Idea na której się opiera jest dość istotna w dzisiejszych czasach, ale tu zapodana w skrajnie łopatologiczny sposób i utrwalona totalnie oklepaną fabułą typu "tatuś idzie po córeczkę". Z idiotycznie niezgrabną końcówką.
Ważna jest aby uświadamiać społeczeństwu, co nas czeka w niedalekiej przyszłości, jakie ryzyko niesie technologia - kontrolowanie umysłu, pełna inwigilacja. Ale pomysł aby grę budować w oparciu o żywych ludzi, a nie avatary czy zdalniki (dla niekumatych "surogaty"), to odwrócenie rzeczy na nice i trąci dewiacją.
Absolutnie nudne i nic wnoszące sceny akcji. Bugi i pikseloza miały zapewne sugerować, że to co widzimy to gra, ale do cholery to nie była gra! W sensie 'komputerowa' gdzie te zabiegi mogłyby mieć uzasadnienie.
Czyli, że o co ci chodzi?!?
W swoim komentarzu przedstawiasz przesłanie filmu jako jego wadę...
Oglądałem jakiś czas temu i wg mnie sceny posiadają estetykę adekwatną do ich charakteru.
Czyżbym wyraził się nie jasno?
Nie przesłanie, a jedynie sposób jego przedstawienia, za pomocą intrygi rodem z filmów akcji.
Owszem, sceny posiadają adekwatną estestykę, ale wystarczy zastanowić się choć troszeczkę, aby stwierdzić że ta estetyka jest logicznie pozbawiona sensu. Często na filmach obraz widziany przez lornetkę ukazuje się za pomocą dwóch zachodzących na siebie okręgów, kto patrzył przez lornetkę wie że to bzdura.
Słyszałeś o pojęciu "symbolika". Przecież "bugi i pikseloza " były stosowane w ujęciach przedstawiających potyczki "zabójców", poniekąd więc była to gra.
Co do drugiej części twojego komentarza, to serio nie wiem o co ci chodzi. Co jest złego w przekazie filmu, lub inaczej - co tobie się nie podoba?
Rozumiem słowo "symbolika". Stosowana w filmach budzi zrozumienie wśród pospólstwa i śmiech wśród osób znających temat. Harcerska zabawa w podchody to też gra. I gdzie tam masz pikselozę? Chyba, że poniekąd.
Idea, przesłanie, przekaz ... - nie wiem o co ci chodzi, bo nic złego w nich nie widzę.
Zła, dla mnie jest fabuła. Są setki filmów z taką oklepaną fabułą. Podlewanie sensownej idei, przesłania, przekazu... prostacką fabułą kina akcji z lat 80' to porażka i nudy. Ale chyba już to pisałem.