję z zazdrości...''
Zazdrościsz mi mojego Adama?? Wybacz. Nie wiedziałam, ze gustujesz w facetach. ;P
,,Niezla wazelinka''
Wazelinka byłaby wtedy, gdybym to pisała do Adasia chcąc coś na tym skorzystać. ;)
Do dalszej części posta się nie odniosę, bo nie chcę być okrutna.;)
Pozdrawiam ponownie i kończę temat życia prywatnego, bo nijak się ono ma do tego filmu. ;)
To, ze jesteś singlem wcale mnie nie dziwi ale szczęśliwy chyba nie jesteś. Jad zawarty w twoich postach świadczy raczej o tym, ze jesteś frustratem. - Zapewne zajmujesz się psychoanaliza od 30 lat. Kierunek psychologii ukończyłaś z wyróżnieniem. Masz sieć swoich placówek w całym kraju. Napisałaś ze swojej dziedziny 20 książek oraz 120 artykułów w poczytnych naukowych pismach. A tak na serio: nie wiem jakim trzeba być prymitywem żeby oceniać stan psychiczny obcego człowieka bo kilku jego komentarzach :) Pomyśl trochę jeżeli to Cię nie boli ;) Nie znasz mnie a określasz jako frustrata. Mniejsza o to.
Zazdrościsz mi mojego Adama?? Wybacz. Nie wiedziałam, ze gustujesz w facetach. ;P - w moim skromnym żarcie (który notabene zrozumiał by nawet człowiek o inteligencji pierwotniaka pantofelka) chodziło mi o rzekomą zazdrość o cudze szczęście :) Gratuluję komentarza na na poziomie dziecino ;)
A ja nie wiem jakim trzeba być prymitywem, żeby napisać coś takiego kobiecie: ,,Pewnie :) Po co się powstrzymywać jak kuciapka swędzi ;)''
,,w moim skromnym żarcie (który notabene zrozumiał by nawet człowiek o inteligencji pierwotniaka pantofelka) chodziło mi o rzekomą zazdrość o cudze szczęście :) Gratuluję komentarza na na poziomie dziecino ;)''
Tym tekstem dałeś najlepszy dowód jaki z Ciebie frustrat. A ,,zrozumiał by'' pisze się razem ''inteligentny człowieku na poziomie'' ;P
Odnosząc się do Twojej pierwszej uwagi: Moja uwaga nie była prymitywna ani wulgarna :)
Tym tekstem dałeś najlepszy dowód jaki z Ciebie frustrat. - Nie obchodzi mnie Twoje zdanie bo.....to Twoje zdanie :) Myślę, że nie będę płakać po Twojej uwadze. Może i jestem podły, wredny oraz złośliwy ale dobrze mi z tym...dzieciono :)
A ,,zrozumiał by'' pisze się razem ''inteligentny człowieku na poziomie'' ;P - Czepiaj się pisowni, czepiaj bo chyba już nie wiesz co masz napisać :) hehehehe. Żal.pl
Hmm...czy możecie się tu nie kłócić? kliknęłam tutaj, aby poczytać trochę o filmie, który mnie zaciekawił, a trafiłam na obrzucanie się błotem. Nieważne, kto z Was ma rację, byłoby miło, gdyby takie dyskusje odbywały w innym miejscu :) pozdrawiam
nie byłoby ze szkodą dla żadnego z widzów tego filmu nazwać go 'dymanie się'. przewaga wulgarnej formy nad niewiele wnoszącą treścią choćby nie wiem jak moralizatorsko akcentowana, zawsze zostanie bez pokrycia
A co to znaczy "dymanie się" ? film intensywny i jak widać nie dla wszystkich, może niektórzy są zbyt "wrażliwi" i uduchowieni... zawsze można sobie włączyć jakieś amerykańskie nudy o zbawianiu świata!
intensywnością przykrywa mordercze dla zaślepionych braki w fabule i jej niedorozwój. żeby wulgarność w filmie była uzasadniona on sam musi mieć sens. a gdzie mam go szukać, jeśli jest budowany ne perwersji, zdradzie i wyuzdaniu? bardzo prosto zwieść publiczność gołą dupą, a szkoda
nie truj mi o amerykańskich filmach o zbawianiu świata, jeśli podobały Ci się frazesy rodem z into the wild
Spodziewałam się podobnej odpowiedzi. Nie pamiętam żeby film był aż tak naszpikowany gołymi dupami... Wulgarność, zdrada itd są obecne w życiu, więc również i w filmach, czy nam się to podoba, czy nie.
