Moim zdaniem świetny, trochę niedoceniony film, który trafił na rynek w niewłaściwym czasie:/
Wszystko dlatego, że z filmu który tradycjami nawiązywał do "Ojca Chrzestnego II", lub "Dawno Temu w Ameryce" próbowano zrobić komercyjnego rywala Władcy Pierścieni(Bruckheimer, producent niestety forsował swoją wizję filmu).
A całość w założeniu rewelacyjna. Początki wolnej Ameryki, na tle wojny secesyjnej i pluralizmów narodowościowych obywateli.
Nawet tytuł trochę kiepsko określa to dzieło, bo tak naprawdę to historia całego kraju, a nie tylko tytułowych gangów Nowego Jorku.
Film dostał 10 nominacji, ale nie uzyskał żadnego Oskara. Chicago w tamtym roku zgarnęło 6 statuetek. Mam wrażenie jednak, że historia trochę lepiej obejdzie się z Gangami...