Nie jest źle.
Spokojnie można obejrzeć i nie martwić się, że czas pójdzie na marne.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepiać to do muzyki.
W niektórych fragmentach filmu , gdy pojawia się główny bandzior Mickey Cohen, słychać muzykę jakby zaraz na ekranie miał się pojawić Megatron z transformersów lub jakaś inna godzilla :)