Co ma do rzeczy film Into the wild? Tam chyba nikt nie zbawiał świata , jak to zwykle robi Will Smith i paru podobnych. Tobie podobał się prymitywny i seksistowski Testosteron z jego całą elokwencją w stylu: ja pier.... k... mać! Tym bardziej dziwi mnie oburzenie co do filmu Głową w mur.
wiesz, na świecie jest wiele rzeczy, które będą dziwiły i przerażały, co nie znaczy, że trzeba uparcie się brać za ich kręcenie.
nie chcę wyjść na sterylnego i pruderyjnego neofitę - moje subiektywne odczucie, które nie jest odcięte od doświadczeń jakie miałem mówi mi, że nie powinno się mówić o miłości w sposób, który z idei jej zaprzecza - to co widziałem nie było przez ani chwilkę miłością - było pożądaniem, tęsknotą, wiązało się z popędem tak czy inaczej pokazywanym. starałem się szukać prawdy w przekazie - widziałem tylko główną aktorkę, motającą się jak niemowlak w prześcieradle, i, co parę scen jej różowości - widziałem odrażające sceny seksu głównego bohatera z babochłopem
powiedz mi proszę co przekonało Cię do tego aby stawać między filmem, a rozchwianym emocjonalnie hipokrytą - mną? odcinam się od osobistych wjazdów, jakie praktykowałem wyżej, i za cały offence - przepraszam. napisz proszę, dlaczego Ty 9, a ja 2 ;)
Po pierwsze, dlaczego nie brać się za kręcenie rzeczy, które nas dziwią, nawet przerażają, albo których nie akceptujemy... Przecież film to też realizm, ma prawo mówić o wszystkim, przedstawia m.in. rzeczywistość, więc kręcenie tylko pięknych, subtelnych , idealistycznych filmów byłoby pewnego rodzaju zakłamaniem, unikaniem niewygodnych tematów.
Jak zapewne zauważyłeś oburzyło mnie nazwanie tego filmu "dymaniem się", stąd też moje może zbyt gwałtowne reakcje w poprzednich wypowiedziach...
Dlaczego 9?
Zacznę od tego, że chociaż nie uważam się za osobę wulgarną, film mnie poruszył i mocno zagrał na emocjach. I nie mam na myśli tylko jego intensywności. Wydaje mi się, że nie spodobali Ci się główni aktorzy, według mnie zagrali rewelacyjnie, bardzo przekonująco. Zwróć uwagę na to, w jaki sposób reżyser pokazał przemianę Cahita - z menela żyjącego w mieszkaniu-śmietniku aż do całkiem zwyczajnego faceta. Myślisz, że w tym filmie nie było ani trochę miłości? A ta cała jego przemiana dla kogo była i po co? Przecież przewrócił swoje dotychczasowe życie do góry nogami ... Czyż na miłość oprócz wzajemnej troski i zrozumienia nie "składa się" też pożądanie i tęsknota? Przecież nie ma jednej definicji miłości. Zgadzam się z Tobą tylko w jednej kwestii, tak samo nie spodobały mi się sceny tego dzikiego seksu (ale chyba były tylko 2). Czemu miały służyć? Może temu, żeby bardziej obrazowo pokazać później przemianę bohatera, zwróć uwagę na to, że po wyjściu z więzienia poszedł pod ten zakład fryzjerski, gdzie pracowała tzw. babochłop, ale nie wszedł. Moim zdaniem to miłość go zmieniła, popędy nie mają aż takiej władzy nad człowiekiem...
Kolejne elementy, która zasługują na to aby je docenić -opis mniejszości tureckiej w Niemczech, sposób myślenia tych ludzi i ich problemy z asymilacją, no i w końcu muzyka!
Nie zauważyłam wielkich braków w fabule, może zwiodła mnie forma, a może nie były tak rażące. Jedno jest pewne, chętnie zobaczę film po raz trzeci:)
I jeszcze nigdy nie napisałam tak długiej wypowiedzi ... Pozdrawiam!
Milosc to nie seks. Nie myl pojec. Seks to dopelnienie milosci. Ja tam nie widzialem jakiejs konstruktywnej rozmowy nawet. Wszystko fajnie tylko gdzie tam byla milosc? Szczerze jakby nie te wypowiedzi, ze czekal dla niej w wiezieniu i tylko dzieki temu tam przezyl to bym nie wiedzial czy on chce ją tylko dymać czy ją kocha. Dalej zastanawiam sie czy nie obnizyc oceny. Pzdr.
widzę,ze uwazasz mężczyzn za porządnych
przypomnij sobie scene kiedy gł. bohater jest w towarzystwie brata Sibel i dwóch innych
namawiają go na burdel-tacy to są porządni muzułmanie
kobieta nie może sie "puszczać",ale oni mogą wydawać wspólne pieniądze na dziwki:)
i to jest moralność^^ mężczyzny Lisowczyka (sam nik mówi za siebie)
Korzystanie z usług prostytutek nie jest dla mnie niemoralne (od razu piszę, że sam nigdy nie korzystałem bo mnie nie ciągnęło do tego). To najstarszy zawód świata. Zawsze był na niego spory popyt i będzie. To tylko biznes. Zwyczajna sprawa. Usługa za kasę. Jak ktoś ma ochotę zapłacić za seks to już jego sprawa. Ja nigdy nie musiałem i nie chciałem.
ale ja odpowiadam na twój zarzut że kobiety są generalnie puszczalskie
nie pisałam o Tobie bo Ty nie jesteś tematem tej dyskusji tylko bohaterowie filmu
i odnieś się do zarzutu Twojego że kobiety to puszczalskie co ani chwili nie mogą wytrzymać bez faceta,który siedzi w więzieniu do tego co jest w filmie też,że faceci mając zony w domu puszczają sie-bo tak to trzeba nazwać i jeszcze wydają na to wspólną kasę.