6,6 70 tys. ocen
6,6 10 1 69516
5,0 27 krytyków
Gangster Squad. Pogromcy mafii
powrót do forum filmu Gangster Squad. Pogromcy mafii

Spodziewałem się chyba zbyt wiele. Od dawna wyczekiwałem filmu w stylu "Tajemnic Los Angeles". Niestety poza fajerwerkami - "Gangster Squad" nie oferuje zbyt wiele.

Postacie są papierowe do granic możliwości. W zasadzie historia żadnego z bohaterów nie potrafi przekonać średnio ogarniętego widza - od ich motywów walki z przestępczością po relacje ze swoimi najbliższymi.

Trudno nie przypomnieć sobie tutaj "Nietykalnych". Tam proces werbowania całej ekipy był okazją do przyjrzenia się każdej z postaci - każdy z bohaterów miał osobiste powody by przeciwstawić się złu. W "Pogromcach mafii" O'Mara równie dobrze mógłby podejść do faceta na targowisku i zaproponować mu pójście na wojenkę. Postać Parkera (Notle) to już w ogóle jakiś skandal.

W klasycznym kinie złość na zło narasta aby wytrącić z równowagi emocje widza i włączyć go w walkę. W "Gangster Squad" tego wszystkie nas się pozbawia, napięcie jest jedno i to samo - podczas całego seansu. Nawet końcówka nie wywołuje żadnych emocji. Wyrafinowana przemoc jest tutaj banałem. Po trzeciej scenie tortur jesteśmy na to wszystko niewrażliwi i nie robi to na nikim wrażenia. Cohen (Penn) jest raczej komediantem niż kimś kogo byśmy się realnie przestraszyli. Byłby dobry jako Joker ale nie jako mózg przestępczości w LA.

"Gangster Squad" absolutnie nie można ustawić na półce obok "L.A. Confidential" - a jeśli ktoś rezerwuje sobie czas by oglądnąć "Pogromców mafii" a nie widział "Tajemnic Los Angeles" - to z automatu niech podaruje sobie film Fleischera i podziwa pozycję z 1997 roku. Prawie 20 lat temu - potrafili zrobić kino kilka poziomów wyżej - kino do którego się wraca. Fani "Nietykalnych" niech również nie spodziewają się zbyt wiele.

W zasadzie jedyną rzeczą dla której można obejrzeć ten film jest sceneria. LA z tamtego okresu to raj dla oka. Samochody, stroje, lokale, neony, makijaże kobiet - i to wszystko skąpane w słońcu i palmach w jakimś ułamku usprawiedliwia ten nieszczęśliwy obraz.

Może przesadzam, może zapominam jaki chłam króluje obecnie w repertuarach kin ale z drugiej strony - taka tematyka, taka produkcja - nie prędko się powtórzy. Szkoda, że zmarnowano taki potencjał.