Powiem szczerze ze zawiodłem się na tym filmie. Świetna obsada ale film bardzo przewidywalny , zero napięcia. Cała historia ... widziałem to już milion razy nieprzekupny glina i zły bandzior, tylko w dużo lepszym wykonaniu.
"Świetna obsada ale film bardzo przewidywalny" - np. co? "zero napięcia"- Czy w filmach gangsterskich potrzebne jest napięcie? uważam że nie, a ty chyba mylisz ten gatunek z thillerami i horrorami w których musi być napięcie."widziałem to już milion razy nieprzekupny glina i zły bandzior, tylko w dużo lepszym wykonaniu". - to poproszę tytuły? bo ja lepszego do tej pory nie widziałem nawet uważam że ojciec chrzestny jest o wiele gorszym obrazem od "Gangster Squad".Pozd
Co było przewidywalne? Choćby to ze gość od podsłuchów zginie, wiedziałem ze na końcu będzie walka na pieści w końcu wiedziałem ze główny bohater zwycięży a sprawiedliwość zatriumfuje. Właśnie taki oklepany temat, zero zaskoczenia. I nie trzeba było być geniuszem żeby się tego domyślić. Myślę ze napięcie jest dobre w każdym gatunku, prócz komedii może.Po co mam podawać tytuły jeżeli jest to najbardziej klasyczny przykład scenariusza "ostatni sprawiedliwy glina , działający poza prawem, vs bandzior trzęsący miastem". Masz to w większości westernów , filmów gangsterskich i kryminalnych.Pozdrawiam.
Tytuł podobnej kreacji: Tajemnice Los Angeles. Ten film to mierna podróbka takiego kina. Tak już to kiedyś widziałem.
Mam podobne odczucie. Oglądając film czułem, że to wszystko gdzieś już było, już to widziałem, nawet nazwiska wydawały mi się jakieś takie oklepane. Przewidywalny do potęgi od początku do końca, a scena z pucybutem i to co się po niej stało była przewidywalna do potęgi entej.
Nic nowego ten film nie pokazał, to wszystko już było tylko lepiej, nie tak prosto i bajkowo przedstawione... bardzo lubię Seana Penna, ale tym filmem raczej nie chwaliłabym się na jego miejscu.
Ja uważam, ze Sean Penn zagrał rewelacyjnie w tym filmie potwierdził że jest wielkim i uniwersalnym aktorem. Jeśli chodzi o Ojca Chrzestnego - ten film mnie tak wynudził jak mało który. W Gangster Skład się nie nudziłem i oglądałem go z dużym zaciekawieniem. Przewidywalny -mogłem tylko przewidzieć że policja do walki z mafią zatrumfuje. A nigdy bym nie przewidział że gościu od podsłuchów zginie oraz pucybut. Przypuszczałem ze żona porucznika w ciąży zginie ale myliłem się. Jeśli macie drodzy koledzy taki dar przewidywania ze korzystajcie na tym otwórzcie jakieś punkty że będziecie ludziom przepowiadać przyszłość rozwiązywać zagadki kryminalne itp. będziecie bogaci bo Jackowski już się skończył. A ja sam wam dam zarobić.Każdy film gangsterski opowiada o tym samym o korupcji w policji, w sądach w prokuraturze bo inaczej gangsterzy by nie mieli prawa bytu. pozdrawiam
Nie wiem jak mogło wpaść Ci do głowy porównanie do "Ojca chrzestnego". "Gangster squad" to film bardzo naiwny i przesadzony.Jak dla mnie jest to średniak, którego można raz obejrzeć i szybko zapomnieć. Film trzyma się starych schematów, zero oryginalności.
"to poproszę tytuły? bo ja lepszego do tej pory nie widziałem nawet uważam że ojciec chrzestny jest o wiele gorszym obrazem od Gangster Squad"
WOW co? zmień dilera;) Jest cała masa lepszych tytułów, a ten cały gangster heroes squad to papka dla mas.
Donnie Brasco,Dawno temu w Ameryce,Życie Carlita,Kasyno,Scarface,Wściekłe psy,Chłopcy z ferajny jeżeli uważasz że są słabsze od tego dzieła to nie ma sensu nawet z tobą dyskutować.
@Pokemon może jakiegoś dilera mi polecisz bo chce mieć taką fazę jak ty:) Tytuły które wymieniłeś są przyzwoitymi filmami godnymi polecenia i obejrzenia. Ale ciężko mi oceniać czy są lepszymi obrazami od Gangsta Squadu. Każdy z tych filmów opowiada inną historię inaczej jest nakręcony. Z wielkimi gwiazdami w obsadzie jak Deep, De Niro, Al Pacino. W różnym czasie i bez efektów specjalnych. Gangsta Squad jest nowocześnie nakręcony z wspaniałymi efektami specjalnymi, scenograficznie rewelacja z obsadą też nie najgorzej. Film oceniam wysoko a co wy macie w tym temacie do powiedzenia to mnie nie obchodzi. Parę razy wasze pozytywne komentarze powodowało to że zasiadając przed kompem miałem nadzieje obejrzeć film który mnie rozwali emocjonalnie a oglądałem słaby lub przeciętny film. Więc nie sugeruje się z waszymi opiniami bo ten naród tak ma słabych idoli i ogląda dobre filmy na które mówi g....Pozdrawiam
Nie twierdzę, że jest to szajs, ale do starszych filmów gangsterskich nawet się nie umywa. Nie jest prawdą, że każdy tego typu film opowiada o tym samym, bo każda z tych historii jest całkowicie inna. No bo chyba nie powiesz mi, że "Ojciec chrzestny", "Dawno temu w Ameryce", "Kasyno" czy "Chłopcy z ferajny" to taka sama historyjka? Dla mnie te filmy przekazują wiele wartości i sprawiają, że na długo pozostają w pamięci widza albo w ogóle nie można o nich zapomnieć. Oczywiście nie można tego powiedzieć o Gangster Squad. Kojarzy mi się raczej z westernem osadzonym w innych realiach, a że oglądam ich dużo to historia w GS wydaje mi się bardzo oklepana i dla mnie jest to film średni. Od filmu gangsterskiego oczekuję czegoś więcej, a nie tylko bajeczki na dobranoc. Skoro nie obchodzi Cię nasze zdanie to nie wiem po co w ogóle czytasz posty i udzielasz się w tym temacie. Przecież forum służy do dyskusji. Nie przekonamy Cię, że GS to raczej średniak, a Ty nie przekonasz nas, że jest to super film, lepszy od "Ojca chrzestnego". To chyba oczywiste?
Jeśli chodzi o Ojca Chrzestnego to wytrzymałem na 1 części do 30 minuty i wyłączyłem film strasznie nudny. Czytam wasze posty ale serio ich nie biorę pod uwagę mam swoje zdanie.pozdraiwam