Gdyby kto inny wyreżyserował ten film to może bym się z tobą zgodził . Jednak już sama w sobie reżyseria nie pozwala dać mi temu filmowi oceny mniejszej niż 5. Film wyreżyserowany jest z polotem, z finezją i z pomysłem. Do tego dochodzi wybitna kreacja Daniela Day Lewisa i oprawa wizualna(scenografia, zdjęcia, montaż), która tworzy świetny klimat. A co do scenariusza to moim zdaniem nie jest taki pusty jak piszesz (chociaż nie jest oryginalny - trzeba to przyznać). Jest to obraz narodzin amerykańskiego narodu, krwawy i brutalny. 'Ameryka" nie zrodziła się w filozoficznych księgach czy podczas mądrych dyskusji wykształconych ludzi. Narodziła się w ogniu bezwzględnej walki o przetrwanie (tu akurat na ulicach N.Y) Polityczna manipulacja była wszechobecna. Ludzie, którzy rządzili w większości nie byli wykształceni, ale sprytni ( w tamtych czasach potrzebny był głównie spryt, zresztą w dzisiejszych też). To wszystko było moim zdaniem pokazane przekonująco. Moim zdaniem fabuła nie była nudna nie nudziłem się ani przez chwile na tym filmie. Głębi dodały jej niezłe dialogi, kreacja Lewisa i reżyseria.
Owszem nie jest to najlepszy film ostatnich lat (nie mówię już ogólnie) nie jest to tez najlepszy film Scorsese'a (widać tu jednak jego reżyserską finezję), ma wiele słabości np. przewidywalność niektórych scen, nijaka gra Dicaprio i Cameron Diaz i wpadki montażowe widoczne gołym okiem (mimo że ogólnie jest świetny).
Z filmów kostiumowych i powstałych w ostatnich 10 latach jest to jeden z ciekawszych filmów.
Ja osobiście bawiłem się bardzo dobrze na tym filmie. Scorsese nawet w sumie z przeciętnego scenariusza potrafi zrobić porządny film.
Scena, w której, w teatrze strzelają do Billa jest naprawdę świetna albo scena, w której, Bill dowiaduje się kim jest Amsterdam - te sceny (i jeszcze kilka innych) to prawdziwe perełki.

Ja też dałem 4/10. Reżyser jest co prawda świetny, ale ten film mu się nie udał. Wpadki zdarzają się też najlepszym. Ten film jest po prostu nudny, rozwlekły i kompletnie nie angażuje widza.

Franio:
Po pierwsze - pisz za siebie, bo to ciebie nie zaangażował, mnie tak.
Po drugie - nie udała to mu się "Mroczna strona miasta".
Po trzecie - wymień przynajmniej jeden film kostiumowy powstały w ostatnich dziesięciu latach, w którym widać bardziej finezyjną reżyserię?
Po czwarte - jeśli to jest nudny film to co powiesz np. o filmie "Aleksander"?

ten reżyser ma ostatnio same cieniutkie filmy ( uparł się na leo bardzo dobrego aktora, ale z twarzą dziecka który nie pasuje do niczego)

mi się ten film średnio podobał nie wiem czemu aż taką sławę , ledwo dociągłem do konca, cała oprawa i aktorzy byli niezła ale juz scenariusz troche kiszkowaty, i te bitwy miedzy sobą tandeta
bardziej finezyjna rezyseria kostiumowa w ostatnich 10 lat no np jezdziec bez głowy
a Aleksander dośc dobry film nie rozumie krytyki tego filmu

Poszukuję filmu o mafii tam grał chyba Michael Keaton albo Tim Robbins..Jakis skurszony gangster został objęty programem ochrony swiadków
Pamiętam że szef konkurencyjnego gangu jezdził na wózku inwalidzki slinił się
Federalni założyli podsłuchy ale zostawili na ziemi jakies gwozdziki z mebli i sie mafiosi skumali
Wiem że jednego wywiezli do lasu a facet ich prosi by go nie zabijali w butach bo obiecał to żonie
Zrobili pogrzeb ręki bandziora bo tyle z niego zostało

żenada, durne powtarzające się ujęcia bohaterów, tanizna, takie są moje wrażenia. To, że zrobił to autor "Wściekłego Byka", dowodzi, że jest to chyba jakiś sabotaż z jego strony. Myślałem że padnę ze śmiechu i żenady w czasie projekcji filmu. Scenografia, kostiumy i gra aktorska to już kompletna klapa. Piszcie, co chcecie, jestem fanem Scorsese i uwielbiam wiele jego filmów, ale ten film to jest jakaś wierutna prowokacja.

Leśna kupa, twój wywód znaczy tyle co twój gówniany nick czyli nomen omen, gówno.

Tani trollu.

Zgadzam się. Klapa i nudzizna. Żałosna parodia samego siebie klasy C.